Witam.
Najpierw napisze dobre wiadomosci a potem odpowiem na pytania.
Otoz wczoraj tato mial USG,pierwsze po wykryciu przerzutow na watrobie(najwiekszy byl usuniety),czyli 4,5 miesiaca temu przed zaczeciem chemi.
Usg nie wykazalo nowych przerzutow,a te pozostale co byly znacznie sie zmiejszyly.
Nie mial robionych markerow bo lekarz zapomniala zlecic a i tak nam nic nei powiedza bo nigdy nie byly robione.Ale mimo to zrobia mu za 2 tygodnie jak zaczniemy 4 cykl tak aby potem porownac.
Pani doktor byla zadowolona i powiedziala ze idziemy w dobrym kierunku i oby tak dalej.Wiec wszyscy sie cieszymy...
Co do pytania aleksandra1124.Tato mial operacje ale okazalo sie ze ten guz jest nieoperacyjny,bo proby usuniecia guza moglyby go zabic.
Potem mial druga operacje po 2 miesiacach aby usunac meta z watroby usunieto mu najwieksze ognisko z plata,a 3 male zostaly.Wiec jak na razie nie powiekszyly sie przez ten okres wiec w jakis tam sposob chemia dziala.
Bardzo sie cieszymy...
Dzięki Tronka,pytam o te markery, bo po pobraniu wycinków z dwunastnicy marker ca 19,9 poszedł mocno do góry z 331 do 861 /sami robiliśmy badania zaraz po świętach/ a więc nie mamy teraz już wątpliwości, że to rak. A czy Twój tata miał może coś takiego jak bardzo silne dreszcze? U mojego męża pojawiło się to dwa razy ale może napiszę pod moim wątkiem, bo wczoraj AleksandraL zwróciła mi uwagę, że piszę o chorobie męża w cudzych wątkach a ja grzecznie jej odpowiedziałam.
[ Dodano: 2014-01-04, 18:54 ]
Cieszę się, że Twój tata zareagował dobrze na chemię. W tej chorobie ważna jest psychika, ona zdziała cuda jeśli chory zbyt mocno nie rozpamiętuje choroby.Oby tak dalej.
ata miał może coś takiego jak bardzo silne dreszcze?? Nic mi o tym nie wiadomo.Tata miał tylko silne bóle ,dziś juz jest lepiej ale od czerwca jest na morfinie ...teraz zmniejszamy dawki wiec myśle ze juz nie długo może Wogole jej nie bedzie potrzebował...Trzymajcie sie ...
A jaki był wynik markera wcześniej?
Przed rozpoczęciem chemioterapii?
Było badane?
U mojej cioci od początku miał tendencję rosnącą, przed leczeniem 900, w trakcie leczenia ok 3000, było podejrzenie, że nie ma odpowiedzi na chemioterapię i potwierdziło się to w badaniach obrazowych.
Tata miał ostatnio badania obrazowe i zmiany się zmniejszyły, jest odpowiedź na leczenie i to jest najważniejsze. A że marker przy okazji jest w normie to tylko się cieszyć!
Lucy.tata nigdy nie miał robionych markerów dlatego nie możemy porównać.Ale chyba trzeba sie cieszyć.Bo nie tylko nie jest wysoki ale jest w normie.No my sie cieszymy,zobaczymy co dalej.Ale każda wiadomość jak ta cieszy...Pozdrawiam
Dziekuje Iwonko...
A mam jeszcze pytanie.Czy wasi chorzy tez maja takie straszne rozwolnienia??
Tato czasem ma 2 w tygodniu caly dzien a dzis juz 3 dzien.I wtedy traci na wadze.Mial juz 76 kg a dzis 74.W piatek ma chemie wiec te dni ma zawsze na nadrobienie w jedzeniu,ale cos go od 3 dni czysci.
Juz sami nie wiemy co robic.Jak lekarzy pytamy a kazda z nowych dolegliwosci taty to tylko mowia e to normalne to jest trzustka etc....
No ale nc dalej sie nie poddajemy....
Pozdrawiam
Tak, ciocia ma czasem codziennie, czasem co kilka dni, rozwolnienie, raz na dzień lub dwa.
U nas wynika to prawdopodobnie ze zmian w otrzewnej, ogólnie lekarze od dawna mówią, że jest to wynik choroby. Było podejrzenie, że to od Kreonu lub Nutridrinków, ale sprawdziliśmy i jednak nie.
Można się wspomagać:
-Loperamid (od lekarza)
-potrawy zapierające-ryż, banany, gotowana marchewka.
-dodaję łyżeczkę naturalnego kakao do Nutridrinków i także biegunki się zmniejszają.
-dużo łagodnych płynów
-oczywiście żadnych ciężkich potraw, ograniczenie błonnika, który obciąża przewód pokarmowy i nasila pasaż jelitowy.
dZIEKUJE DZIEWCZYNY.
No wszystko kontrolujemy z jedzeniem i piciem ale wiadomo jak to jest.
Fakt faktem tato sobie pofolgowal w swieta,ale juz znow jest na prostej.No tez nie mozna mu wszystkiego zabraniac.A co z tymi biegunkami to jak mowie to jest skutek uboczny w chorobach trzustki.
Ale jak ma miec biegunki i pozbyc sie tego skorupiaka to my to wolimy
Ale wiemy tez ze tato jak sie deneruje lub stresuje to ma wiecej biegunek.A teraz sie juz zamartwia co bedzie 30 Stycznia,bo ma konsultacje z onkologiem co go operowal i drugim lekarzem odnosnie tego zalozonego 3 miesiace temu odprowadzenia do zoladka w zwiazku z tym zbiornikiem plynowym.
Juz sie boi co bedzie,ze znow bedzie mial endoskopie,i czy mu zdejma czy nowy zaloza i czy nadal bedzie mu sie zbieral plyn etc..Wiec wiecie jak to jest ma stracha ,bo tez nikt nie lubi jak ci cos przez usta wkladaja...
No ale zobaczymy co zadecyduja ....Bedzie dobrze...
Milego dnia kochani..
Czwarty cykl skonczony,czyli 16 chemi za nami..I do przodu.Teraz 2 tygodnie przerwy a 10 tata idzie do szpitala na ten zabieg co pisalam wiec spedzi w nim 3 dni bo zabieg 11go...
Mam nadzieje ze bedzie juz wysuszony ten zbiornik i tylko wyjma dren i zaszyja dziurke w zoladku... :-)
Pozdrawiam wszystkim i milej niedzieli zycze...
U nas w Angli wprowadzili nowy lek..
Nowy lek, który poprawia przeżycie chorych na raka trzustki - jednym z najbardziej śmiertelnych form choroby - został dopuszczony do stosowania w Wielkiej Brytanii .
Abraxane zwiększa przeżywalność o dwa miesiące średnio , ale niektórzy chorzy żyją do dwóch lat dłużej .
Lek jest okrzyknięty największym wyprzedzeniem o prawie dwie dekady przed chorobą , która zabija cztery na pięć cierpiących osob w ciągu roku .
Około 8500 Brytyjczyków każdego roku diagnozuje się i przeżycie pozostaje najnizsze wśród wszystkich głównych nowotworów .
Tylko pięć procent pacjentów nadal żyje pięć lat po diagnozie.
Nowotwory są trudne do wykrycia , ponieważ trzustka jest głęboko w ciele , więc objawy pojawiają się , gdy choroba jest w zaawansowanym stadium .
Lek , który jest już dopuszczony do zaawansowanego raka piersi , jest podawany w postaci iniekcji dożylnej kosztuje 600 funtow miesięcznie.(ok3100 zl)
Pacjenci z zaawansowanym rakiem trzustki leczonych Abraxane i chemioterapia żyli 8,7 miesięcy w porównaniu z 6,6 miesiąca w przypadku pacjentów na leczenie standardowe .
Dane z badań wskazują, że Abraxane , znany również jako nab - paklitakselu , zwiększa liczbe pacjentow żywych nawet po dwóch latach.
Wiec jest nadzieja.Tylko watpie aby w Polsce NFZ wydalo tyle kasy na chorych.Bo w Polsce kasa sie liczy nei pacjent...No nic miejmy nadzieje....
[ Dodano: 2014-02-06, 15:52 ]
Teraz poczytalam ze niby u kogos go zastosowali w Polsce,ale dlaczego nie u wszystich.
Skoro sa tak dobre notowania tego leku dlaczego nie sprobowac skoro nie ma innej mozliwosci???
Musze powiedziec mamie aby zapytali swojego lekarza o ten lek.....
Nadzieja umiera ostania...
A więc w Europie zatwierdzają nab - paklitaksel do leczenia zaawansowanego raka trzustki.
Ciekawe czy w Polsce dojdzie do tego.
Mam na myśli zastosowanie leku masowo z uwzględnieniem wskazań oczywiście, a nie pojedyncze przypadki. Bo u nas nie chcą nawet zbytnio stosować niczego innego niż GEMCYTABINA w monoterapii. Mimo, że są już badania i doświadczenia, że inne schematy mają nad nią przewagę. Mam wrażenie, że jeszcze gdzieś bliżej stolicy mają pojęcie o innych schematach i je stosują.
Widzę ogromną różnicę w podejściu na terenie Polski do leczenia raka trzustki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum