Pije xenne z aktivią, i czopek glicerynowy wziął na noc wczoraj. Jutro ma wizytę u onkologa, podejmą jakąs decyzje , ale boje sie do jutra może doprowadzić do niedrożności jelita , nie znam się na tym ale czytam ze to bardzo niebezpieczne.
Spróbujcie śliwki, mogą być suszone, siemię lniane, jabłka, niech tato dużo pije to powinno trochę pobudzić jelita do pracy.
Spokojnie, nie od razu nastąpi niedrożność jelit. Obserwujcie tatę, przy niedrożności są silne bóle brzucha, mogą być wymioty/nudności, nie sposób nie zauważyć, że coś złego się dzieje.
Dziękuje, wczoraj dwie xenny i aktivie oraz czopek na noc , rano siemię i udało się . Dzisiaj mama mówi że czuje się dobrze nawet na ogródek pojechali, z zewnątrz wcale po nim nie widać, wysoki, przystojny, opalony ..życie jest niesprawiedliwe. Zastanawiamy się co lekarz jutro powie jakei będą rokowania.
[ Dodano: 2016-06-20, 12:48 ]
Rodzice byli u lekarza, skierował na kolonoskopie a potem najprawdopodobnie chemioterapia, ale wczoraj zauważyllismy ze kolejny wezeł wywalił na szyi u taty..czuje ze jest bardzo zle...
[ Dodano: 2016-06-20, 13:15 ]
jeszcze dodam że wynik krwi jak lekarz zobaczył to powiedził ż emarkery są dobre co to znaczy?
Witam może ktoś wie co znaczy ze lekarz powiedział ze markery są dobre u taty a ma stwierdzony nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami do watroby i węzły chlonne ...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-06-20, 16:50 ] Jolu, nie ma potrzeby zakładania nowego wątku, jeśli pytanie dotyczy tej samej osoby i tej samej choroby. Wątki scalone.
Jola12,
Nie wiemy jakie konkretnie markery - CEA? Ca 19-9? Najprawdopodobniej lekarzowi chodzi o to, że wartości któregoś z markerów nie są szczególnie wysokie - niestety czasem poziom markerów nowotworowych może kompletnie nie odzwierciedlać faktycznego zaawansowania choroby.
No własnie ale co to zanczy ze dobre? Dzisiaj tato miał kolonoskopie pobierali wycinek, oraz zrobili proteze na jelicie poniewaz guz zamykał światło. Lekarz powiedział ze musimy czekac na wyniki i wtedy podac rodzaj chemii ostatecznie jaka. Po chemii bedzie wiadomo jak organizma reaguje na chemie i jakie beda rokowania. Mi sie wydaje ze nie bedzie dobrze jestem załamana
Dobre są markery, czyli w granicach normy ale to i tak nic nie znaczy bo markery mogą być dobre a choroba się rozwija, mogą być złe i wcale nie świadczyć o chorobie nowotworowe.
Jola12 napisał/a:
Po chemii bedzie wiadomo jak organizma reaguje na chemie
No dokładnie tak, każdy reaguje inaczej, jeden organizm jest silniejszy, inny słabszy, u jednych chemia na jakiś czas przystopuje chorobę a na innych nie zadziała. Trzeba czekać, przyjąć proponowaną chemię a później będą badania i okaże się jak chemia zadziałała.
Jola12 napisał/a:
Mi sie wydaje ze nie bedzie dobrze jestem załamana
Trzeba mieć nadzieję, ona nas jako tako trzyma. Bądź silna na tyle na ile możesz, będziesz teraz potrzebna tacie i nie możesz się przy Nim załamywać tylko wspierać, pomagać żeby tato się nie podłamał psychicznie.
Dzoskaj bylo konsylium w sprawie taty został skierowany na chemie paliatywna ma mieć za około tyg ..jak to wygląda potem ile będzie żył ..cały czas płacze nie wiemjak to znieść
Witam tato ma nowotwór jelita grubego z przerzutami do watroby i węzły chlonne ..dzisiaj po konsylium zadecydowno o chemi paliatywnej czy ta chemia tylko usmierza ból czy trochę przedłuża życie ..tato jest młody 65 lat silny ..nie mogę się z tym pogodzić .Jak długo się żyje w czasie tej chemi ?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: marzena66: 2016-06-29, 19:42 ] Nie ma potrzeby zakładanie nowego wątku. Wszystko co dotyczy choroby Twojego taty pisz w swoim wątku. Tematy scalone.
Jolu wiesz zapewne co znaczy chemia paliatywna. Na pewno jej zadaniem jest złagodzenie dolegliwości wynikających z choroby, może uda się dzięki niej trochę przedłużyć życie choć tu pewności nie ma. Na pewno dzięki tej chemii tato mniej będzie cierpiał niż jakby tej chemii nie było a rak panoszył się po organizmie. Na pewno skutki uboczne chemii paliatywnej jakieś mogą być ale to i tak będą mniejsze dolegliwości niż daje sam rak i będą przemijające.
Jak to będzie wyglądało potem trudno powiedzieć, raczej choroba będzie postępowała ale jak szybko, nikt nie wie, każdy inaczej to przechodzi, każdy organizm jest inny i jak silny będzie organizm Twojego taty trudno mi powiedzieć i jak szybko rak będzie atakował też trudno wyrokować.
Możesz poczytać statystyki ale to tylko liczby, które mogą się u taty sprawdzić a może nie. Wiesz na pewno, że jak rak daje już przerzuty to nie jest dobrze i na pewno to życie nie będzie za długie, bardzo mi przykro, że nic optymistycznego Ci nie napisałam
Jola12 napisał/a:
cały czas płacze nie wiemjak to znieść
Wiem, wszyscy wiemy, dla każdego z nas ta choroba jest szokiem i powodem wielkiej rozpaczy. Musisz się trzymać, będziesz tacie bardzo potrzebna.
Tylko wiem ze ludzie maja różne stopnie zaawansowanie i lekarze podają chemie i radioterapie i czasem maleją guzy itd rozwój choroby się zatrzymuje, to dlaczego nie próbują czy naprawdę nie ma już nadzieji.Dzis tato ma wstawiane mieć pod obojczyk urządzenie do podania chemi .Jest mi okropnie go żal , mamy ..itd
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum