Eluniu duszności są ale jak tatulo mówi nie duże.I kolejna nocka nie przespana kaszel dał w kośc i ból nóg.Rozmawiałam z panią doktor i jestem załamana,bo kazała do DHC rano podać ACC200 pytrałam się czy tak można powiedziała że tak.I że tego kaszlu się tak nie pozbędziemy.
DSS szczególna prośba do ciebie czy naprawdę te dwa leki nie zaszkodzą?
I czy naprawdę nie możemy już nic zrobić z tym kaszlem?
Bo ja juz nie wiem do kogo się udać żeby mu pomóc,bo ile można cierpieć.
[ Dodano: 2011-08-04, 11:41 ]
Czy ta chemia Gezmar troszeczkę może pomóc?
Czy lepiej starać się o powtórzenie brachoterapi?
Iwonko, tak bardzo chciałabym Wam pomóc, ale chyba nie potrafię.
Mojego Tatę też bolały nogi, gdzieś w środku choroby - ale wówczas pomogła heparyna - na zakrzepy i leki moczopędne. Tata miał taką wielką opuchlizną, od kostek w górę i wszystko zeszło.
U nas własnie nie chcieli pomóc na duszności, Tata miał duszności przed śmiercią - jakieś 2-3 tygodnie, ale pielęgniarka mówiła, że jest ok, że nie trzeba reagować. Że bywa gorzej.
Własnie nie wiem, czy musi być tak, że niektórych objawów nie da sie zminimalizować? Sama miałam co do tego wątpliwości - bo pielęgniarka mi mówiła, to jest rak płuc - tak musi być ---- no nie wiem.....
Iwonko dużo siły! Wiem, co przeżywasz, widząc, że Tata cierpi, jakoś musicie się wspierać i dać radę.....
Przykro mi, ale duszności należą do najgorzej kontrolowanych objawów :(
W zasadzie postępowanie sprowadza się do podawania tlenu oraz stosowania opiatów, np. morfiny która zmniejsza poczucie duszności. Jednak obie te metody nie są skuteczne w długiej perspektywie ich stosowania. Leczenie duszności najlepiej poprowadzi lekarz medycyny paliatywnej.
Dzisiaj nocka była przespana tatulo mógł kaszleć na leżąco Ale za to rano pojawiły się duszności.Pani pielegniarka z hospicjum przywiozła dzisiaj tlen.Troszkę mnie zmroziło,ale najważniejsze że jemu pomogło.Rozmawiałam z pielegniarką na osobności o stanie zdrowia tatula to powiedziała że w tej chwili jest to jak bańka na wodzie,i myśli że chemii nie dostanie Zabolało to mocno.Byliśmy cały dzień dzisiaj u rodziców iż tatulo ma urodzinki nawet było wesoło i też piękni jadł.Sam się śmiał że mu tlen pomógł na apetyt.Czuję taka złość dzisiaj w sobie ,i nawet nie nawiśc.Zauważyłam że zaczęli mnie drażnić ludzie którzy się śmiją i jest im wesoło z miło chęcią bym ich nawet kopła.
Iwonko bardzo mi przykro, ze Tatuś ma się gorzej. Nie martw się jednak na zapas, skoro tlen Tacie pomaga to najważniejsze. Wiem, jak trudno patrzeć na pogarszający się stan zdrowia Taty, słuchać złych wieści.
Też tak miałam, że się wściekałam na uśmiechy i beztroskie zachowanie- myślę, że to zupełnie normalne
Prawda jest taka, że wyrokować można, ale tego co przyniesie następny dzień nikt nie jest pewien....a nowy dzień może przynieś dobre wieści- czego Wam z całego serca życzę.
Iwonko Tatusia uściskaj bardzo mocno, życz Mu dużo zdrowia i wielu wielu pogodnych chwil.
Specjalne uściski dla niezrównanej Mamci
Dla Tatki
Trzymajcie się. Pozdrawiam serdecznie.
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
zaczęli mnie drażnić ludzie którzy się śmiją i jest im wesoło z miło chęcią bym ich nawet kopła.
Też miałam takie odczucia, to bardzo normalne i ludzkie.
Ciężko jest, guz się rozrasta i Tata nie może oddychać - bądźcie przy Tacie tyle i możecie, jeśli jest to dla Was ważne i cieszcie się każdą chwilą , każdym uśmiechem Taty.
Tatulo dostał dzisiaj chemie ale lekarz powiedział jak za tydzień próba wątrobowa będzie zła to przerywają chemie.Ale najgorsze dzisiaj było ważenie tatula 8lipca ważył 85kg,a dzisiaj już72kg.I niby stara się jeśc to i tak waga leci,żal mi go bardzo bo nieraz z taką radością mówi co by sobie zjadł a tu niestety nie może.Połasił się ostatnio na śliwke i wątroba dała mu popalić.Jest tak ciężko z tym wszystkim tatulo chudnie mamcia jeszcze bardziej .Coraz częściej nerwy mi puszczają
iwona2010, Moj Tatulo tez schudl ale teraz waga sie utrzymuje.Nie jestem lekarzem,moge tylko obserwowac Tatke. Nie mamy zadnej diety,a Tatulo wcina duzo warzyw,owocow i pokarmow macznych.On wtdy ma swiadomosc ze nie schodnie.Wazne jest by Twoj tatus myslal pozytywnie i duzo jadl.Pozdrawiam goraco ucalowania dla tatusia
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Kochana Goniu mój tatulo dużo z tych rzeczy co piszesz to nie może ze względu na wątrobę.Wydaje mi się że to jest wpisane w tą chorobę że się chudnie.
A tatulo jak narazie się odbił z kryzysu,kaszel mniej dokucza,w nocy sobie ładnie śpi i tylko raz dziennie korzysta z tlenu.Nawet planują z mamcią wypad nad jeziorko W poniedziałek następna chemia.
iwona2010, bardzo mnie cieszy poprawa u taty. Wyjazd nad jezioro na pewno dodatkowo pomoże w poprawie samopoczucia.
Miejmy nadzieję, że wyniki będą dobre i Tata chemię dostanie.
Tak jak piszesz, niestety ale przy tej chorobie chudnięcie to jeden ze skutków ubocznych.
Metodą prób i błędów trzeba sprawdzać, co tacie smakuje i nie szkodzi. Może warto podpytać lekarza- może dietetyka, co przysłużyłoby się Taty wątrobie?
Sama choroba, leki, które Tatuś dostaje dodatkowo obciążają wątrobę- leczenie onkologiczne jak wiadomo należy do najbardziej wyniszczających z terapii.
Iwonko trzymam za Tatusia kciuki nieustannie.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją dzielną Mamusię.
Życz Rodzicom dobrej zabawy nad wodą
_________________ "Ludzkość! Jaka ona szlachetna! Jakże chętna do poświęcenia...kogoś innego."
S. King
Dziewczyny dzięki.
Byli rodzice nad jeziorkiem tatulo wypoczął apetyt dopisywał i dobrze się bawili.Ale martwi mnie to że on tak chudnie wygląda jak typowy szkielet pokryty skórą przepraszam za określenie.
Dzisiaj kolejna chemia,dostał ją ale nie było naszego pana doktora był lekarz w zastępstwie,i mówi do tatula kto przepisał tą chemię bo to jest bzdura przecież ona i tak panu nie pomoże.Znowu podciął mu skszydła I znowu pojawił się na jego chudzinkiej bużce smutek.
iwona2010
Powiedz Tatkowi ze lekarze to przeciez zwykli ludzie,moga miec lepszy i gorszy dzien...Tlumacz ze moze musial cos:,,sieknac" zeby mu sie humor poprawil,bo ktos mu go popsul...Trzymajcie sie i walczcie! Wazne ze rodzice odpoczeli od rzeczywistosci;-)
_________________ Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum