1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Proszę o pomoc i wsparcie... Dianoza rak niedrobnokomórkowy
Autor Wiadomość
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #241  Wysłany: 2011-02-07, 19:23  


maciekk@coi.waw.pl - Maciej Krzakowski - Krajowy Konsultant do spraw Onkologii. Ja też do niego pisałam i szybko odpowiedział.

Beatko, trzymaj się kochana, bądź dzielna. Mój tatuś od dzisiaj jest pod opieką hospicjum domowego. Tak go bolało, że sam poprosił nas o pomoc. Chciał nawet isc do szpitala, ale dzięki Bogu obyło się bez tego.

Kochana... nie wiem co ci jeszcze pisać, bo sama jestem podłamana... Jestem z tobą, modle się za Twoją mamusię , damy radę:)
_________________
Kamila
 
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #242  Wysłany: 2011-02-08, 22:30  


BeataM napisał/a:
I jak ja w takiej sytuacji mam powiedzieć o ewentualnym hospicjum???


Moj Tato jest od początku choroby, czyli tak jakoś od sierpnia pod opieką Hospicjum i nie jest źle.

Tylko, ze Tato od początku dostał taką informację, ze Jego choroba jest bardzo ciężka i raczej z niej nie wyjdzie. Tata tylko nie wie, jak bardzo agresywna jest Jego choroba.

Tacie powiedzielismy, że będzie przychodziła do Niego pielęgniarka, zeby sprawdzać jak się czuje, bo tak kazał lekarz ze szpitala. Że musi mieć kogoś kto będzie zawsze mógł nam pomóc, jak tylko będzie taka potrzeba.


Napisz, koniecznie, jak tam sytuacja, jak sobie radzisz.
Pozdrawiam mocno w tych niełatwych dniach!!!!
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #243  Wysłany: 2011-02-09, 14:46  


BeataM, po pierwsze mocno cię ściskam. nie jesteś sama:)
bardzo ci współczuję, ja również nie powiedziałam tatowi, że to cholerstwo jest nieuleczalne. on cały czas wierzy że wyzdrowieje (ja też w to wierzę). Z pewnością z twoją mamusią jest tak samo, życzę wam z całego serca abyście mocno wierzyły.
nie poddawaj się, MUSISZ być silna dla mamy:) dasz radę ;)
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
BeataM 



Dołączyła: 20 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #244  Wysłany: 2011-02-09, 15:27  


Kochane jesteście, dziękuję za porady:)

Mamusia nadal w szpitalu, ale jutro Ją wypisują... Pani doktor prowadząca powiedziała, że mamy zgłosić się za jakiś czas do onkologa prowadzącego w sprawie dalszych możliwości leczenia, ot tyle:( Szpital pomogł na tyle ile mogł..... (!)
Nasuwa się pytanie: za jaki ten czas???? za tydzień, dwa, miesiąc???

Jestem wyczerpana fizycznie i psychicznie....
Muszę koniecznie odpocząć... bo chyba padnę :-( i Mamunia nie będzie miała ze mnie żadnego pożytku.... :-(
eh...

Pozdrawiam Was i Waszych Bliskich i jeszcze raz dziękuję :)

[ Dodano: 2011-02-09, 15:29 ]
O hospicjum nie jestem w stanie Mamie powiedzieć... Jej najlepsza przyjaciółka zmarła na raka płuc, ostatnie swoje dni przebywała w hospicjum... :-(
_________________
Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
 
kama 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 14 Gru 2010
Posty: 537
Skąd: Poznań
Pomogła: 87 razy

 #245  Wysłany: 2011-02-09, 16:51  


BeataM,
bardzo mi przykro,wypytaj lekarza co jeszcze mozna zrobic,teraz najwazniejsze żeby mama nie cierpiała,a Ty moja droga naprawdę odpocznij bo jeszcze ciebie jakieś choróbsko dopadnie :?ale?:
wspieram was całym serduchem chociaż tyle mogę zrobić
|przytula|
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #246  Wysłany: 2011-02-09, 19:06  


Na razie rzeczywiście odpocznij --- mam nadzizeję, ze mamy stan będzie stabilny.

Jesteś i tak dzielna bardzo!!!!!

A odpoczynek mały się należy, szczególnie jak mama będzie spała to sobie porządnie pośpij
 
ma_ka 



Dołączyła: 14 Sty 2011
Posty: 233
Skąd: Człuchów/Miastko

 #247  Wysłany: 2011-02-10, 15:09  


Witaj Beatko:) To prawda , ze musisz zregenerować siły, odpocznij, zrelaksuj się... A co do tego "za jakiś czas" odnośnie wizyty u onkologa, to ja bym długo nie czekała. Ważne, żeby Twojej mamuni ulżyć jakoś. Więc nie sugeruj się tą lekarką i rejestruj mamę na wizytę jak najszybciej.
Pozdrawiam cię gorąco i ściskam. Trzymaj się kochana i napisz, jak mama po wypisie?
_itsme_ :in_love:
_________________
Kamila
 
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #248  Wysłany: 2011-02-12, 11:00  


Beatko jak mamusia?
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #249  Wysłany: 2011-02-12, 18:50  


Beata co u was??
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
BeataM 



Dołączyła: 20 Paź 2010
Posty: 198
Pomogła: 21 razy

 #250  Wysłany: 2011-02-12, 23:49  


Witajcie Dziewczynki...

U nas znów źle... W czwartek zabrałam Mamcię ze szpitala do domku... W piątek popołudniu dostała wysokiej temperatury... :| Pobiegłam do lekarza rodzinnego do przychodni (w sumie bardzo blisko) żeby przyszedł do Mamy do domu... Niestety nie przyszedł... :--: Kazał Mamę przywieźć...!!! Straszliwie się z nim skłóciłam, wykrzyczałam mu nawet, że to jego wina, że choroba jest w takim stopniu zaawansowana (przez półtora roku Mama przychodziła do niego z kaszlem - a on leczył Ją na alergię i zatoki) Ogólnie mówiąc nawrzeszczałam na niego i tyle!!! Inna sprawa, że jestem ostatnio mocno nerwowa i zozdrażniona i zachowuję się skandalicznie ;) dodatkowo zmęczona...
Wracając do Mamusi... a więc zawiozłam Mamę do szanownego pana doktorka... i niestety zapalenie oskrzeli... Mama bierze antybiotyk. Dostała również ze szpitala mnóstwo leków, głównie na krwioplucie i duszności...
Bardzo się martwię co będzie dalej bo wiem, że każda infekcja dla Mamy w tym stanie jest bardzo niebezpieczna...

Ale jak to jest... ? w czwartek przy wypisie ze szpitala wszystko OK, a następnego dnia zapalenie oskrzeli???
Eh.... brakuje mi słów :-(

Na wypisie ze szpitala jest info, że "ze względu na progresję choroby i stan ogólny chorej - do leczenia objawowego. Dalsze decyzje co co postępowania z chorą po wizycie w poradni onkologicznej"... :|

Nie wiem kiedy ma nastąpić ta wizyta u onkologa bo poradnia onkologiczna przeprowadza się do nowego budynku szpitala i "mamy straszny bałągan teraz proszę pani, proszę zadzwonić za jakiś czas" - taką informację dostałam po moim telefonie do rejestracji....

Jestem taka rozbita, ciągle w biegu, w rozjazdach między swoim domkiem a domkiem Mamy... Nie dosypiam, nie dojadam... Jest mi strasznie ciężko i trudno :| jak nam wszystkim zresztą tu na forum... :|


Dziękuję Dziewczyki, ściskam mocno :)
_________________
Nadzieja umarła ostatnia... 17 III 2011 [']
 
iwona2010 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 07 Paź 2010
Posty: 746
Pomogła: 120 razy

 #251  Wysłany: 2011-02-13, 09:43  


Witaj.Bardzo mi przykro ze macie takiego lekarza dobrze ze na niego nawrzeszczalas mi tez by sie ktos taki przydal zebym mogla sie wyladowac ale widac ze doktorek bez serca.A mamusia mogla infekcje zalapac w szpitalu i w domku sie dopiero rozwinela dobrze ze ma antybiotyk to szybciutko minie'A ty kobietko troche odpocznij.Sciskam ;)
 
qwera 


Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 53
Pomogła: 12 razy

 #252  Wysłany: 2011-02-13, 10:31  


BeataM, jeśli mogę Ci jakoś podpowiedzieć to.......
sorry nie ufałabym do końca lekarzowi, który leczył Mamę przez półtora roku bez wykonania RTG- to jedno.
Dwa. Na każdej rozpisce w przychodni są podane godziny wizyt domowych lekarzy- dzwonisz i zamawiasz i koniec kropka bez dyskusji z panem doktorem. (Oj zmieniłabym rodzinnego ;) ).
Trzy.Nie wiem kto był Waszym prowadzącym w szpitalu, ale podjechałabym na oddział (domyślam się, że płucny) i porozmawiała z nim o tym błyskawicznym zapaleniu oskrzeli (nie sądzę, żeby Mama dostała wypis bez badań! za to rodzinny stwierdził je bez jakichkolwiek badań np. CRP !!!!)
Cztery. Proponuje zabrać (nawet prywatnie) Mamę do doktor Anny Fleming. Przyjmuje w Medikard na Padlewskiego. Niech Cię nie przerażają kolejki- podjedź i powiedz jak jest
panie w recepcji, znajdą miejsce ;) jeśli nie wejdź między pacjentami i poproś o termin prywatnej wizyty. Twoja Mama potrzebuje pilnie konsultacji,zobaczysz uda Ci się :) .
Cztery. Zastanów się czy nie uderzyć do Poradni Caritasu na Sienkiewicza-Ci lekarze obsługują również hospicjum domowe- mają doświadczenie w leczeniu p/bólowym i osób z nowotworami- a na pieczątkach nie jest napisane Hospicjum 8-) .
Odnośnie przenoszenia oddziału to........ przenoszą się już długo :<: i jak znam życie będzie to trwało-Pani doktor jest tam ordynatorem i z nią a nie z recepcją masz rozmawiać o Mamie- Ty i Twoja Mama nie możecie czekać........
BeataM napisał/a:
"ze względu na progresję choroby i stan ogólny chorej - do leczenia objawowego. Dalsze decyzje co co postępowania z chorą po wizycie w poradni onkologicznej"..
- i tu się nie dziwie lekarzom z płucnego - oni nie są onkologami a jeśli jest progresja (a pewnie jest) potrzebny jest onkolog.
BeataM, zbieraj siły i od jutra działaj.Sama Mamie nie pomożesz, potrzebujesz wsparcia lekarza.
Proszę podeślij mi na PW nazwisko lekarza prowadzącego na płucnym i rodzinnego.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Mamę.
Trzymaj się
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #253  Wysłany: 2011-02-13, 11:37  


Witam Beatko :)

widzę, że Ty też sie zmagasz lekarzem rodzinnym. wiem , że Ci to co zaraz napisze nie pomoże, ale niestety tak jest w Polsce - znieczulica lekarzy. nasz internista z jakim kolwiek problemem nie przyjedziesz udziela jednej odpwiedzi, że on tez tak ma i tylko wogóle nie chce wydawać skierowań na badania i na drzwiach od gabinetu wywiesil sobie kartkę, że skierowania na życzenie pacjenta nie beda wydawana. niestety żeby zrobić RTG płuc trzeba mieć skierowanie. poprosiłam, męża żeby sobie je zrobił (tato ma raka płuc a mąż też już dłuższy czas pali i strasznie kaszle) no i pan doktór odkrył że to od papierosów oczywiście skierowania nie mamy. i teraz myślimy o zmianie lekarza. Tatusiowi tez mówili że od petów a teraz rak niedrobnokomórkowy stadium IIIA. wystarczyło tylko dać skierowanie na prześwietlenie :(

pozdrawiam :) zmień kochana lekarza jak najszybciej bo w takim przypadku lekarz chyba nie powienien odmowic wizyty domowej, bynajmniej jest u nas tak, że każdego dnia jakiś lekarz pełni 2 godzinny dyżur na wizyty domowe.
 
mery 


Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 43
Pomogła: 5 razy

 #254  Wysłany: 2011-02-13, 20:33  


Beatko, tak mi przykro, że cierpicie jeszcze bardziej. Musisz koniecznie zawieść mamę do innego lekarza, może do szpitala będzie bardziej wiarygodnie. Jeśli chodzi o tego lekarza rodzinnego to należało się sku....lowi. przepraszam, że tak ostro, ale niektórzy są totalnymi chamami, którzy nie posiadają ludzkich uczyć. podkreślam tylko niektórzy. Nasz lekarz rodzinny przyjeżdża na każdo wezwanie, bardzo się przejmuje pacjentami.
Beatko musisz przejść tą ciężką drogę, musisz być silna -dla mamy
ściskam mocno:)
_________________
"WIARA czyni CUDA"
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #255  Wysłany: 2011-02-13, 20:49  


Beatko tylko lekko mogę sobie wyobrazić co czujesz,

Ja też na początku przeszłam taką dawkę biegania i nerwów okrponych, kiedy Tata był w okropnym stanie.

Ja cały czas w duchu jestem za Hospicjum domowym, lekarz byłby pod ręką, opieka pielęgniarska, ale oczywiście decyzja należy do Ciebie, nie chcę naciskać, bo tylko Ty znasz Twoją mamę i tylko Ty wiesz co bedzie najlepsze.

Ja jednak wiem, ze nam bardzo dużo pomaga opieka Hospicjum , wręcz nie wyobrażam sobie co byśmy bez nich zrobili.

Też uważam, że dobrze że nagadałaś lekarzowi, bardzo dobrze.

Teraz najważniejsze, żebyś Ty miala wsparcie dla siebie i medyczne dla Mamy.

Z tego co się zoorientwałam to jesteś jedynaczką, ale jeśli masz kogo zaangażować w pomoc, to proszę zaangażuj, bo będzie Ci ciężko samej. Jest to wyjątkowa sytuacja, bez krępowania bym prosiła o pomoc męża, teściową, koleżankę ... kogolwiek, kto ma dobre serce.

Ściskam mocno i życzę spokojnej nocy!!!!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group