sandrajanek,
Tylko dopytam o to owrzodzenie w jamie ustnej - chodzi o owrzodzenie/ranki popromienne czy masz na myśli owrzodzenie/guz w dnie jamy ustnej? Nie zwróciłam wystarczającej uwagi na Twój opis a to znaczna różnica kliniczna.
Owrzodzenie ze guz. Opisze Pani szybciutko. Zaczeliśmy się niepokoić powiekszonym nie zmniejszającym się węzłem chłonnym na szyi. Tata był u lekarza rodzinnego początkowo podejrzewał tarczyce, ale badania nic nie wykazały. W między czasie tata był na wizycie u stomatologa (ma górną i dolną proteze), który pobrał wycinek do badania i wtedy stało się wszystko jasne skierowanie na onkologię i się zaczeło... I na pierwszej wizycie na onkologii lekarz stwierdził, że wyciągną z tego tate tylko że musi się stosować do zaleceń lekarza 1. nie palić 2. nie pic alkoholu 3. nie leczyć się na własna ręke (cytuje tu słowa lekarza ,,zeby pan nie myślał ze morele pana wylecza bo spotkaliśmy sie juz tutaj z takimi metodami leczenia''). Pierwsza opcja leczenia operacja niestety TK wykazały, że wezel jest owinięty o tetnice jak wspomniałam wyżej. Tata przeszedł 6 cykli chemii był co 2 tyg przez 5 dni w szpitalu gdzie miał podawaną Cisplatyne po 22h z 30 min przerwami. Celem tego było zmienjeszenie i odkljenie guza od tetnicy, niestty kolejne TK po tych 6 cyklach pokazało, że guz zmniejszyl sie ale nie odkleił sie. Stąd decyzja lekarzy o radioterapii. Na konsulatcji ze tak powiem osobistej z radiologiem ktory prowadził tate powiedził ze jest widoczna poprawa i ze jest dobrze bo owrzodzenie (lekarz miał na mysli guza pod jezykiem) jest stosunkowo małe <- to chyba dobrze?
Rozumiem. Czyli zasadnicze znaczenie będzie miało najbliższe tk i wizyta kontrolna po nim.
Jeśli pod koniec rth owrzodzenie było niewielkie to trzeba mieć nadzieję, że przez kolejne tygodnie działanie naświetlań dokończyło sprawę. Trzymam kciuki!
Witam,
Chciałam jeszcze zapytac o te skutki uboczne. Tata straszne uskarża się na suchość w jakie ustnej, ból gardła (mamy wrażenie jakby trochę spuchła krtań) i robią mu się ranki od protez. Czy to normalne?
Skutki uboczne, które nie są niczym nowym. Poczytaj nasze posty, tam wszystko jest.
Życie z butelką przy boku, to przez kilka miesięcy to norma.
Na ranki polecam ELugel, bez recepty, goi bardzo szybko.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Jestem 42 miesiące po zakończeniu walki... suchość mam do dziś, dwa trzy razy w nocy budzę się i popijam... Nauczyłem się z tym żyć, w tym wszystkim ważne jest właśnie to, żeby żyć, a to że są skutki uboczne to pikuś...
Witam, bardzo bardzo prosze o pomoc!!! Chce znów zapytac o skutki uboczne. Tate boli zuchwa, jezyk i policzek (tata bol opisuje raczej jak takie hmm jak to opisac denerwowanie?, pulsowanie? nie ze taki bol ze wytrzymc nie potrafi i jak siega po tabletke to max jakis ibuprom czy cos) . Ja wiem ze 35 lamp to bardzo duzo ale Boze ile moga trwac skutki uboczne:(? Czy może byc tak ze pewne skutki wychodza np po 3 miesiacach (po takim czasie tata jest po lampch)? Jakis tydzien temu tata byl u prywatnego lartngologa, Pani oglaladla mu cala buzie i powiedziala ze bardzo ladnie to wyglada. A no i Pani onkolog po wyjsciu taty ze szpitla powiedziala ze tak szybko ja owrzodzenie pod jezykiem i powiekszony wezel chlonny na szyi znikł tak szybko moze odrosnac, ale tacie nic sie w tych okolicach nie powieksza. Czy mozemy to ,,podpiac'' pod skutki uboczne, czy to moga byc nacieki badz przerzuty... az mi nie dobrze:(:( bardzo prosze o pomoc...:(:(
A no i Pani onkolog po wyjsciu taty ze szpitla powiedziala ze tak szybko ja owrzodzenie pod jezykiem i powiekszony wezel chlonny na szyi znikł tak szybko moze odrosnac, ale tacie nic sie w tych okolicach nie powieksza.
- zupełnie tego nie rozumiem. Co ma Tacie odrosnąć?
Dlaczego Tato nie stosuje leków przeciwbólowych? Utrzymujący się ból, ma prawo się jeszcze utrzymywać. Skutki uboczne mogą się utrzymywać bardzo długo, to jest kilka miesięcy, a nawet lat. Nie zapominajmy o skutkach ubocznych, które mogą się pokazać po latach. Myślę tu o późnych skutkach ubocznych, o których byliśmy informowani przed leczeniem.
Leczenie skojarzone; radioterapia i chemioterapia potrafi dawać różne skutki uboczne. U mnie był to np. ból kręgosłupa, potworne bóle barków, bóle kości całych rąk. Trwało to ponad rok i niejednokrotnie sposobem na wstanie z łóżka było najpierw obracanie się na bok, jak w rwie kulszowej. Smak zaczął powracać po 2 latach, a śliny brakuje często i teraz itd
Dopóki wyniki obrazowe w czasie kontroli, nie pokazują niczego niepokojącego, nie doszukiwał bym się czegoś poza skutkami ubocznymi.
Ps. Czy Tato nie ma laryngologa i radioterapeuty w czasie planowanych kontroli? nie ma do nich zaufania? z pełnym szacunkiem, ale nie przyspieszycie powrotu Taty do pełnej sprawności dodatkowymi prywatnymi wizytami, nie mówiąc o niepotrzebnych kosztach.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nie dobrze bo poprostu.wszyscy wariujemy i widzimy wszedzie przerzuty... w ciagu 1 tyg zostala zdiagnozowana chora u moich rodzicow tata wiadomo co a mama nowotwor wezlow chlonnych pod pacba, tak ze czasmi powiem Panu ze czuje sie jak lekarz bo czesto jestm w stanie mamie odp na wszystkie pytania dotyczace choroby (P.S.mama juz.zdrowa nawet hematolog smial sie ze honorowy.bank krwi sie o mame pytal ). No to powiem Panu ze tez nie mial Pan latwo, ale jest Pan bardzo dzielny i silny psychicznie ze pomaga Pan i udziela Pan rad ludziom na tym forum. A jesli chodzi o laryngologa to tak. Przed wizyta taty u Pani laryngolog bylismy na onkologii po papiery (do.ZUSu iyd.) przy okazji skoczylismy do lekarza prowadzacwgo.tate i ona go tez ogladala (bylismy miedzy innymi w sprawie tej raznki o ktorej pisalam wczesniej a.ktora nadal.nie chce.sie zagoic nawet po stosowaniu.elugelu) i pytalismy o ten szum w uszach do.ktorego tata raczej juz sie przyzwyczail no i to wlasnie Pani onkolog poradzila nam.wizyte u laryngologa. Powiem Panu ze teraz w pt jesr TK a.10marca wyniki i jak bedzie 10 marzec to chyba zejde na zawal....
Chcialam jeszcze tylko zapytac czy jest mozliwosc powrotu do pracy wogole? Obecnie czekamy na wezwanie na kontrole do ZUSu. Nie zeby.to bylo wazne bo.najwazniejsze tu jest teraz zdrowie ale pytam z ciekawosci.
A no i jeszcze to co Pani onkolog powiedziala ze odrosnac w sensie.ze.znow tata moze miec wezel chlonny na.szyi wielkosci malego kiwi bo tak to na samym poczatku wygladalo.
[ Dodano: 2017-02-22, 04:22 ]
A jesli chodzi o srodki przeciwbolowe to tata dostal morfine w plastrach, ketonal, ale bardzo szybko z tego zrezygnowal bo nie oczowa takiego mocnego bolu. Raczej mowi ze go to denerwuje.
Powrót do pracy jest sprawą indywidualną. Mój mąż ( 51 lat) przechodził leczenie raka nasady języka T4N2M0 na przełomie 2013 i 2014 r, miał radiochemioterapię ( 35 naświetlań), radioterapię zakończył w połowie marca 2014 r. Po szpitalu był strasznie wychudzony, ale jak tylko wrócił do domu to od razu jego stan się poprawił radykalnie, pomimo skutków radioterapii. Do pracy powrócił bardzo szybko, bo 40 dni po opuszczeniu szpitala, jak tylko trochę odzyskał parę kilogramów. Właściwie po wyjściu ze szpitala nie przyjmował żadnych leków przeciwbólowych, twierdził że po Tramalu który zalecił mu lekarz ból jest właściwie taki sam jak bez tego leku. Teraz po prawie trzech latach od zakończenia kuracji nadal czuje suchość w jamie ustnej, sztywność szyi i pod brodą, ale ogólnie jest bardzo dobrze. Co do ZUS-u to mój mąż nie chciał stawiać się na komisji, bo ma już prawo do emerytury wojskowej i musiał by zrezygnować z obecnej pracy, między innymi dlatego tak szybko wrócił do pracy i dobrze sobie radził.
sandrajanek, jak napisała Iwona M, praca po takim leczeniu to sprawa bardzo indywidualna. Gdy praca jest ciężka, to okres ten jest na pewno jest potrzebny dłuższy. Wszystko też zależne jest od utrzymujących się skutków ubocznych, które nam towarzyszą. Przy ciężkiej pracy, okres 2-ch lat uzyskanych od ZUS... nie jest niczym nadzwyczajnym. W moim przypadku, dostałem dodatek pielęgnacyjny do emerytury na okres jednego roku.
sandrajanek napisał/a:
A no i jeszcze to co Pani onkolog powiedziala ze odrosnac w sensie.ze.znow tata moze miec wezel chlonny na.szyi wielkosci malego kiwi bo tak to na samym poczatku wygladalo.
Zapewne chodzi o możliwe opuchlizny szyi, które są czymś normalnym. Opuchnięte naczynia limfatyczne na szyi, które mogą być i samoistnie zanikać, by znów się pojawić. Takie węzły chłonne, wg tego dziwnego opisu, nie są możliwe po wyleczeniu.
Środki przeciwbólowe Tato miał zapewnione. Skoro z nich zrezygnował, to powinien zdawać sobie sprawę, że robi to na własną odpowiedzialność. Bardzo różne jest podejście do ich stosowania. Niektórzy z nas, w rożnych przypadkach, bólach, chorobach, boimy się je stosować, wiec i to jest sprawa indywidualna. Ja stosowałem plastry do miesiąca od zakończenia leczenia.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nic pozostalo czekac, ale bardzo Panstwu dziekuje za odpowiedzi i rady chcialam jeszcze tylko dopytac czy moze sie Panstwo orientuja, jesli NIE DAJ BOZE cos by bylo nie tak z wynikami z TK co wtedy kolejna chemia czy radioterapia:(?
Wydaje mi się, że powtórna radioterapia nie jest możliwa, gdyż przekroczona zostanie dawka promieniowania jonizującego. Na razie nie ma co "gdybać" tylko mieć pozytywny obraz przyszłości.
Mój mąż zawsze jest optymistą , mimo różnych przeciwności nadal ma wolę walki i nigdy się nie poddaje. Półtora roku po zakończeniu leczenia onkologicznego miał koszmarny wypadek samochodowy, trzy tygodnie spędził nieprztomny na OIOM-ie pod respiratorem i ponad miesiąc na ortopedii. Pomimo tego wszystkiego rewelacyjnie szybko wrócił do dobrej formy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum