Witam.
Mam kolejne pytania. Od kiedy tata nie jest ,,pod,, badaniem klinicznym, mam wrażenie, że jest jednym z wielu i traktują go na zasadzie ,,co pan tu szuka jak i tak panu nic nie poradzimy,,. Pierwsza sprawa jeśli chodzi o poradnie leczenia bólu - pomogło, tata odczuwa mniejszy ból. TO NAJWAŻNIEJSZE. Ale mam do Was kilka pytań bo żeby uzyskać odpowiedzi w szpitalu na te pytania to ostatnio graniczy to z cudem... Tata ma dostawać chemie podstawowa (tak to nazwał lekarz prowadzący).
Pani dr nam powiedziała, że taka chemia przynosi czasami większe skutki niż ta bardziej toksyczna <- czy to prawda? Kolejne pytanie. Guz jest wielkości mniej więcej kiwi i odstaje od kości żuchwowej.
Jakiś miesiąc temu guz był jak kamień dosłownie teraz robi się mięciutki i ma 5/6 taki punktów ropnych (jak pryszcze). <- czy to dobrze? Dziś byłam u taty wyszedł z wielkim opatrunkiem na twarzy okazało się ze odstawała mu mala skorka z tego i ja oderwał i polała się krew.
Lekarz dyżurujący powiedział, że to się poci <- co to może oznaczać?
Bardzo Was proszę o pomoc
wiem ze mogę na Was liczyć jak zawsze z góry pozdrawiam