A niech to wszyscy diabli Złapałam infekcję pomimo tego, że biorę osłonowo antybiotyk. Oto uroki powrotu na łono ukochanej mej ojczyzny. Przez siedem lat pobytu w klimacie śródziemnomorskim nie wiedziałam co to zwykły katar. Nie dość, że gęba rozorana, to jeszcze ból zatok rozrywa mi głowę, a kaszel oskrzela. Dwa razy wyplułam protezę, która na dodatek okropnie mnie uwiera.
A po kiego osłonowo antybiotyk? Złapiesz cholerę, na którą ten antybiotyk nie działa... I proponuję w przypadku infekcji, NAJPIERW zrobić posiew i antybiotykogram, a później łykać to świństwo.
No chyba, że to po usunięciu zębów antybiotyk. Ale pewnie bierzesz taki na beztlenowce...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Antybiotyk dostałam po usunięciu zębów oczywiście na dziesięć dni. Doktor kazał mi uważać, żeby mnie nie przewiało Kuruję się domowym sposobem, pomijając ten antybiotyk, który muszę wziąć do końca. No więc miód, czosnek, dzisiaj zupka porowo-cebulowa przecierana, mniam, bo nie mam czym gryźć, wapno, wit. C, sok malinowy, dzisiaj kupiam jeszcze gargarin do płukania gardła, które zaczęło mnie boleć i sól emską. Gorączki już nie mam, więc odstawiłam paracetamol.
[ Dodano: 2011-11-15, 16:21 ]
A protezę podpiłowali troszkę i już mi się się nie wrzyna
Chcę wam pokazać jak było i jak jest. To znaczy jak wyglądają skutki uboczne naświetlania jamy ustnej wzmocnionego chemioterapią. Zrobiłam zdjęcia kolejnych czterech etapów utraty mojego uzębienia, aż po dzień dzisiejszy, kiedy to założyłam na dole dwie korony i cztery licówki kompozytowe. Oby się utrzymały i nic już nie działo się więcej z tymi zębami, na Boga! Jeśli będzie dobrze, a wszystko się utrzyma i uzbieram jeszcze trochę kasy, to może założę korony także na pozbawione szkliwa i wypłukujące się dolne piątki i szóstki. Na razie szczerzę sobie zęby do lustra Wierzcie mi, że z tym, co miałam w jamie ustnej przez ostatnie dwa lata naprawdę nie dało się ani normalnie żyć, gryźć, mówić itp., ani funkcjonować w społeczeństwie. Wreszcie mogę normalnie rozmawiać z ludźmi i uśmiechać się jak dawniej. Życie jest bezcenne, ale i jego komfort komfort jest równie ważny. Czyż nie?
Te zdjęcia odważyłam się zamieścić nie po to, by epatować tu grozą czy ohydą, ale żeby dodać otuchy tym, którzy borykają się z podobnym problemem. Kochani, nigdy nie traćcie nadziei i pogody ducha. No dobra, oto dokumentacja:
Etap I - skutki uboczne
Etap II - resekcja wszystkich zębów górnej szczęki
Etap III - kontrast - góra proteza ruchoma, dół coraz większa tragedia
Etap IV - końcowy, chwilowo docelowy - dół korony i licówki
Poza tym 12 stycznia zrobiłam w Gliwicach rezonans magnetyczny głowy i szyi. Czekam na wyniki i ufam, że będą dobre. nie może przecież być inaczej
Uff... jest wynik MRI - bardzo dobry, żadnych cech wznowy ani zmian w porównaniu z poprzednik rezonansem Hip hip hura! Teraz tylko wizyta kontrolna i może jeszcze jakieś dodatkowe badanie. Pewnie w lutym, bo profesor odpoczywa na urlopie.
Skutki uboczne radioterapii - sekwestracja kości żuchwy
Witajcie!
Bardzo dawno mnie tu nie było. Byłam zajęta swoimi sprawami, prywatnymi i zawodowymi. Staram się żyć i cieszyć się każdą chwilą tego wyrwanego śmierci życia, ale życie po raku, zmaganie się ze skutkami ubocznymi leczenia onkologicznego - to nie jest bajka. Mam wielką prośbę, czy możecie mi przetłumaczyć rozpoznanie histopatologiczne, proszę:
"Proliferatio acanthotica, non neoplasmatica epithelii focalis, cum inflammatio chronica magni gradus, eiusdem regionis".
Rozumiem, że to nie jest nowotworowe, że to stan zapalny wysokiego stopnia czy jakoś tak i że w miejscu (pobrania wycinków tkanek miękkich i kości z ok. łuku żuchwy) .
Od roku co najmniej zmagam się z przewlekłym stanem zapalnym. Robiłam wymazy, posiewy, antybiogramy, wzięłam arsenał antybiotyków wycelowanych w konkretne bakterie i drożdżaki też. I co? Ano nic. Straciłam najpierw zęby, potem odsłoniły mi się kości dolnej szczeki, a teraz już nie mam większej części kości żuchwy, bo gnije i kruszy się po kawału... Jest tylko ogromna dziura w dziąśle. Chirurg wyciął mi niedawno matwiaka, dwukrotnie już łyżeczkował syf, szlam i sekwestrujące się tkanki kostne. Po zabiegu (szwy się całkiem rozlazły i to się chyba nigdy już nie zrośnie), codziennej biostymulacji laserem, ultradźwiękami, kuracji antybiotykami przestałam puchnąć i wreszcie po miesiącach męki puścił trochę szczękościsk, ale to marne pocieszenie. Czy można powstrzymać skutki martwicy popromiennej, czyli sekwestrację kości? Martwica i przewlekły stan zapalny doszły już prawie do nerwu. Czy mogę stracić tylko czucie, czy grozi mi paraliż części twarzy? Jeśli dojdzie do patologicznego złamania kości żuchwy, to co robi się w takim przypadku? Czy jest na to jakiś sposób?[/b]
Proliferatio acanthotica, non neoplasmatica epithelii focalis, cum inflammatio chronica magni gradus, eiusdem regionis
Ogniskowy rozrost akantotyczny niezłośliwy nabłonka płaskiego z przewlekłym stanem zapalnym wysokiego stopnia tego regionu.
zoi napisał/a:
Rozumiem, że to nie jest nowotworowe, że to stan zapalny wysokiego stopnia czy jakoś tak i że w miejscu (pobrania wycinków tkanek miękkich i kości z ok. łuku żuchwy)
Też tak to rozumiem.
zoi napisał/a:
Od roku co najmniej zmagam się z przewlekłym stanem zapalnym. Robiłam wymazy, posiewy, antybiogramy, wzięłam arsenał antybiotyków wycelowanych w konkretne bakterie i drożdżaki też. I co? Ano nic. Straciłam najpierw zęby, potem odsłoniły mi się kości dolnej szczeki, a teraz już nie mam większej części kości żuchwy, bo gnije i kruszy się po kawału... Jest tylko ogromna dziura w dziąśle. Chirurg wyciął mi niedawno matwiaka, dwukrotnie już łyżeczkował syf, szlam i sekwestrujące się tkanki kostne. Po zabiegu (szwy się całkiem rozlazły i to się chyba nigdy już nie zrośnie), codziennej biostymulacji laserem, ultradźwiękami, kuracji antybiotykami przestałam puchnąć i wreszcie po miesiącach męki puścił trochę szczękościsk, ale to marne pocieszenie. Czy można powstrzymać skutki martwicy popromiennej, czyli sekwestrację kości? Martwica i przewlekły stan zapalny doszły już prawie do nerwu. Czy mogę stracić tylko czucie, czy grozi mi paraliż części twarzy? Jeśli dojdzie do patologicznego złamania kości żuchwy, to co robi się w takim przypadku? Czy jest na to jakiś sposób?
Nie potrafię odpowiedzieć Ci na te pytania;
na pewno jest to sytuacja bardzo skomplikowana, nie zawsze spotykana nawet w podobnych lokalizacjach choroby i jej leczenia,
a przez to bardzo trudna do leczenia, nie opartego o wiele udokumentowanych przypadków i wynikających z nich standardów postępowania.
W tej sytuacji nasuwa się jedyne logiczne rozwiązanie: poszukiwanie pomocy w którymś z najlepszych referencyjnych ośrodków.
Ponieważ jednym z nich jest gliwickie CO, a ponadto specjalizuje się ono w zabiegach opartych na radioterapii,
tam zacząłbym szukać lekarza który potrafiłby pomóc lub dalej pokierować, gdzie pomocy można szukać.
Alternatywnie może w Warszawie ?
Najbardziej odpowiednim do oceny Twojej sytuacji wydaje się lekarz onkolog o specjalizacji radiologiczno-stomatologicznej;
zdaję sobie sprawę, że znalezienie takiego specjalisty może być bardzo niełatwe, o ile w ogóle możliwe.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję bardzo za tłumaczenie, Richelieu. Co do reszty, to tak się składa, ze jestem pacjentką prof. K. Składowskiego, więc specjalnie nie muszę szukać pomocy w gliwickim co. 4 grudnia będę mieć tam właśnie kontrolny rezonans głowy i szyi, a potem wizytę u profesora. Terminu jeszcze nie wyznaczył. Niewykluczone, że spotkamy się dopiero po Nowym Roku. Będzie więc okazja do rozmowy na temat skutków ubocznych radioterapii właśnie. Sama jestem ciekawa opinii wybitnego specjalisty, bo dotąd koncentrowaliśmy się tylko na tym czy jest rak, czy go nie ma, a jak nie ma wznowy, to jest OK. A ze skutkami ubocznymi to do specjalisty. Pytanie gdzie i do kogo, pozostawało otwarte.
Sęk w tym, że w Gliwicach nie ma onkologa-stomatologa, a tym bardziej radiologa-stomatologa.
Leczę skutki uboczne leczenia onkologicznego u bardzo dobrego chirurga twarzowo-szczękowego, który jest również chirurgiem ogólnym. ma "dr nauk med." przed nazwiskiem i doświadczenie z ciężkimi przypadkami klinicznymi, również onkologicznymi. Jestem pod jego opieką (prywatnie) od dwóch lat.
Martwica popromienna nie jest rzadkim powikłaniem, a od mojego doktora wiem, że często dochodzi do patologicznych złamań kości żuchwy. Nie wiem tylko jaki jest dalszy scenariusz, bo doktor nie chce się wdawać w dyskusje typu "co by było gdyby...". Robi co może, żeby powstrzymać stan zapalny, ale to ciągle nawraca. Teraz testujemy leczenie starym dobrym balsamem Szostakowskiego, mam nadzieję, że z dobrym skutkiem.
Pozdrawiam
zoi
U mnie również padło podejrzenie martwicy kości szczęki albo wznowy raka... wyrwano i zęby jeszcze przed naświetlaniem....a po dwóch miesiącach od zakończenia radioterapii, nagle spuchłam, dostałam gorączki i CRP wzrosło. Przy dolnej siódemce pokazała się dziura.... gdzie bielała kość. Wpadało mi tam jedzenie i pewnie stąd stan zapalny...
Badania na szczęście nie wykazały ani wznowy ani martwicy..... ale od mojego stomatologa usłyszałam, że mam zaniki kości w miejscach, gdzie kilka lat temu miałam wyrwane zęby. Poza tym robiłam poziom witaminy D3 i mam bardzo niski, dużo poniżej normy...
Trzymam z Ciebie kciuki Zoi, aby udało się nad tym wszystkim zapanować. Dość się już wycierpiałaś.
Przechodził ktoś? Mam potwierdzoną m.in. ostatnim rezonansem martwicę popromienną tkanek miękkich i kości żuchwy i skierowanie do Siemianowic Śląskich na HBO. I mam pietra...
Przyznam szczerze, że nie pamiętam u nas przypadku leczenia tlenem martwicy tkanek. Trudno gojące się rany - owszem. Będziesz pierwsza :-)
A z innej strony... czytałem o bogatych niewiastach, wydających fortuny na odmładzające terapie w namiotach tlenowych, a tu dają za darmo...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum