Trzeba czekać na wynik hist-pat. Możesz jednocześnie zebrać dokumenty, czyli wyniki badań, i koniecznie pamiętać o odebraniu wyniku TK klp, bronchoskopii i hist-pacie.
Poczekajmy też na to, co zaproponują lekarze ze szpitala, gdzie obecnie diagnozowana jest Twoja mama.
Przepisze wyniki tk klatki, ponieważ wkleja mi się tylko miniaturka...
"Badanie wykonano przed i po dożylnym podaniu środka kontrastowego.
Nieregularny cień w płacie górnym płuca lewego, o nieostrych granicach z pasmami obwodowymi sięgającymi opłucnej z zaznaczoną retrakcją.
W obrębie zmiany obecnie są przestrzenie powietrzne mogące odpowiadać kawitacjom wtórnym do rozpadu lub rozstrzeniom z pociągania. Opisywany naciek należy różnicować przede wszystkim pomiędzy obwodową postacią npl oraz przewlekłymi zmianami zapalnymi (np. swoistymi).
Zwapnienie śr. ok. 6 mm w seg. 5 płuca lewego.
Nadprzeponowo po stronie prawej obszary matowej szyby, najpewniej wtórne do zwłóknienia.
Dodatkowo w obu płucach pasma śródmiąższowe odpowiadające zrostom oraz pogrubieniu przegród międzyzrazikowych.
Pęcherze rozedmy podopłucnowej.
Rozstrzenia oskrzeli w płatach dolnych.
Powiększone węzły chłonne śródpiersia:
- w okonie aortalno-płucnym 13mm
- wnęki lewej 12mm
Pozostałe widoczne węzły w osi krótkiej o wym. <10mm. Zwapnienia w węzłach wnęki lewej.
Oba nadnercza powiększone za zmianami ogniskowymi o niskich wartościach osłabienia <10j. H odpowiadające najpewniej gruczolakom, w prawym śr. ok. 15 mmm, w lewym ok. 20mm.
Widoczne części kostne klatki piersiowej bez zmian podejrzanych o mts."
Natomiast wynik badania bronchoskopii jest opisany ręcznie i ciężko cokolwiek rozczytać, jest bardzo dużo skrótów.
W epikryzie nt. bronchoskopii napisane jest:
"W badaniu bronchoskopowym uwidoczniono pośrednie cechy procesu rozrostowego w postaci deformacji ujścia oskrzela do segmentu 1 lewego, pobrano wymaz szczoteczkowy z tego miejsca oraz popłuczyny oskrzelowe do badań bakteriologicznych (w tym swoistych) i cytologicznych."
Olaja, na podstawie samego wyniku TK nie da się określić charakteru zmiany, stąd decyzja lekarzy o pobraniu tkanki. Musimy poczekać na wyniki. Problemem mogą być powiększone węzły chłonne, ale to wszystko jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić w sposób wiążący.
Wiem, że czekanie jest bardzo niemiłe, ale w tej chwili nie mamy innego wyboru.
Olaja, dzięki - mój jedyny wniosek z tego opisu jest taki, że doprawdy trzeba nie mieć szacunku do ludzi aby oddać wynik pracy nabazgrany w ten sposób.
Niemniej jednak, tak jak już wspominaliśmy, czekamy na wynik badania pobranego materiału. Kiedy macie się zgłosić po wyniki?
W trakcie bronchoskopii mojej mamy pobrano wymaz szczoteczkowy z miejsca podejrzanego przy oskrzelach oraz popłuczyny do badań bakteriologicznych i cytologicznych.
Wczoraj otrzymaliśmy od lekarza mamy informację, że w badaniu hist-pat komórek nowotworowych nie stwierdzono.
Nie mamy jeszcze wyników na piśmie.
Nie wiem na ile mogę pozwolić sobie na radość, gdyż zdaję sobie sprawę, że wynik może być fałszywie negatywny.
W przyszłym tyg. mama ma wizytę o pulmonologa (być może da skierowanie na PET) i torakochirurga, gdyż w dalszym ciągu nie wiadomo co to za zmiana kryje się w górnym płacie lewego płuca. Stamtąd nie udało się pobrać wymazu/wycinków w czasie bronchoskopii.
Nie wiem od czego zacząć. Kręcimy się w kółko, a czas leci... :(
Przytoczę może wyniki hist.-pat. bronchoskopii:
"Badanie cytologiczne:
- pobrano 4 cytologie (szkiełka),
- wynik badania patomorfologicznego: rozmaz wysuszony, co utrudnia dokładniejszą ocenę, zawiera prawdopodobnie nabłonki oskrzelowe.
Posiew w kier. flory tlenowej - materiał: popłuczyny oskrzelowe:
- 30 leukocytów, 0 nabłonków w polu widzenia
- bakteryjnej flory chorobotwórczej nie wyhodowano.
Posiew w kier. grzybów - materiał: popłuczyny oskrzelowe:
- drożdżaków nie wyhodowano.
Cytologia - popłuczyny oskrzelowo - pęcherzykowe.
Obecne:
- liczne komórki nabłonka rzeęskowego,
- bardzo liczne makrofagi,
- dość liczne granulocyty obojętnochłonne podzielone,
- pojedyńcze eozynofile - ok 7%
- nieliczne niezmienione komórki nabłonka płaskiego występujące pojedyńczo i w skupieniach.
Preparat TBC - badanie w kierunku gruźlicy:
prątki kwasooporne nieobecne,
badanie w trakcie."
Dzisiaj mama była na ponownej konsultacji u pulmonologa (w innym szpitalu). Dowiedzieliśmy się, że opis rtg płuc z 9.10.2015 jest błędny gdyż zmianę za zdjęciu widać...
Już na starcie straciliśmy m-c, gdyż dopiero na początku listopada po zrobieniu tk szyi okazało się, że jest COŚ w szczycie lewego płuca.
Do tego okazuje się, ze źle zabezpieczone próbki materiału pobranego w czasie bronchoskopii uniemożliwiły wykonanie dokładnej oceny.
Pulmonolog dziwił się dlaczego nie pobrano próbek z węzłów, które są nieco powiększone. Błąd wykonującego bronchoskopię? Nie widział potrzeby?
Poza tym dzisiaj mama miała robioną spirometrię i usg jamy brzusznej. Te badania wyszły w porządku. W spirometrii wyszło tylko porażenie krtani.
Wiemy, że teraz jest czas na biopsje i PET. Tylko ponoć czas oczekiwania na PET to miesiąc!
Jutro wizyty o torakochirurga w CO.
Powiedzcie mi czy mogę mieć jeszcze nadzieję, że to zmiana pogruźlicza, pozapalna, grzybica? Czy może lepiej nie żyć już złudzeniami, a mieć nadzieję, że rak będzie operacyjny.
Onkolog po konsultacji zapisał moją mamę na wykonanie biopsji powiększonych węzłów chłonnych oraz ew. biopsji głownej zmiany w płucu.
Pulmonolog twierdzi, że w tej chwili mama w pierwszej kolejności powinna mieć wykonany PET, gdyż po biopsji nie będzie mogła mieć tego badania przez 6 tyg.
Na PET musielibyśmy czekać nawet do końca tego roku.
Kogo się słuchać? Jaka powinna być kolejność?
[ Dodano: 2015-12-08, 01:03 ]
EDIT
Przepraszam, pomyliłam lekarzy. To torakochirurg zapisał mamę na biopsję, nie onkolog.
Olaja,
To prawda, po wszelkich zabiegach inwazyjnych obraz w pet może być mocno zaburzony. I nie będzie wtedy wiadomo, czy dane miejsce "świeci" patologicznie czy z powodu uszkodzeń mechanicznych.
Mam wrażenie, że wpadliśmy z diagnostyką mamy nie na te tory przez szpital na Wołoskiej. Miała być diagnostyka, a zrobili Tk klatki i bronchoskopię, która nic nie wyjaśniła i wypuścili umawiając tylko wizytę z torakochirurgiem w CO.
Mama dzisiaj jedzie do centrum onkologii. Czy jest szansa, że tam zrobią najpierw PET?
Zaczynam się coraz bardziej bać upływającym czasem i czuję, ze wpadam w panikę :(
[ Dodano: 2015-12-08, 08:39 ]
Czy pet to podstawa w diagnostyce?
Jakim torem to powinno iść? Co najpierw?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum