lilith.p, dziękuję serdecznie
najgorsze jest to, że pozostawiono Mamcię tak naprawdę samej sobie. Dostała jedynie receptę na tramal i nic poza tym. Prosiła o jakieś leki przeciwwymiotne, ale lekarka stwierdziła, że przy tramalu nic nie może przepisać (mimo, że wcześniej brała choćby atossę, ale teraz nawet tego odmówiono)
Jutro lub poniedziałek zacznę załatwiać hospicjum domowe, może tam lekarze będą mieli jakieś pomysły, jak pomóc/ulżyć, bo wierzyć mi się nie chce, że nagle nie ma leków na wymioty
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
mufaso83,
Zdecydowanie hospicjum.
Atossa faktycznie nie jest super skuteczna ( samodzielnie) w narastających mdłościach i wymiotach wynikających z postępu choroby. Czasem pomocne są odpowiednio większe dawki deksametazonu. I najczęściej chodzi o dobrze dobraną kombinację 2 lub 3 leków.
Trzymaj się, pozdrawiam.
Niestety przychodzi taki moment, że leczenie może przynieść więcej szkody niż pożytku i dostajemy wtedy skierowanie do hospicjum. Nie załamuj się, hospicjum pomoże na pewno przejść Tobie i mamie przez trud choroby. Nie czekaj do poniedziałku, możesz wstępnie podzwonić po hospicjach i zorientować się jakie są terminy objęcia mamy opieką, trzeba działać szybko, żeby mamę zabezpieczyć lekowo i zapobiegać objawom.
dzisiaj u Mamci był lekarz z HD. Dwa razy w tygodniu będzie też przychodzić pielęgniarka.
Przepisał leki (również przeciwwymiotne) i co najważniejsze, podniósł Mamcię na duchu. Czemu onkolodzy (nie mówię, że wszyscy) nie posiadają takiej empatii?
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
mufaso83, bo to onkolodzy... Ja bardzo jestem zadowolona z opieki HD, Mama także. To dzięki hospicjum czuje się dobrze, bezpiecznie. My pielęgniarkę z HD traktujemy już jak członka rodziny. To są super pomocni ludzie
najbardziej dokuczają Jej opuchnięte nogi, bo praktycznie ostatnio nie ma nad nimi władzy. no i brak apetytu. Psychicznie słabo, widzę, że znika w oczach. Siedzi pochylona i milczy....nie dziwię się wcale. Dzisiaj padły słowa "chcę do hospicjum, bo wam tylko święta psuję". Coś pękło, popłakałam się pierwszy raz przy Niej i chyba ją to ruszyło
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
Czemu onkolodzy (nie mówię, że wszyscy) nie posiadają takiej empatii?
Bo pod gabinetami stoi mnóstwo ludzi, na każdego pacjenta mają parę/paręnaście minut, idzie to wszystko taśmowo. Pewnie dużo zależy też od człowieka, jeden "wali" prosto z mostu, inny ten sam problem przedstawi łagodniej.
W hospicjum pracują ludzie, którzy mają serce i wiedzą jak dla chorego i Jego rodziny jest to trudny czas i potrafią okazać ciepło, pogłaskać, mieć czas, taka Ich chyba rola i bardzo dobrze, bo jest to placówka bardzo nam potrzebna.
Podkładaj mamie jakieś poduszki, żeby te nogi miała wyżej. Może porozmawiaj z lekarzem i przepisałby mamie jakieś leki uspokajające żeby nie nachodziły Ją takie smutne myśli.
Poduszeczki ma, dostaje też furagin (chyba, na odwodnienie) i będą masaże. My masowaliśmy, ale chyba nie potrafimy.
Co do onkologów, hmhmh chodziliśmy prywatnie do jednego wiele lat i dusza człowiek. Inny, który raz był w zastępstwie za prowadzącego, również. Natomiast Pani prowadząca no niestety. Rozumiem kolejki, ograniczony czas, wszystko. Ale receptę wypisać można. Poradzić coś również. Nikt nie wymaga "głaskania", bo wiemy, jakie są kolejki, ilu ludzi choruje. Wystarczy empatia i dostrzeżenie w pacjencie czyjeś mamy, żony.....Dlatego tak bardzo cenię Lekarzy mających serce.
[ Dodano: 2015-12-04, 20:46 ]
Podpowiedzcie, co podawać Mamci poza Nutridrinkami, bo tych nie toleruje (smak Jej nie odpowiada)
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
mufaso83, pod nogi duża, twardsza/zbita poduszka jest najlepszym rozwiązaniem. Czy masz w domu dla Mamy łóżko pielęgnacyjne? Jeśli nie to radzę zacząć szukać, zadzwoń do hospicjum - zapisz się w kolejkę - zadzwoń też do innych i do Caritasu (ja wypożyczyłem od nich za niedużą kwotę). I wg mnie załatwiaj elektryczne łóżko a nie ręczne, bo jest o wiele wygodniejsze.
Jeżeli nie masz to załatw sobie numer tel. do Koordynatora Opieki Domowej - ja niestety mam mieszane uczucia co do HD. Dużo rzeczy nie dało się załatwić poprzez pielęgniarkę, ale poprzez Koordynatora już tak.
Masażu się nauczysz - mnie nauczyły pielęgniarka z HD i rehabilitantka. Dzięki temu rehabilitantka mojej Mamie robiła masaże w południe, a ja wieczorem przed snem.
Zapytaj się rehabilitanta co sądzi o pończochach uciskowych - mojej Mamie pomagały do pewnego etapu.
Nutridrinki - jakie smaki i jaki rodzaj Mamie podajesz, bo faktycznie nie każdy podchodzi chorym. Lepiej kupować opakowania 125 ml. Proponuję podawać schłodzone Nutridrinki - na ciepło są paskudne. Kup na próbę Forti-Care (https://www.doz.pl/apteka/p65159-FortiCare_pyn_odzywczy_o_smaku_pomaraczowo_-_cytrynowym_125_ml_x_4_szt.)
_________________ Łukasz-----------------------------------------------------
Mama - 19.02.1961 - 18.11.2015 g. 5:29... za szybko... za wcześnie...
tmo, Faktycznie spytam o te pończochy, ale nie wiem czy coś pomogą, bo lekarz jedynie kazał masować i brać Furosemid
Nutridrinki kupiłam po jednym każdego rodzaju. Podszedł owoce leśne proteinowy, ale Mamcia twierdzi, że ją po nich mdli. Nie wiem czy faktycznie po nich, czy to skutek zajętej wątroby. Już jest taka żółta.....je mało, dobrze, że chociaż pije. Najgorsze jest to, że należy to ludzi upartych i nie chce nic robić na siłę. A jeść trzeba, choćby te Nutridrinki....
Mamcia też zaczęła wolniej mówić, jakby z trudem. Obawiam się przerzutów do mózgu.
Zbliżamy się nieuchronnie do końca i strasznie się boję, przepełnia mnie ogromny smutek i żal. Tak ciężko patrzeć na Jej cierpienie
A Ty jak się Łukaszu trzymasz?
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
mufaso83, tak sobie przypomniałem, że moja Mama jeszcze jako tako piła Nutridrinki Protein o smaku brzoskwinia-mango i mokka. Na pewno nie przepadała za czekoladowym. Gdy Mamie się mocno odbijało albo ją bolał żołądek to stosowała ochronkę w postaci Gelatum Aluminii (https://www.doz.pl/apteka/p7701-Gelatum_Aluminii_phosphorici_zawiesina_250_g) i to też zdawało rezultat.
Musisz próbować ją podejść co do jedzenia... nie wiem, jedz z nią, jak podajesz Nurtidrinka, to zażartuj, że sznapsik dla niej masz czy coś w tym stylu.
Jeżeli Mama przyjmuje leki moczopędne, to jeżeli oczywiście nie masz tego ustalonego już z lekarzem - zapytaj się o ilość płynów jaką Mama może spożywać.
Ja... czuję się źle...
_________________ Łukasz-----------------------------------------------------
Mama - 19.02.1961 - 18.11.2015 g. 5:29... za szybko... za wcześnie...
Mamcia coraz gorzej. Dzisiaj zaczęła mówić bardzo wolno, często bez sensu, jakby traciła kontakt z rzeczywistością....tragedia. Jakie mogą być tego przyczyny?
_________________ Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
mufaso83,
Ogólnie- postęp choroby. Szczegółowo- niewydolna wątroba, żółtaczka. Zatrucie organizmu przeróżnymi "odpadami", których wątroba nie usuwa, tylko wypuszcza do krwioobiegu. Powolne uszkadzanie centralnego systemu nerwowego.
Przykro mi ogromnie, myślę o Was.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum