1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak krtani
Autor Wiadomość
crayzy 



Dołączyła: 16 Lut 2019
Posty: 325
Skąd: Dolnyśląsk
Pomogła: 43 razy

 #151  Wysłany: 2020-11-01, 16:31  


Opis nie napawa niestety optymizmem.
Obszary objęte npl są dość duże.
Jak pewnie wiesz, ten rodzaj nowotworu najlepiej się leczy poprzez wycięcie całej zmiany. Domyślam się że w tak zaawansowanym stadium jest to już niemożliwe.
Nie wiem jak z naswietleniami, W tej kwestii Nie Chce się wypowiadać. Wiem że były już one w 2013r.

Charakter zaproponowanego leczenia paliatywnego prawdopodobnie wynika z zaawansowania choroby oraz braku leczenia operacyjnego.

Prawdopodobnie, zostanie zaproponowana chemia.

Pomyślcie też u konsultacji w innych miejscach. Zawsze warto próbować, może akurat uda się....
_________________
Nadzieja umiera ostatnia :)
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #152  Wysłany: 2020-11-01, 16:38  


Tak naświetlania już były w 2013r...
No nic mama jutro jedzie na onkologię do Gliwic :-( .
 
 
crayzy 



Dołączyła: 16 Lut 2019
Posty: 325
Skąd: Dolnyśląsk
Pomogła: 43 razy

 #153  Wysłany: 2020-11-01, 16:42  


Dajcie znać jutro co zaproponowano.

I pamiętaj zawsze trzeba mieć nadzieję!

[ Dodano: 2020-11-01, 16:45 ]
Moderatorów proszę o połączenie wątków.
_________________
Nadzieja umiera ostatnia :)
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #154  Wysłany: 2020-11-01, 22:53  


Nie wiem czy już jest coś nie tak ale mama dziś prawie cały dzień przeleżała, jak wstała to czuła się osłabiona wglądała jak by była pijana :-( , a wczoraj jeszcze była u wnuczka na urodzinach i było ok a dziś już taka zmiana!!!
 
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #155  Wysłany: 2020-11-02, 10:09  


sebaele,
Daj znać po wizycie w Gliwicach, napisz co zaproponowali lekarze.

Sytuacja wygląda na b.poważną - czy przez ostatnie kilka lat po zakończeniu poprzedniego leczenia Mama nie miała badań kontrolnych? Żadnego TK pi 2014 roku?

Teraz na pewno potrzebne są inne badania, żeby określić ogólny stan Mamy i wyjaśnić też np.nagłe osłabienie.
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #156  Wysłany: 2020-11-02, 12:11  


No właśnie mama nie miała od tego czasu nic robione żadnych badań kontrolnych itd jedynie tylko co jakiś czas wizyta u laryngologa...
Czy jest ktoś w stanie mi wytłumaczyć dany opis badania w poprzednim poście?
Nie za bardzo opis rozumiem ale wnioskuję że nowotwór już wcześniej zaczął się rozwijać a to co mama zauważyła w jamie ustnej pod językiem jest kolejnym guzem...
 
 
mVeltan 


Dołączył: 10 Lip 2020
Posty: 144
Skąd: Lublin
Pomógł: 16 razy

 #157  Wysłany: 2020-11-02, 14:03  


Witam tak naprawdę z opisu nie można stwierdzić które ognisko w jamie ustnej jest pierwotne. Sytuacja jest bardzo poważna, choroba rozsiana miejscowo nie ma możliwości radykalnego leczenia chirurgicznego. Nie wypowiem się na temat radioterapii bo nie wiadomo czy po poprzedniej można powtórzyć. Chyba jako możliwa metoda została chemia. Pozdrawiam i życzę dużo sił i zdrowia
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #158  Wysłany: 2020-11-02, 14:38  


Mama już w domu, nic więcej sie nie dowiedzieliśmy otrzymaliśmy skierowanie do szpitala Chemioterapii w Rybniku (Orzepowice) :-( .

Na skierowaniu piszę:

Możliwość ponownej radioterapii bardzo ograniczona. Uprzejmie proszę o konsultację i kwalifikację do chemioterapii.

Mama to już ma całą brodę spuchniętą, zaczerwienioną :-( .

[ Dodano: 2020-11-02, 16:18 ]
Teraz się tak zastanawiam dlaczego oni kierują na Rybnik co chemii nie ma w Gliwicach?
Albo sami nie wiedzą co mają robić :-(
 
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #159  Wysłany: 2020-11-02, 17:45  


sebaele,
Skierowanie do Rybnika może oznaczać, że Gliwice są aktualnie przeładowane, trudno mi to ocenić. Generalnie wielkie Centrum Onkologii nie zawsze jest najlepszym miejscem do leczenia paliatywnego - ciasne terminy, długie czekanie, mało czasu na ewentualną rozmowę z lekarzem. Być może w Rybniku, w przyszpitalnej Poradni Onkologicznej Mama będzie miała nieco bardziej „komfortowe” warunki.

Trudno określić czy jest to nowy rak czy jednak wieloogniskowa wznowa poprzednio leczonego raka krtani. Przejrzałam wątek i faktycznie rak krtani szeroko naciekał okoliczne tkanki, to był zdecydowanie zaawansowany miejscowo rak krtani. Wznowa, nawet po kilku latach, nie jest niestety niczym bardzo zaskakującym.

Bardzo mi przykro, że nie mamy dla Was lepszych informacji - możliwe jest leczenie paliatywne ( chemioterapia) o ile Mama zostanie do niego zakwalifikowana. Chodzi o sprawdzenie czy organizm jest w stanie, w którym można podać chemię. Lekarze muszą min.sprawdzić morfologię, funkcje nerek i wątroby.

Piszesz o pogarszającym się teraz samopoczuciu Mamy - zdecydowanie trzeba zadbać już teraz o coś więcej niż tylko ewentualna chemioterapia. Mam na myśli opiekę hospicjum, najlepiej domowego. Rozwijający się nowotwór będzie powodował kolejne dolegliwości ( narastanie obrzęku, dalsze problemy z jedzeniem i inne). Chemioterapia może, ale nie musi od razu pomóc. Oczywiście mam nadzieje, że zadziała skutecznie i na pewien czas powstrzyma rozwój raka, ale trzeba mieć też stałą opiekę lek.medycyny paliatywnej ( czyli lekarza hospicyjnego).

Jeśli coś jeszcze mogę wyjaśnić to pisz, pytaj.
Pozdrawiam najserdeczniej.
 
meteor 



Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 271
Pomógł: 8 razy

 #160  Wysłany: 2020-11-02, 21:56  


missy napisał/a:
Skierowanie do Rybnika może oznaczać, że Gliwice są aktualnie przeładowane, trudno mi to ocenić.


Tak, duża część personelu jest na kwarantannie, odczułem to podczas ostatniej wizyty.
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #161  Wysłany: 2020-11-02, 23:04  


Dziękuję bardzo, no nic jutro zadzwonię do Rybnika i zapytam bo nie wiem czy nie trzeba ustalić terminu.

[ Dodano: 2020-11-03, 12:17 ]
Dzwoniłem do tego Rybnika i trzeba być osobiście aby ustalić termin, rozmawiając z lekarzem który powiedział że są w ciężkiej sytuacji i szpital może być zamknięty :-( ... Zaproponował aby dzwonić do Katowic na Raciborską albo na Ceglaną, udało się ustalić na jutro na Raciborskiej.
 
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #162  Wysłany: 2020-11-10, 10:02  


Witam ponownie, mam wrażenie że nadal nic się nie poprawiło :-( .
Mama dziś ponownie u lekarza, specjalistą nie jestem ale mam wrażenie że ich też tam nie ma...
Mama prawdopodobnie będzie miała radioterapię, wykonano jej maskę twierdzą że chemia by ją zabiła :-( .

[ Dodano: 2020-11-10, 10:30 ]
Przepraszam ma mieć teleradioterapię a nie radioterapię podobno słabsze lampy.
Od 16.11 pierwsze naświetlanie :-( przez 5 dni, następnie 9.12 zrobienie maski i ponownie 14.12 na kolejne 5 dni.
 
 
Ola Olka 



Dołączyła: 11 Lip 2016
Posty: 2642
Skąd: DE / PL śląskie
Pomogła: 281 razy

 #163  Wysłany: 2020-11-10, 13:17  


sebaele napisał/a:
Mama prawdopodobnie będzie miała radioterapię, wykonano jej maskę twierdzą że chemia by ją zabiła
Chemioterapia to niestety nie bułka z masłem tylko agresywne leczenie i wbrew pozorom trzeba jednak mieć siły by je znieść. Lekarze nie będą się na nią decydować jeżeli narobi więcej szkody niż pożytku.
Teraz trzeba odczekać co da radioterapia. Napewno nie jest łatwo. Trzymaj się.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Niech nasza nadzieja będzie większa od wszys­tkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
 
sebaele 


Dołączył: 01 Paź 2013
Posty: 164
Skąd: Zabrze

 #164  Wysłany: 2020-11-10, 18:42  


Z mamą jest kontakt, jakieś osłabienie jest, opuchlizna lewej strony dojść wysoko a jeszcze doszła prawdopodobnie dna moczanowa opuchlizna dużego palca :-( (zaburzenia filtracji nerek).
Nie wiem jak mogę jej pomóc aby się nieco lepiej poczuła albo chociażby opuchlizna zeszła, bo do Poniedziałku sporo czasu...
 
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #165  Wysłany: 2020-11-11, 10:18  


sebaele,
Mama ma zaplanowane naświetlania paliatywne, które być może przyniosą pewną poprawę.
Ale nie wiemy tego na pewno.

Dlatego w poprzednim swoim poście pisałam Ci o zabezpieczeniu Mamy opieką hospicyjna, domową. Sami nie dacie sobie raczej rady z różnymi problemami powodowanymi przez postępującą chorobę. Sprawdź gdzie w Waszej okolicy jest hospicjum domowe i załatw skierowanie od lekarza rodzinnego Mamy - on może takie skierowanie do HD wypisać w oparciu np. o wypis ze szpitala mówiący o zaawansowaniu nowotworu i zaplanowanym leczeniu paliatywnym.

Sam nie pomożesz Mamie, nie ma jakichś domowych sposobów na opuchliznę i obrzęk twarzy oraz szyi spowodowany przez nacieki nowotworowe. Tutaj może pomóc radioterapia oraz fachowa pomoc lekarza hospicyjnego, który będzie w stanie dobrać odpowiednie leki przeciwbólowe i przeciwobrzękowe.

Pozdrawiam, m.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group