1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak niedrobnokomórkowy płaskonabłonkowy-po operacji
Autor Wiadomość
Łysy 


Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 161
Pomógł: 19 razy

 #121  Wysłany: 2010-07-02, 07:04  


wypożyczyć materiał rodzina może bez problemu (sam to uczyniłem). U nas odbyło się to jednak na polecenie innego lekarza - wypisał świstek i na jego podstawie materiał do badań wydano. Lekarka wypisująca świstek oczekiwała konsultacji profesora, która w tym przypadku potwierdziła wstępne rozpoznanie.
_________________
jeśli masz zamiar chorować musisz być zdrowy i mieć pieniądze:)
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #122  Wysłany: 2010-07-13, 07:43  


W piątek (16.07) mamusia ma sie stawić w szpitalu na chemie .
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #123  Wysłany: 2010-07-16, 13:20  


No i mamusia została w szpitalu :-( Dzisiaj miała robione wyniki i dostała ponoc sód i potas w kroplówce :roll: nie wiem w jakim celu bo jej nie powiedzieli :roll: Ma juz rozpisaną chemie :-( 4 cykle KARBOPLATYNE 540 + GEMZAR 1800.Tego gemzaru nie jestem pewna bo mamusia odczytała gemar a ze nic podobnego w chemioterapii nie znalazłam tylko gemzar wiec mniemam ze to o to chodziło :roll: Chemie dostanie jutro dopiero i w niedziele dolewke :roll: i wyjdzie dopiero w poniedziałek :-( chyba że będzie sie dobrze czuła to w niedziele bo pani doktor ma akurat dyzur. Mamusia jak sie dowiedziała ze cały weekend ma tam leżeć w tej łaźni i potem będzie miała znowu w weekend to chciała przełożyc na poniedziałek ale pani doktor powiedziala ze to wykluczone, bo ludzie czekaja na łóżka 3 tygodnie a ona ją wzieła szybciej i nie przełoży.

Czy znacie jakiś lek na depresje który nie upośledza myślenia i można po nim prowadzić samochód? Nie wyrabiam juz ale nie moge sobie pozwolic na to zeby nie jeździc samochodem, homeopatia juz niewiele pomaga i cierpia na tym dzieci i mój mąż, bo przy mamusi muszę sie jakoś trzymac :-(
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #124  Wysłany: 2010-07-22, 12:17  


A mamcia czuje sie zeby nie zapeszyc dobrze. Jest tylko słaba, ale jak kazdy w tym upale. Poza tym nie wymiotowała i w miare dobrze sie czuła. Pobolewał ja troszke brzuch ale to dlateo ze po chemii zachciało jej sie winogrona najeść i popić colą :--: Ogólnie, byłabym szczesliwa jakby wszystkie chemie tak dobrze zniosła a jednoczesnie zeby efekt ich podawania był jak najlepszy.

A powiedzcie mi jaki jest schemat podawania tej chemii tzn. karboplatyna + gemzar?
Bo lekarka powiedziała ze beda 4 cykle po 2 czesci. Teraz mamcia miała 17 duzą chemia a teraz ma jechac 27 na mała- ambulatoryjnie.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #125  Wysłany: 2010-07-22, 15:13  


Schemat KG (karboplatyna + gemzar) bywa w NDRP stosowany alternatywnie do schematu PN (cisplatyny + winorelbiny).
Karboplatyna należy, jak i cisplatyna, do grupy pochodnych platyny, stanowiących podstawę leczenia raka płuca (jednakże nie w monoterapii, wystąpiłaby bowiem szybko chemiooporność). Skuteczność karboplatyny jest podobna lub (w niektórych badaniach) nieco niższa niż cisplatyny. Karboplatyna jest lekiem o nieco innym i niższym profilu toksyczności niż cisplatyna - stosuje się ją więc u chorych na NDRP (lub DRP, w skojarzeniu z etopozydem), np. u których cisplatyna mogłaby wyrządzić zbyt wiele szkód - np. ze względu na stan nerek, kłopoty hematologiczne i inne.
Za to gemcytabina to lek nowej generacji i wydaje się, że w niczym nie ustępuje winorelbinie. Niektóre ośrodki nie stosują gemcytabiny (w skojarzeniu z pochodną platyny) u chorych na raka płuca, u których planuje się przeprowadzenie jednoczesnego napromieniania - ze względu na siłę leku i jego agresywne właściwości radiouczulające.
To lek z tzw. 'najwyższej półki' (cenowej również).

To dobry schemat :)

4 cykle = 4x -> 1 dzień - wlew; karboplatyna | 2 dzień - wlew; gemcytabina | po 7 dniach - wlew, gemcytabina. 21 dzień cyklu kończy ten cykl i kolejnego dnia zaczyna się nowy.
Całość trwa więc 4 x 21 dni .


Co do depresji.
Zdiagnozować czy: mamy do czynienia z depresją, z depresją o jakim nasileniu, i czym tę depresję leczyć - może prawidłowo wyłącznie lekarz psychiatra. Lekarz rodzinny / lekarz hospicyjny - mogą zaordynować leczenie p/depresyjne u terminalnie chorych, gdy chodzi głównie o wyciszenie emocji i szybki efekt (poprawę nastroju).
W długotrwałym leczeniu p/depresyjnym (a krótkotrwałych de facto nie ma) - tylko specjalista.
Udanie się do właściwego lekarza to dowód rozsądku i dojrzałości - nie ma się co przed tym bronić (czy też "przełamywać"), bo to cenne cechy :)
Poza tym kto powiedział, że trzeba obwieszczać o swym schorzeniu całemu światu - każde leczenie jest częścią tajemnicy lekarskiej i dowiedzą się o nim wyłącznie ci, którym o nim powiesz, lub których do zdobycia tej wiedzy upoważnisz.

Nie ma co również dopatrywać się lub oceniać tu na forum kolegialnie występujące u Ciebie cechy depresji (lub nie występujące), bo to może rodzić błędne wnioski. Za mało wiemy na podstawie tego co napisałaś, a i Ty za mało wiesz na temat choroby jaką jest depresja. Przykładem niech będzie naprzemienne "normalne" funkcjonowanie z tym, które od tzw. normy odbiega, lub próby weryfikacji "nerwowych" zachowań (tj. na jakim tle występują i o czym świadczą). Otóż zmiany nastrojów (od przygnębienia do "normalności" lub nawet euforii) są bardzo specyficzne dla depresji (nie ciężkiej, rzecz jasna). Typowa dla depresji jest również nadwrażliwość (czyli tzw. "nerwowe" zachowanie). U mnie na przykład depresja objawiła się niegdyś przede wszystkim tym, że krzyczałam często na dzieci - towarzyszyło mi wtedy częste uczucie irytacji (sprawami, które należą do codziennych i będąc zdrowa traktuję je jako mało istotne).

Jeśli coś nas niepokoi -> kierunek - lekarz.

I błagam nie piszcie: może jest / będzie ok? Źle mi - ale leki antydepresyjne zostawię sobie 'na później' (w domyśle: jak przyjdą gorsze chwile/czasy).
Bo to zupełnie jak nie brać właściwych leków p/bólowych w oczekiwaniu na silny ból (który zresztą trudno jest już opanować),
lub chodzić z guzem, odkładając wizytę u chirurga na zasadzie: jeszcze jest mały, pójdę jak urośnie!

ściskam,
i ślę ciepłe myśli Twojej mamusi :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #126  Wysłany: 2010-08-02, 22:17  


Mamcia czuje sie dobrze, czasem ma jakies "kolki" jak to ona nazywa w brzuchu, po chemii boli ją głowa przez 2-3 dni :roll: i niekiedy wieczorem ma stan podgorączkowy, ale max. miała 37,4 wiec nigdzie z tym nie byliśmy bo wydaje mi sie ze to chyba nie gorączka zwłaszcza przy tej chorobie :roll: Ale po ostatnim incydencie czekania na korytarzu tyle czasu, jak po nia pojechalam to sie przeraziłam jak ją zobaczyłam :-( Po zadnej chemii nie wygladala tak jak teraz :cry: Trzęsła sie z zimna, z nerw i z głodu ale to do tego stopnia ze nie umiała zębów utrzymac, upłakana i aż zielona dosłownie z głodu i zimna na buzi......normalnie tragicznie wygladała :cry: Powiedziała ze to jest wykńczalnie itp. i bałam sie ze wpadnie w depresje ale jakoś sie dźwignęła po 2 dniach z tego. Dodatkowo dobił ja fakt ze razem z nia czekał facet, który przyjechał tez z daleka, miał załozony już wenflon i czekał od rana do 16 i okazało sie ze nie dostanie chemii bo nie ma rozpisanej :| i z wenflonem został odeslany do domu i miał sie zgłosić nastepnego dnia :cry: Powiedzcie sami czy to jest pomoc choremu czy próba dobicia go.... bo dla mnie chyba to drugie :cry:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #127  Wysłany: 2010-08-04, 14:54  


Dziekuje Wam wszystkim że jesteście :cmok: :cmok:

Mam takie pytanko, poniewaz mamcia ma skierowanie na USG jamy brzusznej i miednicy, chciałabym sie dowiedziec na czym to polega to USG miednicy i jak sie przygotowac do tego badania. Czy sa jakieś specjalne wymagania typu dieta, pełny pecherz itp. Będe wdzieczna za podpowiedzi poniewaz USG miednicy jeszcze nie mielismy tylko jamy brzusznej zawsze wiec nie wiemy jak to sie odbywa.

Pozdrawiam

[ Dodano: 2010-08-05, 14:41 ]
Nikt nie wie na czym polega USG miednicy :roll: nikt z Waszych bliskich nie miał takiego badania? Czy to normalnie w trakcie USG brzucha doktor najeżdża na miednice, czy to jakies wewnetrzne jest ?

A moja mamcia złapała niestety doła :cry: bo zaczełay wypadac jej włosy :cry: narazie po troszku ale juz czuje ze wypadna wszystkie bo ja skóra mrowi tak jak wtedy przed wypadnieciem :cry: I dzisiaj ma strasznego doła i mówi ze sie zastanawia czy jest sens sie męczyc ta chemia skoro i tak umrze.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #128  Wysłany: 2010-08-06, 19:00  


Jest to badanie wykonywane przez powłoki brzuszne, tak jak USG jamy brzusznej (nie jest to więc USG ginekologiczne). Zasady są takie same: nie spożywać przed badaniem produktów rozdymających (np. warzyw strączkowych), nie pić napojów gazowanych, postarać się w miarę możliwości o wypróżnienie. Wypić dużą ilość wody niegazowanej - badanie powinno się odbyć przy dobrze wypełnionym pęcherzu.

Macie dla mamusi coś na główkę? Sztuczne włoski, ładną chusteczkę? Proponuję fryzjera i nowoczesną krótką fryzurkę, jak najszybciej. A prosto od fryzjera .. może do pobliskiego upatrzonego sklepu, po jakąś śliczną bluzkę?.. I mieć już przy sobie "przy okazji" ostatnio kupioną (bo kolor taki ładny był..) zupełnie nową szminkę - w mamy guście, a jednak troszkę inną?.. :)
Chodzi o oderwanie jej od przygniatających myśli - choć na moment. Bo teraz się w nich biedna pewnie pogrąża - niestety u kobiet moment kiedy traci się włosy sprzyja takim właśnie nastrojom w sposób szczególny :-( Jakoś trzeba jej pomóc, drobne fortele dozwolone :--: 8-)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #129  Wysłany: 2010-08-06, 21:05  


DumSpiro-Spero dziękuję :cmok: ::thnx::
Mamcia ma peruke jeszcze od tamtej chemii ale dzisiaj własnie dostała pismo z odpowiedzią od NFZ i po niedzieli jedziemy po nowa perukę. Dzisiaj namawiałam mamcie na psychologa ale póki co bezskutecznie :-( Twierdzi ze nie ma takiej potrzeby, ze to chwilowe, ze minie i takie tam :-( A w rezultacie przez jej doła to i ja wpadam w dół a nie dołek :-( i wykańczamy sie nawzajem psychicznie :-( Nadchodzi jakis ciezki czas, widze ze mamcia coraz bardziej nerwowa, nic ja nie cieszy, normalnie jej nie poznaje :cry: Włosy narazie sa ale wypadaja pojedynczo i widać ze sa juz rzadsze. Jak do poniedziałku mamci nastrój nie ulegnie zmianie to zaciagamy ja do psychologa z bratem, bo mamcia płacze ze my płaczemy a my płaczemy z jej powodu, ze popada w dołki i zatacza sie błedne koło :|
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #130  Wysłany: 2010-08-12, 22:57  


mamcia dzisiaj na kolejnej chemii (duzej) Dzwoniła wieczorem i mówiła ze dzisiaj czuła się źle podczas wlewu i zaraz po, " weszło jej cos w oczy" (tak powiedziała) i było jej niedobrze ale nie wymiotowała. Potem ok. 21 było juz ok i czuła sie dobrze i mam nadzieję ze tak juz zostanie. Jezeli chodzi o psychikę to nie chce słyszeć o psychologu :( a ja nawet sie zastanawiam czy to nie o psychiatrze powinnam myśleć :roll: ) Rozmawiałam z mamcia i powiedziała ze ona nie tyle martwi sie i przytłacza utrata włosów (kupiła peruke w takim samym kolorze dosłowie idealnie taka sama jak ma włosy ale wiadomo ze sa to geste włosy a mamcia ma słabiutkie) co pytaniami ludzi jak załozy peruke. Zastanawia sie jak ma przez to przejsc, jak powiedziec rodzinie ze jest nawrót (jeszcze nikt nie wie oprócz mnie, mojego meza i brata) i to ja bardzo przerasta, ale twierdzi ze sama sie z tym upora i denerwuje sie na moje propozycje pójscia do psychologa. Nawet mój brat który jest z mamcia strasznie zżyty,który skończył psychologie i zawsze potrafił jej wszystko wytłumaczyc to nie potrafi jej wytłumaczyc ze potrzebuje pomocy :-(
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #131  Wysłany: 2010-08-30, 08:45  


A jeszcze mam takie pytanie, mamcia w zasadzie mozna powiedziec ze bardzo dobrze znosi chemie, nie wymiotuje i dobrze sie czuje z jednym ale - przez jakies 3 dni po chemii boli ja głowa :| i ma ciagle podpuchniete oczy :?ale?: Czy to moze byc od chemii czy od czegoś innego ? W zasadzie sypia nie najlepiej, ale ze snem juz od długiego czasu miała problemy a oczu nie miała zapuchnietych a od kiedy bierze chemie to własnie ma zapuchniete :roll: No i bardziej sie męczy :-(
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #132  Wysłany: 2010-08-30, 08:54  


Wachlarz dolegliwości po chemioterapii jest dość szeroki taki to urok terapii.
_________________
Andrzej W.
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #133  Wysłany: 2010-08-30, 15:45  


Właśnie wróciłam od mamci i przeprowadziłam z nia rozmowe, zeby choc troszke sprowadzic ja na ziemie, zeby jutro nie było w razie czego wielkiego rozczarowania i płaczu :-( Weszłysmy na temat odebrania wyników, bo jak sie okazuje ja nie bede mogła odebrac bez upoważnienia, a takowego mamcia nie zostawiła w szpitalu. No i delikatnie zapytałam mamci jakie ma przeczucie i bardzo sie zdziwiłam jak powiedziła ze złe :-( ze czuje ze chemia nie działa a "to coś" urosło duze bo bardziej sie męczy :roll: Pytała co dalej jesli chemia nie działa :-( pytała tez co, jesli zrobi usg i okaze sie ze tam tez cos jest :-( Nie wiedziałam co powiedziec, bo wiem ze mamcia tak na prawde nie chce do końca wiedziec jak przebiega ta choroba. Choc nie raz pytała mnie jak sie umiera na raka :cry: oczywiscie nie potrafiłam jej odpowiedziec, bo wiem ze ona pyta ale w sumie oczekuje tylko dobrych odpowiedzi, bo sama kiedys powiedziął ze ona woli nie wiedziec co sie bedzie działo, wiec jej nie informuje. Ale co do wyników to powiedziąłm ze jesli okaze sie ze chemia nie zadziałała to zmienia na inna i na pewno bedzie ok. W sumie to sama nie wiem co jesli chemia nie działa :?ale?: co wtedy, skoro radioterapia odpada, tarcewe pani doktor wyklucza bo stwierdziła ze to jest na gruczołowego a nie płaskonabłonkowego :?ale?: wiec co nam pozostanie....czekanie :cry:
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #134  Wysłany: 2010-09-02, 15:39  


Wynik odebrany. Ogniska które były nieznacznie sie zmniejszyły w stosunku do poprzedniego TK i nowych ognisk nie ma. Czy to zadowalajacy wynik po drugim cylku? W sumie to we wtorek była 2 czesc 2 cyklu a w czwratek zaraz TK wiec chyba ten drugi cykl nawet nie zdazył zadziałac, a pani doktor w miedzy czasie zmieniła zdanie i powiedziała ze to TK powinno byc po 3 cyklu, wiec moze jest szansa ze jeszcze sie zmniejsza te ogniska ?
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #135  Wysłany: 2010-09-02, 15:46  


Trzeci cykl teraz w poniedziałek a USG chyba po tym 3 cyklu. USG mamcia robi prywatnie wiec moze isc w kazdej chwili ale widze ze zwleka bo sie boi.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group