Jak już wspomniałam wcześniej Tata jest przygotowywany do radioterapii. 5 kwietnia 2012 miał robioną maskę i tomografię komputerową. Pozdrawiam wszystkich wiosennie. Jola
Witam serdecznie. Dziękuję dziewczyny za pamięć i zainteresowanie. Dla Was
Nie wiem dokładnie kiedy zaczną się naświetlania. Czekamy.
Samopoczucie Taty jest średnie. Jakoś sobie radzi. Chce napisać jak się żyje po resekcji szczęki. Nie jest łatwo. Ale do tych trudności można się przyzwyczaić. Tata codziennie robi sobie z dwóch kompresików gazowych taką kuleczkę, którą smaruje maścią neomycynową i wkłada do dziury, która jest po resekcji szczęki. ( Tata po operacji ma dziurę, która połączyła jamę nosową z zatoką szczękową i jamą ustną). Ta kuleczka zastępuję mu w jakimś sensie szczękę. Ułatwia mu to jedzenie i mówienie. Mowa jest trochę niewyraźna. Jedzenie też nie jest proste. Na początku było tylko miksowane, teraz próbuje też jeść miękkie potrawy. Przy jedzeniu musi bardzo uważać. Oprócz tego w czasie operacji został usunięty jakiś nerw i Tata nie ma czucia w lewym policzku.
Często zastanawiamy się ile można znieść tego cierpienia, ile jeszcze nam los go dostarczy. Jolu, Twój tato bardzo cierpi ale i widać, że jest w nim wola życia, która dostarcza tych sił na dalsza walkę. Za moment naświetlania, które znów dostarcza nowych niedogodności. Już teraz tato powinien być wzorem dla niejednego z nas na tym forum, którzy zastanawiają się nad strachem, możliwością pokonania bólu i sensem leczenia. I Ty musisz być silna i dzielna bo to pomoże Twojej rodzinie pokonać ten trudny czas.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Dzwoniłam do Pani patomorfolog, która badała ostatni materiał pooperacyjny Taty. Uzyskałam taką odpowiedź: carcinoma verrucosum z samej nazwy wskazuje na stopień złośliwości histologicznej G1. Natomiast, jeżeli chodzi o marginesy cięcia przy tak przysłanym materiale ( tzn. podzielonym na wiele fragmentów tkankowych) jest trudny do określenia.
Witaj Jolu
Nie jestem lekarzem i nie mogę pomóc pod względem medycznym.Po przeczytaniu historii choroby Twojego taty jestem pod wrażeniem Twojego oddania i bardzo jestem ciekawa co się z Wami teraz dzieje.Proszę napisz chociażparę słów
serdecznie pozdrawiam
Witajcie Kochani.
Całuski dla wszystkich i słoneczko
Kwiatki dla Zagubionej i Ireny
Śpieszę donieść, że Mój Tatuś wrócił do swojej pasji. Jest hodowcą gołębi pocztowych i jego gołębie były już w tym roku w Niemczech i wróciły. To jego życie i jego pasja. Ma mnóstwo dyplomów i pucharów z lat ubiegłych. Nie wiem, do kiedy będzie w tym roku puszczał te gołębie ( bo przecież czekają go naświetlania ) ale ważne, że w ogóle zaczął ( rozważał, czy w tym roku zaczynać, za namową kolegów ze Związku Hodowców zdecydował się ). Bardzo się cieszę. Jest bardzo dzielny. I bardzo Kochany. Pozdrawiam wszystkich.
I już go pokonał Pierwszą walkę już wygrał a teraz utrwali to poprzez radioterapię, która da moc i nadzieję na to, że gad nie wróci mimo czekającego tatę trudnego jeszcze okresu leczenia. Człowiek tak wiele potrafi znieść tak wiele może pokonać kiedy potrafi stawić czoło przeciwnością. Widać tą moc i siłę walki w nim bo On widzi ją w swoich gołębiach, które z daleka wracają do jego/swojego upragnionego gniazda.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum