No to tylko pogratulować bratu inteligencji muszę :( Powiem Ci, że nie mam pojęcia- ja w ogóle nie widziałam tej kartki! Brat z siostrą byli na chemii, Mama też nie oglądała, brat tylko poszedł się zapytać, czy można tutaj wykorzystać dofinansowanie... A nie zapytał o szczegóły. A Mama ma ścięte włoski, to pozostaje tylko chyba kupić za własne pieniądze albo zapytać Mamy, czy nie przemęczy się jeszcze jakiś czas... Choć chyba woli chustki... sama nie wiem.
[ Dodano: 2011-07-26, 16:14 ]
Dzisiaj byłam z siostrą i Mamą w CO no i nie było chemii. Mama ma za niski poziom leukocytów. Panie były tak zapracowane, że zapomniały skserować Mamie dokładny wynik. Wiem, że zabrakło niewiele. Mamie pojawiły się pleśniawki w buzi.
Zastanawiam się, czy taka sytuacja z białymi krwinkami może się powtarzać? Nie powiem, trochę mnie ucieszyło, że Mama chemii jednak nie dostała. Pomyślałam (trochę może głupio i naiwnie), że może podadzą Mamie tylko 4 chemie, skoro spadają wyniki, a pozostałe wyniki są najlepsze z możliwych?
Byłam dziś na Chałubińskiego w NFZ i załatwiłam receptę, więc perukę kupujemy za tydzień 2- a recepta do 4, więc ok.
Asia jest też tak że w niektorych sklepach mozesz kupić już teraz peruke za własne pieniądze, a jak ostaniessz pismo z NFZ idziesz ponownie i zawracają Ci kase. W GDyni jest tak w wielu sklepach. Zatem tylko na jakiś czas wywołyć swoją kase trzeba. W sprawie peruki to dobrze jest wziąć ze sztucznego włosa niż naturalnego i dużo taniej. Pozrawiam
Leczyłam je długo po niemal 2-letniej antybiotykoterapii i teraz leczy je babcia (grzybica z powodu leków na astmę) i możemy polecić - do płukania buzi Corsodyl 2x dziennie na zmianę ze srebrem koloidalnym (zmiana co miesiąc) a do smarowania Aphtin i Sachol naprzemiennie. Do ssania Chlorchinaldin i Sebidin. Oczywiście nie wszystko jednocześnie. Gdyby okazały się bardzo uporczywe trzeba będzie brać coś na receptę (Nystatyna, Flukonazol).
W innym wątku pisałam o 'niemedycznych' sposobach na pleśniawki. Ci co stosowali, mówili, że skuteczne. Płukanie buzi czerwonym wytrawnym winem lub colą. Po płukaniu pleśniawki odpadają (bolesne), dlatego dobrze jest mieć coś co złagodzi (np. nystatyna do płukania buzi - lek na receptę).
Mało leukocytów, słaba odporność to i pleśniawki mogą się rozwijać.
[ Dodano: 2011-07-26, 21:12 ]
Dodatkowo warto ograniczyć spożycie węglowodanów. Pleśniawki to grzyb (drożdżak) Candida albicans. A 'grzybki' lubią cukier.
Zadbać o 'dobrą' higienę jamy ustnej. W czasie obniżonej odporności myję zęby po każdym posiłku (tym bardziej po zjedzeniu słodyczy myć zęby). Po umyciu zębów płukanie tym co macie (np. to co napisała Agnieszka00).
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dziękuję, Mama dostała nystatynę i coś jeszcze. Zobaczymy, jak to będzie. A co myślicie o tej ilości wlewów, czy jest szansa, aby zmniejszono ją do 4, jeśli Mama będzie źle znosiła chemię?
Dziękuję Justynko
U nas dzisiaj trochę gorzej, w zasadzie w domu to gorzej od środy. Mamę boli dziś głowa z tyłu, może normalnie ruszać głową, ale ma silny ból z tyłu głowy Wzięła nurofen rano, ale tylko trochę pomogło. Nie wiem, czy jej podawać coś więcej, czy czekać do 12. Mama nie jest szczuplutką osobą (75 kg przy wzroście 165). Zaczęły się też problemy z jelitami- mówi, że ją bolą i ma problemy w toalecie (zatwardzenie). W dodatku dzisiaj zauważyłam, że zaczęła na nózkach się siać łuszczyca... To samo na główce Myślałam, że najgorsze skutki uboczne to będą to wymioty i zmęczenie, ale widzę, że najgorsze dopiero przed nami...
[ Dodano: 2011-07-29, 11:04 ]
Zapomniałam dodać, że Mama kupiła wczoraj w Płocku perukę. Nie jest tak źle.
Czy ten ból głowy może być od łuszczycy (w tym miejscu widać place łuszczycy), czy to możliwe? Czy wyrzut łuszczycy i problemy z wątrobą, jelitami mogą spowodować przerwanie chemioterapii bądź skrócenie do mniejszej liczby cyklów?
Asia19 śledzę Twoje wątki od początku choć pierwszy raz piszę:) Po pierwsze chylę czoło dla Twojej osoby mieć taką córkę to skarb prawdziwy ale pewnie to juz wiesz:), co do bólu głowy jak wiesz chemioterapia to jest bardzo obciążające leczenie de facto jest to wlewanie trucizny do organizmu żeby wybic komórki ktore sa bardziej wrażliwe na truciznę niż komórki zdrowe ale niestety jak przy każdej bitwie straty jednak są po obu stronach także po tej zdrowej oby jak najmniejsze myślę, że jak ból głowy ustąpi nie ma sie co martwić pogoda taka a nie inna i też potrafi dać w kość jak nie ustąpi czeka Cię wyprawa do lekarza nawet rodzinnego ale zakładamy, że będzie OK. Co do łuszczycy to pewnie jest związek przyczynowo - skutkowy z chemioterapią ale wiesz priorytetem nie jest łuszczyca od niej się nie umiera tylko rak i niech na nim się koncentruje walka wszak wygrana ma ona być, a reszta sama się ułoży.
Pozdrawiam serdecznie dużo zdrowia dla rodziców a sił dla Ciebie:)
_________________ W Panu mym złożyłem całą swą nadzieję, on pochylił się nade mną prośby wysłuchał
Asia Moja Mamcia też dostała wysypu Łuszczycy - bierze w tej chwili palitaksel ( nie wiem czy dobrze napisałam ) i herceptyne .
Lekarz powiedział iż możliwe jest że w ten właśnie sposób organizm po chemii jakby wypycha ją z organizmu , istnieje też prawdopodobieństwo że chemia po jakimś czasie spowoduje zniknięcie Łuszczycy - na jakiś czas oczywiście .
Ale co tam Łuszczyca ważne aby nad Rakiem przejąć kontrole .
Mojej Mamie po chemii też łepetyna pęka a do tego stawy i mięśnie - nawet pogoda nie jest sprzymierzeńcem .
Ale Mama odlicza jeszcze 3 lub 4 dni i bule mijają
_________________ " Złapać wiatr , pokonać strach i być ..."
Moja Mamcia 01.10.1954 - 06.04.2012
agasiz, nie zapominaj, że mam 2 rodzeństwa (starszego), które tak samo pomaga, jak ja ja tu tylko ponarzekam, opisuję.
Martwi mnie ta łuszczyca, bo Mamie jak wyskoczy- to niestety na i w całym ciele- dosłownie. Dotychczas zawsze się udawało zatrzymać, ostatni, ogromny wyrzut 13-14 lat temu- wbrew regulaminowi forum napiszę, że pomógł jej zielarz- Tata kupił za ogromne pieniądze mieszankę ściąganą z Europy Zach., która Mamę wyleczyła. Lampy i smarowania nie pomogły. Teraz niestety zielarz już nie żyje
Erin29, ja wiem, że są lepsze i gorsze dni i że najważniejsze jest zwalczenie raka, ale te wszystkie dolegliwości Rodziców mnie przytłaczają. Do tego jeszcze psychika Rodzicom leci, ja jestem osobą nerwową, więc staram się czasem po prostu nie wtrącać.
Witajcie. Potrzebuję pomocy, Mama dostaje chemię w lewą rękę i skarży się na ból całej ręki, mówi, że bardzo ją bolą żyły. Wiem, że to efekt chemioterapii, ale czy mogę jej jakoś ulżyć? Narzeka także na silny ból głowy (całej głowy, jakby migrenowy), lekko ustępujący po zdjęciu uciskającego 'czepka'. Mama dostała ostatnią chemię 10 dni temu.
Przyczyn bólu głowy może być multum, ale trzeba sprawdzić ciśnienie, jeżeli za bardzo różni się od zwykłego albo w górę albo w dół to już może to powodować bóle głowy. Drugim podejrzanym w tym wypadku może być czysta woda i tak zalecane herbatki owocowe i ziołowe. Chemię trzeba wypłukać, ale dla osoby nie przyzwyczajonej do picia dużej ilości płynów, przekraczanie 2 litrów wody na dobę może być powodem lekkiego obrzęku mózgu co daje właśnie takie bóle głowy. No i jeszcze pozostają skutki uboczne chemii (w tym również niedożywienie) ale to już onkolog. Pozdrowienia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum