Myśle że dla świetego spokoju zrobie sobie prywatnie badania testosteronu.
No niestety samo to nie wystarczy. Zmniejszenie się jąder tak naprawdę może świadczyć o uszkodzeniu innych gruczołów, np. przysadki mózgowej i sam prawidłowy wynik badania testosteronu nie będzie oznaczał, że wszytsko jest tam ok. Namawiam jednak na wizytę u endokrynologa.
Wczoraj byłem na PET-CT pierwszy raz wiec dla mnie to była niezła przygoda! Nie wiedziałem że z tym jest związana cała ceremonia przygotowania a na koniec jeszcze sprawdziłem siebie licznikiem Geigera Promieniowałem jak mała elektrownia atomowa:)
Mam wstępne wyniki tz. 99,99% nic narazie nie zaobserowowano aby w organizmie zostały jakies aktywne miesjca chłoniaka! Czysty obraz!. Jednak aby być pewnym na 100% czekam jeszcze na opinie drugiego radiologa wiec dopiero wynik 100% otrzymam jutro!
@Finlandia- byłem zapisac sie do Endokrynologa i mam termina dopiero na październik ale bede probować jeszcze przez moj szpital onologiczny. Miedzyczasie zrobilem sobie badanie poziomu tesotsteronu wyszlo mi ze mam 744m/dl (norma do 850) Wiec chyba masz racje. Moze to jakies uszkodzenie i samo badanie testo nie jest wiarygodne. Albo moze mam dodatkowy Y albo wszystko mi tak wariuje po tych chemiach ze sie samo wszystko rozregulowało i teraz bedzie wracac do normy?
Pozdrawiam wszystkich jestem narazie najszczesliwsza osobą dzisiejszego dnia!
Witajcie!!! Mam juz wyniki z PETa: We wnioskach napisano:
Nie uwidoczniono zmian ogniskowych mogacych odpowiadać czynnemu procesowi nowotworowemu o wysokim metabolizmie glukozy"
Natomiadt w uwagach napisano:
Poziom referencyjny łuk aorty SUV max 3.0
wątroba 5,2
(cokolwiek to znaczy)
Ciesze się przeogromnie! Boże mam nadzieje ze ten koszmar się już powoli się kończy.
W pliku przesyłam zdjecie z PETu zrobilem tak na szybko. Niesamowite urządzenie i ta technologia. Piekna wątróbka i te wielkie serce oraz poskręcane flaki!
P.S z ta elektrownia to lekko przesadizłem ale dawka nie przekraczla jakos 1 mSV czy jakos tak to było.
O, jak u mężczyzny na TK się ładnie znaczą mięśnie, u kobiet to przedzierasz się tylko przez ten cały tłuszcz żeby w ogóle zobaczyć jakieś wnętrzności.
Dzis byłem zapisać się na wizytę kontrolną za 3 miesiące! a za 4 mieisące podobno znowu bede miec kontrolnego PET-a.
Wczoraj tak sie wystraszyłem że doszło do nawrotu. Byłem w lesie i moim spacerze strasznie mnie zaczeły kości boleć potem w nocy goraczka a na koniec zapchany nos z strasznie cuchnącą zieloną wydzieliną. Czyzby mnie jakaś cholera zaatakowała! Mój lekarz onkolog powiedział mi dzis że to wygląda na wirusową sprawę i zapisał mi Bispetol Jednak ja myśle że to może być grubsza sprawa jakiś Pseudomonas albo Klebsiella albo jakięs inne bakterium beztlenowe. Po zażyciu biseptolu wydzielina zmieniła kolor z zielonego na zółtawy. Dziwne rzeczy sie dzieją! Czuje ze moja odporność mimo końca chemioterapii nieradzi sobie dobrze z atakiem drobnoustrojów :(
Hej Wam wszystkim. Dawno mnie tu nie było. Wczoraj miałem robionego 2 PETa kontrolnego. Wyników jeszcze nie znam ale może opowiem jak sie aktualnie czuje i co mi dolegało a co dolega znowu!
Po ostatniej chemioterapii jakos miesiąc po miałem liczne infekcje skórne. Czyraki opanowały mi plecy i okolice pachwin. Ropne zapalenia przybierały czasem kształt olbrzymich bolących guzów! Antybiotyki były pomocne po których to przechodziło ale powiem szczerze męczyłem sie 2 miesiace z tym. Aktualnie kilka dni temu zaczęły mnie swędziec wieczorami żyły między udami! Czasem jest to nie do zniesienia i boję bardzo bo mija już rok od postawienia mi diagnozy a objaw był podobny. Dziennie sprawdzam węzły i jak narazie nic alarmującego mi się nie pojawiło. Natomiast mam wrazenie jakby powiekszyla mi się tarczyca na szyji. Czasem ciezko goją sie mi rany po tych czyrakach i nic nie pomaga mi na suche chropowate łokcie. Do endokrynologa nikt mnie nie skierował więc pewnie będe tak sobie wróżyć aż coś wywróżę. Czekam na wyniki z drugiego PETa a potem ruszam do swojego onkologa na wizytę.
Trzymam kciuki, żeby wynik był dobry. Wyniki za parę dni, wytrzymasz, choć wiem, jak to jest trudne psychicznie.
Ja przed każdym petem mam objawy choroby (ziarnica), swędzi mnie skóra i odczuwam spore duszności, na szczęście to do tej pory były tylko wytwory bujnej wyobraźni.
Ja tez przed kazdym kontrolnym badaniem, nawet USG czy RTG klatki, boje sie i od razu czuje, ze mnie cos boli - nawet po 11 latach od zakonczenia leczenia chloniaka DLBL.
Kazdy pacjent onkologiczny sie boi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum