Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 11 mm, terapia eksper.
Dostałem dziś rozpoznanie histopatologiczne mojej mamy (l. 74):
Melanoma Malignum (typus Nodularis) cutis. Clark IV, Breslow = 11 mm.
Powierzchnia guzka owrzodziała.,
wokół zmiany widoczny przewlekły limfoidalny naciek zapalny,
marginesy boczne i dolny przebadane w całości, bez utkania czerniaka. pT4b.
Opis makroskopowy:
Fragment skóry o wym. 5x2,5 cm z egzofitycznym guzem o wym. 2,9x2,0 cm.
Marginesy boczne: 1,5 cm, 0,2, 1,7, 0,5 cm.
Świat przewrócił mi się o 180 stopni.
Mama jest dla mnie wszystkim co mam.
W wieku sześciu lat zdiagnozowano u mnie skoliozę. Niektórzy spisali mnie na straty ale ona się nie poddała.
Zmarł mi później tata, ale mama dalej jeździła gdzie tylko można było abym nie miał garba.
Dzięki niej mam teraz żonę, dziecko i zbudowałem dom własnymi rękoma a jestem po trzech operacjach usztywnienia kręgosłupa.
Dziś mama cieszy się trzymiesięcznym wnuczkiem (to jest jej pierwszy wnuczek).
Ciągle tylko powtarza że gdy żona pójdzie do pracy za trzy miesiące będzie się nim cały czas opiekować.
W dniu jutrzejszym idziemy do poradni onkologicznej.
Dziś lekarz nie był dla mnie zbyt rozmowny i dlatego usiadłem przed komputerem i na własną rękę przeszukałem sieć.
Ja już znam rozpoznanie.
Mamusia jeszcze nie, ale jutro będzie pewnie cały czas płakała, dlatego pisze ten mail ze łzami w oczach z prośbą o pomoc dla mojej mamy.
Suszi
Już sam wiesz, że rozpoznanie jest jakie jest. Jedyny 'pozytyw' to całościowe usunięcie zmiany.
Jakiej pomocy oczekujesz?
Jedyne co teraz mogę doradzić to w rozmowie z onkologiem zapytaj o:
1. poszerzenie marginesów chirurgicznych pierwotnego wycięcia zmiany (przy tym stopniu zaawansowania mogłyby być większe)
2. oznaczenie węzła wartowniczego i jego biopsję (w celu stwierdzenia ewentaulnych przerzutów do węzłów chłonnych)
Dalsze postępowanie będzie zależne od wyników biopsji wartownika i ogólnego stanu zdrowia Twojej Mamy (gdyby potrzebne było wdrożenie leczenia).
Wszelkie zmiany skórne usuwa się z tzw. marginesem (czyli z tym, co na 'oko' wygląda na niezmienioną skórę). Tylko w badaniu mikroskopowym można stwierdzić, czy w owym margnesie znajdują sie komórki nowotworowe, czy tez nie. Zapis 'bez utkania czerniaka' onacza że margines jest 'czysty', czyli zmiana została usunięta w całości. Jednakże standart przy takim zaawansowaniu to margines pow. 2-3 cm zdrowej skóry, a patolog opisał:
suszi1 napisał/a:
Marginesy boczne: 1,5 cm, 0,2, 1,7, 0,5 cm.
czyli trochę za małe - stąd moja uwaga o ich poszerzeniu.
Może - czego życzę z całego serca...!
Jednak ze względu na typ i zaawansowanie zmiany należy wykonać dalsze badania (biopsja węzła wartowniczego) - potem można też zrobić ogólne badania takie jak RTG płuc i USG jamy brzusznej (te badania zresztą trzeba będzie cyklicznie powtarzać).
Jeśli węzeł wartowniczy będzie bez przerzutów to na tym zakończy sie leczenie i pozostanie tylko kontrola onkologiczna.
Trzymam kciuki i życzę powodzenia
Na pewno!
Twoja Mama musi być dzielną i wspaniałą osobą (choćby z tego wnioskuję jak walczyła o twoje zdrowie), a jak to ktos kiedyś powiedział mądrze:
lekarz potwierdził moje przypuszczenia na podstawie badania histopatologicznego
rokowania są ciężkie
zlecił RTG klatki piersiowej, USG jamy brzusznej i skierował do szpitala na biopsję węzła wartowniczego.
Dziś wieczorem w kotłowni zadzwoniła moja chrzestna a zarazem chrześnica mojej mamy. Po jej telefonie rozkleiłem się. Mam 31 i nie należę do osób które ryczą z byle powodu, ale płakałem jak bóbr.Z resztą teraz łzy też mi lecą. Ale nie wstydzę się tego bo jest mi łatwiej. Najważniejsze to abym, się nie rozleciał przy mojej mamie.
Czekamy na wynik RTG (piątek) i USG poniedziałek - okaże się czy są przerzuty. Nie interesują mnie statystyki. Moja mama ma żyć i koniec.
Zasługuje na to !!!!
Dostałem dziś telefon do doktor Ewy Chmielowskiej z Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Będziemy próbować, aż do skutku. Mama uratowała mnie od skoliozy i kalectwa ja uratuję ją od czerniaka. Choćbym miał to wyrwać jej własnymi rękoma. Uda się i koniec.
Suszi
O rokowaniach bliżej będzie można powiedzieć po biopsji węzła wartowniczego.
Na razie skup sie na tym. Priorytet to biopsja wartownika! Nie szukaj na razie innych lekarzy, bo wszelkie postępowanie i tak będzie ustalone dopiero PO BIOPSJI.
Wiem, że zrobiłbyś wszystko dla Mamy i postaram Ci się pomóc w miarę możliwosci.
Suszi1
Nie wpadaj w panikę. Nie musi być aż tak źle jak przypuszczasz.
Mój brat odebrał wynik badania histopatologicznego taki jak Twoja Mama: melanoma malignum exulcerans cutis, poziom IV wg Clarka, grubość 11 mm wg Breslow.
Dostał skierowanie na PET, bo istniało podejrzenie, że są przerzuty. Jednak badanie to nie wykazało żadnych podejrzanych zmian ani w obrębie głowy, ani w całym ciele. Skończyło się na wielkim strachu. Wycięto mu tylko więcej tkanki wokół blizny i teraz czeka na zdjęcie szwów.
Przy okazji mam pytanie do znawców tematu: czy jeśli PET nie wykazało zmian nowotworowych, to czy jeszcze będzie wycinany węzeł wartowniczy? Jakie są standardy postępowania w takich przypadkach? Lekarz nie wyjaśnił, a może brat nie usłyszał.....Proszę o wyjaśnienie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum