serdecznie dziękuję za miłe słowa. Po drodze było wiele przeciwności, nawet walka z czasem aby zagoiła się rana po powtórnym zszyciu i udało się. Teraz łatwo o tym pisać ale wtedy gdy pokonało się jakiś problem od razu narastał kolejny.
Z zabawnych rzeczy nasuwa mi się takie zdarzenie:
Mieszkamy w dużej wsi. Mamę wszyscy znają (jak to na wsi). Gdy oficjalnie powiedzieliśmy światu że mama ma raka ludzie zaczęli plotkować. Plotkować do tego stopnia, iż pewnego razu mama siedziała w kuchni. ktoś zapukał. poszła otworzyć.
Gdy otworzyła drzwi gość zlęknął się jakby zobaczył ducha i rzekł:
Jezu Hanka ty żyjesz???? Przecież mówili że umarłaś. Przyjechałem zapytać sie kiedy pogrzeb
I tym sposobem moja Mama ponownie wróciła dożywych