Witam wszystkich
Pisze ze szpitala. Wczoraj zabralam tate na [pogotowie i od razu zatrzymali go w szpitalu. Koniecznie chcieli go polozyc na intensywna terapie i wywolac spiaczke, oznaczalo by to ze podlaczony bylby do maszyn utrzymujacych go przy zyciu, niewiadomo na jak dlugo. Problemem w tej chwili jest SYPS , caly organizm jest zakazony, nerki i watroba nie funkconuje, serce moze w kazdej chwili przestac pracowac. lekarze robia co moga by go ratowac. Musialm podjac jedna z najtrudniejszych decyzji w moim zyciu, czy chce by maszyny utrzymywaly tate przy zyciu, Taty lekarz pomogl mi w decyzji.Zapytalam go co by zrobil gdyby to byl jego tata , odpowiedzial ze w pzrypadku DRP I SYPS nie poddawal by taty Sztucznemu utrzymywaniu pzry zyciu, gdyby w gre wchodzil tylko SYPs i nadzieja ze z tego wyjdzie to inna sytuacja. Podjelam wiec decyzje by nie umieszcac go na Intensywnej terapii a na oddziale onkologicznym. Gryzlam sie z tym dlugo az w koncu zapytalam taty co on chcialby zrobic w takiej sytuacji, zgodzil sie ze mna. nie chce byc utzymywany przez maszyny, wiec kamien spadl mi z serca. Lekarze robia co moga by tate ratowac, na razie ma wiele antybiotykow kroplowkami na diwe rece. Daja rwoniez przeciwbolowe, gdyz bol kregoslupa i nog jest nie do zniesienia. W sumie od wczoraj tata nawet nie moze stanac na nogach, sa niewladne,
Mimo wszystko pulmonolog ,onkolog i radiolog zdecydowali o naswietlaniach kregoslupa i to za 10 minut. Chca mu ulzyc w bolu. W sumie dzis cisnienie attay poslzo w gore 99/70 temperatura podskoczyla do 100.2. Tata zaczal siusiac wiec wyglada na to ze nerki zaczynja pracowac, ciagle jest slabiutki, ciagle sytuacja jest krytyczna. ciagle nie wiadomo co bylo zrodlem SIPSa, czekamy na wychodowane bakterie.
Podam wam jego wyniki krwii, watroba jest straszna
Alkaline Phos 244
AST 407
ALT 697
hemoglobine 10.4
WBC 3.1
RBC 3.54
Platelet 92
bun 45
creatinine 2.96
wszelkie pozostale wyniki sa troche zawyzone lub zanizone ale te co podalam najbardziej.
Mocz wyszedl nie najgorzej.
Lekarze sa ze mna uczciwi i otwarci. wiem na czym stoimy i co sie moze wydarzyc.
Jestesmy wszyscy razem na dobre i na zle.
dam wam znac co dalej. dziekuje wszystkim za wsparcie
Jesteś bardzo dzielna i sądzę, że podeliście słuszną decyzję. To wspaniale, że dzięki Tobie tata ma taką rewelacyjną opieką i że jesteście razem. Bądź silna. I trzymam kciuki za tatę.Ściskam mocno
Dzis naplakalam sie jak nigdy w zyciu. Przyszedl lekarz i powiedzial ze taty organizm pozytywnie reaguje na leczenie. Od jutro wycofuja dwa antybiotyki gdyz wykryto bakterie odpowiedzialne ze SEPSE. Nerki zaczely funkcjonowac, Serce ciagle zagrozone i watroba nie funkcjonuje prawidlowo, ale cisnienie krwii jest wyzsze i rytm serca ustatkkowany, Czyli ogolnie dobre wiesci jesli chodzi o killere SEPSE ale neistety niedobre wiesci jesli chodzi o nowotwor. Wezly nadobojczykowe sa strasznie powiekszone, na szyi widac sterczcego gula, nowotwor jest bardzo agresywny. lekarz daje tacie 3-4 tygodnie. Powiedziual ze pomoze w zalatwieniu hospicjum domowegolub hospicjum calodobowego pobytu. O powrocie niestety nie ma mowy. Po wyjsciu lekarza tata zapytal no i co? NIe umialam powstrzymac placzu, nie umialam sie opanowac. Chyba caly zal, smutek zbieral sie we mnie az do dzisiaj. Do tej pory nie umialam nawet plakac. Dzis wylam i wylam. Powiedzialam tacie prawde, ze nie wroci juz do Polski, ze nowotwor jest bardzo agresywny i ze da sie nic wiecej zrobic. Beczelismy wszyscy , Widac ze tata przybity, ale chyba stara sie uchronic mame mnie i sistre od zalamania i rozpaczy bo stara sie trzymac dzielnie. Wie ze bedziemy razem do ostatnich sekund. Nie bedzie cierpial, bedzie w domu a hospis bedzie nam pomagalo, jelsi juz nie damy rady to go pzryjma do siebie, gzdiezajma sie nim rewelacyjnie. Swiadomosc tego ze tata nie bedzie cierpial gdzies w bloku na 4 pietrze troche dodaje mi otuchy.
Teraz tylko wilee formalnosci z transpotem zwlok, pozwolenie od burmistrza i konsula no i transport ciala.
to wszystko jest takie trudne. Ja sie martwie o chorego .szkoda mi chorego, chory sie martwii o mnie, takie bledne kolo.
Billyb, dziekuje,
Wiesz , pamietam moj pierwszy post w sierpniu, odpisales mi od razu i oblales mnie zimna woda, Prawde mowiac chcialam na ciebie nakrzyczec ze jestes podlec, zmienialam i zmienialam swoj post brakowalo mi slow, az w koncu do mnie dotarlo ze masz absolutna racje odpowiedziec mi szczerze. Nigdy nie wyslalam tego postu, i cale szczesie.
Pomogles mi podjac decyzje o zdobyciu jak najwiekszej wiedzy na temat wroga.. Zawsze byles precyzyjny i szczery. Dziekuje z to.
Apropo jak czuje sie malzonka?
Pozdrawiam
Witam
My ciagle w szpitalu. Taty stan sie poprawia. Cisnienie wrocilo do normy, temperatura w normie, puls wyrownany. Nerki funkcjonuja poprawnie , ALT, AST,ALKALINE PHOS BILLIRUBIN duzo spadly, co swiadczy o znacznej poprawie. Tata nabiera sil. Ogolnie powod do radosci a jednoczesnie do smutku. Wczoraj podjelismy decyzje o zaprzestaniu leczenia onkologicznego taty. Lekarze walcza by tata zwalczyl SEPSa, ale na tym zatzyma sie leczenie. Jedynie radioterapia bedzie przepowadzona by zlagodzic bol kregoslupa. Jednak na razie nie mozna zaczac radioterapii gdyz PLATELET jest strasznie niski 28!. Wczoraj tata dostal jedna dawke dzis nastepna tych plytek.Gdy nastapii poprawa zacznie sie radioterapia. Wczoraj wykonano tez kolejne MRI calego kregoslupa by upewnic sie czy raczysko nie uciska na nerwy. Tata ma straszne bole nog wlasciwie przez 2 dni nie mial zadnego czucia. DZis jest lepiej nawet przeszedl kilka krokow do lazienki.PO wczorajszej rozmowie z onkologiem ,pulmonologiem i radiologiem podjelam decyzje o hospicyjnej pomocy dla taty. Na razie beda to domowe wizyty a w razie potrzeby calodzienny pobyt. CDzis przyjda do mnie lekarze z hoispicjum by udzielic mi wiecej informacji.
Tak ze mam mieszane uczucia. Mimo ze nowotwor sieje gdzie mozna lekarze nie zwalniaja walki . Dzisiaj w koncu wychodowala sie bakteria pseudomonas, odpowiedziualna za cale zamieszanie w taty organizmie. Odstawiono wiec kilka antybiotykow na ktore ta bakteria jest nieczula , podawany jest jedynie ZOSAN. Odlacza tez kroplowke gdyz nie ma potrezby dalszego nawadniania organizmu. Pieczenie ustapilo wiec tata juz pije i to duzo. Pozdrawiam wsyztskich forumowiczow , trzymajcie za nas kciuki
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum