U mojego taty wykryto właśnie gruczolakoraka płuca. Jutro trzecia biopsja gdyż dzisiejsze próbki zostały zanieczyszczone. Miał również wykonaną biopsję szpiku i dziś dr powiedziała, iż w niej wykryto komórki szpiczaka. Czekamy na konsultację z hematologiem oraz torakochirurgiem. Mój tato trafił 2 tygodnie temu do szpitala z powodu mega nocnych potów, bardzo dużej i szybkiej utraty wagi, ogromnego osłabienia. Wykryto u niego zapalenie wsierdzia, które (wg lekarza) na ten moment jest już opanowane. Antybiotyki tato ma dostawać tylko do czwartku i potem ma wyjść do domu i wtedy leczenie onkologiczne. Niestety jeszcze nie wiadomo jakie. Ob na ten moment 60 (przy przyjęciu do szpitala 2 tygodnie temu 115). Nocne poty nadal się utrzymują. Waga póki co stoi w miejscu.
Czy ktoś z Was zna taki przypadek występowania gruczolakoraka płuca łącznie ze szpiczakiem?
Co z leczeniem w takim przypadku?
Czy ktoś z Was zna taki przypadek występowania gruczolakoraka płuca łącznie ze szpiczakiem?
Na forum nie było ( tzn. ja nie kojarzę) przypadku współistnienia tych dwóch nowotworów.
O leczeniu będzie można mówić po dokładnym rozpoznaniu i ustaleniu zaawansowania i dynamiki obydwu chorób. Na razie trzeba czekać na ostateczny histpat z guza w płucu. Czy była wykonana już tomografia klatki piersiowej?
O szpiczaku nic Ci nie napiszę, odezwij się w dziale Nowotwory ukł.krwiotwórczego - wiem tylko, że nie każde rozpoznanie szpiczaka automatycznie oznacza wchodzenie z leczeniem.
Tak, tomografia klatki piersiowej była już wykonana.
Ogólnie to wiem, że trzeba mieć więcej info by mówić o leczeniu ale właśnie, ja szukam info o takim 'połączeniu' chorób, bo zastanawiam się czy nie będzie tak, że przez sam fakt ich współwystępowanie możemy dostać odmowę jakiegokolwiek leczenia? :(
Dzięki za podpowiedź, napiszę w tym drugim dziale. Jak będę miała jakieś dalsze info, będę też tu dalej pisać
A może wiesz jak to jest, bo oprócz tego, ze rtg płuc nic nie wykazało, również badania krwi (morfologia, ob, crp) wykonane w październiku były idealne. Czy ob/crp nie powinny już wtedy być chociażby podwyższone?
U mojego taty wykryto właśnie gruczolakoraka płuca. Jutro trzecia biopsja gdyż dzisiejsze próbki zostały zanieczyszczone. Miał również wykonaną biopsję szpiku i dziś dr powiedziała, iż w niej wykryto komórki szpiczaka. Czekamy na konsultację z hematologiem oraz torakochirurgiem. Mój tato trafił 2 tygodnie temu do szpitala z powodu mega nocnych potów, bardzo dużej i szybkiej utraty wagi, ogromnego osłabienia. Wykryto u niego zapalenie wsierdzia, które (wg lekarza) na ten moment jest już opanowane. Antybiotyki tato ma dostawać tylko do czwartku i potem ma wyjść do domu i wtedy leczenie onkologiczne. Niestety jeszcze nie wiadomo jakie. Ob na ten moment 60 (przy przyjęciu do szpitala 2 tygodnie temu 115). Nocne poty nadal się utrzymują. Waga póki co stoi w miejscu.
Czy ktoś z Was zna taki przypadek występowania gruczolakoraka płuca łącznie ze szpiczakiem?
Czy fakt współwystępowania tych dwóch chorób może spowodować 'z automatu' odmowę jakiegokolwiek leczenia?
Nie mam jeszcze informacji o stopniu zaawansowania
MarysienkaS,
A co pokazała tomografia? Masz jej opis? Rtg generalnie jest mało czułym badaniem, zwłaszcza na wczesnym etapie choroby.
Morf., ob, crp nie są wykładnikami występowania złośliwego nowotworu litego - ich nieprawidłowe wartości wiążą się z zaawansowaną ( uogólnioną) fazą choroby.
Dziękuję za wyjaśnienie dotyczące wyników. Tomografia była wykonana w szpitalu i jeszcze nie mam wyników, tato wychodzi w piątek to dopiero wtedy będę miała (mam nadzieję) wyniki tej tomografii.
Na podstawie wyników tomografii zadecydowano o biopsji. Pierwsza biopsja ujawniła komórki raka gruczołowego. Ale poinformowano nas, że potrzebna jest kolejna biopsja gdyż pobrano za mało materiału (?). Druga biopsja nie wyszła gdyż próbki były zanieczyszczone. Teraz czekamy na wyniki trzeciej.
Hm. Rozmawiałam dziś z lekarką taty. Powiedziała, że pierwsza biopsja wykazała komórki raka gruczołowego ale było za mało materiału i zdecydowali się na wykonanie kolejnej biopsji. Druga biopsja - próbówki zanieczyszczone. A potem była trzecia i badania próbek z niej uzyskanych nie wykazały komórek rakowych. Oczywiście bardzo się cieszę tylko w takim razie skąd te komórki w pierwszej biopsji? Ktoś umie mi to wyjaśnić? Myślałam, że może podczas trzeciej biopsji nie wycelowano w guza ale dowiedziałam się, ze biopsja była robiona z użyciem tomografu. Trzecia biopsja wykazała brak komórek rakowych ale za to komórki zapalne. Stwierdzono, że w takim razie jest to guz zapalny. (Obecnie leczone również zapalenie wsierdzia). Jutro ma jeszcze przed wypisem konsultować to wszystko jakiś torakochirurg.
Czy ktoś spotkał się z guzem zapalnym na płucu?
Jak wyjaśnić to, ze podczas pierwszej biopsji były komórki raka gruczołowego a potem juz nie??? Czy wobec tego martwić się tymi komórkami z pierwszej biopsji?
Czego spodziewać się dalej?
MarysienkaS,
Przede wszystkim wszystkie 3 próbki powinien skonsultować niezależny patomorfolog. Komórki raka nie wzięły się znikąd. Pomimo tomografu - można było pobrać materiał z otoczki zapalnej guza.
MarysienkaS napisał/a:
Czy wobec tego martwić się tymi komórkami z pierwszej biopsji?
Tak.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
Dziękuję za szybką odpowiedź. Niby badania próbek z tej 3 biopsji były wykonywane aż 60 razy by się upewnić. Ale tak jak piszesz jest szansa, że próbki zostały pobrane z okolic guza a nie z samego guza więc te 60 razy nie wiele wtedy znaczy :( Jutro mój tata ma zostać wypisany. Nie wiem co robić dalej??? Ciekawe jeszcze co stwierdzi i zaleci ten torakochirurg.
1. Wypożyczyć próbki i zbadać gdzie indziej.
2. Zasięgnąć porady onkologa (nie torakochirurga, bo nowotwory leczy onkolog)
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
To tak można? Wypożyczyć próbki i zbadać gdzie indziej?
Jak długo takie próbki są przechowywane?
Na jakiej zasadzie wypożycza się te próbki? Czy mogą odmówić?
Ile kosztuje takie prywatne zbadanie tych próbek? (Bo rozumiem, że wtedy trzeba prywatnie?)
Czy do onkologa potrzebne jest skierowanie?
To tak można? Wypożyczyć próbki i zbadać gdzie indziej?
Tak.
MarysienkaS napisał/a:
Jak długo takie próbki są przechowywane?
Dokładnie nie wiem, ale powinny być kilka lat.
MarysienkaS napisał/a:
Na jakiej zasadzie wypożycza się te próbki? Czy mogą odmówić?
Twój lekarz zlecający badanie może napisać prośbę o wypożyczenie. Jeśli nie będzie chciał - sama napisz. Masz do tego prawo. (I w ogóle na przyszłość - korzystaj z tzw. second opinion - weryfikuj opinie lekarzy u innych lekarzy-specjalistów).
MarysienkaS napisał/a:
Ile kosztuje takie prywatne zbadanie tych próbek? (Bo rozumiem, że wtedy trzeba prywatnie?)
Tak. Kosztuje w granicach 200 zł.
MarysienkaS napisał/a:
Czy do onkologa potrzebne jest skierowanie?
Nie. Natomiast jeśli życie zaniesie Was kiedyś do chirurga-onkologa (ale TERAZ macie iść do onkologa!) - będzie potrzebne skierowanie.
_________________ "Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
U taty stwierdzono zapalenie wsierdzia, biopsja szpiku robiona była jeszcze przed wdrożeniem leczenia
Hematolog stwierdził iż to nie jest szpiczak. Doktor mojego taty mówiła iż taki obraz mogła dawać mega infekcja. Czy tak rzeczywiście mogło być?
Dodam iż wykonano również 3 biopsję guza w płucu. Za pierwszym razem stwierdzono komórki raka gruczołowego a za trzecim razem juz 'tylko' komórki zapalne i powiedziano nam, że na płucu jest guz zapalny a nie rak. Jutro tato wychodzi ze szpitala więc będę miała wypis i wyniki badań jakie jeszcze robiono (mam nadzieję).
Jak to wszystko interpretować? Czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem?
Madzia 70 hematolog stwierdził również, że to nie jest szpiczak - wcześniej powiedziano nam, że podczas biopsji szpiku wykryto komórki szpiczaka ale obraz taki może dawać zaawansowana infekcja (biopsja szpiku przed wdrożeniem leczenia zapalenia wsierdzia).
Czy podobnie może być z wynikami biopsji tego guza płuc? Że to rzeczywiście jest 'coś' poinfekcyjnego?
Czy łącząc te dwie sprawy --> podejrzenie dwóch nowotworów, w końcu niby nie ma żadnego --> można rzeczywiście wnioskować, że to skutki tego zapalenia wsierdzia?
Czy podobnie może być z wynikami biopsji tego guza płuc? Że to rzeczywiście jest 'coś' poinfekcyjnego?
Zanim odpowie Madzia70, to ja wtrącę swoje trzy grosze.
Jeżeli w którymkolwiek badaniu z biopsji wyszły nawet niewielkie komórki rakowe to one się znikąd nie wzięły, raczej jest wtedy rak a nie zmiany poinfekcyjne.
W wielu wypadkach czy przy biopsji czy bronchoskopii nie trafi się we właściwe miejsce i wyniki wychodzą zakłamane. Jeżeli choć raz jakieś komórki rakowe się pojawiły w badaniu więc trzeba drążyć problem dalej i absolutnie nie można uznać, że jest to poinfekcyjne. Jeśli zostawicie to w spokoju to za jakiś czas może się okazać, że już nie będzie szans na nic.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum