Lidio, Marto, wielkie dzięki za wsparcie i modlitwę, mąż jeszcze nie wrócił, ale ja widzę, że moja psychika poniżej zera. Może wiecie, czy przy przeżucie na drugą nerkę i ewentualnej operacji chory otrzymuje nadal sutent lub coś innego?
Izajarz - tak bardzo bym tego chciała, jeszcze wierzę że tak będzie. We wtorek dowiemy się o terminie rezonansu, oby tylko jego wynik dawał nadzieję. Pozdrawiam Ciebie i tatę.
Marysiu5, poczekajmy na RM. Tymczasem przytulam Cię i mam nadzieję, że lekarze dobiorą odpowiednie leki, żeby podleczyć męża. Ściskam Cię i niech Nowonarodzony szczególnie błogosławi w ten święty czas:)
Marysiu5, miejmy nadzieję, że RM rozwieje wątpliwości i będzie dobrze Pamiętaj, że nie jesteś sama. Czekałam dziś na widomość od Was. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Witaj Marysiu. Co prawda nie znamy się, ale od jakiegoś czasu śledzę historię Twoją i Twojego męża. Nie jestem żadną specjalistką w dziedzinie walki z rakiem, wręcz przeciwnie - poruszam się w tym temacie po omacku, jestem jednak pod ogromnym wrażeniem Twojej determinacji w walce z chorobą męża. Podziwiam Twoją siłę i to, że nigdy się nie poddajesz - widać miłość jest w stanie pokonać wiele przeciwności losu.Wierzę, że w Waszym przypadku tak właśnie będzie i ta miłość, którą dajesz mężowi, da mu siłę do tego by pokonać tę wstrętną chorobę. Trzymam za Was mocno kciuki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum