A dzwoniliście do NFZ z pytaniem co w takiej sytuacji, kiedy Wy macie decyzję a lekarz jeszcze nie, macie zrobić? Bo to jakby po ich stronie leży teraz poinformowanie szpitala o refundacji.
dodam tylko że coraz częściej ketonal jest zastępowany TRAMALEM :( pojawiły się kłopoty z jedzeniem bo mdli tatę a na słodkie ma straszną zgagę :(
[ Dodano: 2012-03-29, 14:24 ]
nawet nie mam numeru zaraz poszukam w necie, tylko czy teraz ktoś tam jeszcze pracuje
[ Dodano: 2012-03-29, 14:58 ]
w końcu po kliku przełączeniach dowiedziałam się co i jak otóż:
w styczniu była wydana decyzja na 3 opakowania Tarcevy: styczeń, luty, marzec. a ta decyzja dotyczy refunadacji kolejnych 3 miesięcy leczenia: kwiecień, maj, czerwiec.
tylko teraz pytanie dlaczego tata dostał 2 opakowania a od początku marca jest bez chemii mimo iż z tego co mi powiedzieli mu się należała i została przyznana. Z Panią Doktor nie da się normalnie rozmawiać. na każde pytanie krzykiem reaguje że ona robi co może. i że powinniśmy być wdzięczni za to co robi.
człowiek który sie na tym nie zna podkula ogon i odchodzi tak jak my z kwitkiem.
z tego co widzę, tata się załamał i stracił chyba chęc do walki, prawie cały czas w łóżku leży, bardzo go kłuje w klatce piersiowej, nie chce nadużywać leków przeciw bólowych bo nie może po nich jeść i mdli go bardzo. chudnie w oczach. stał się strasznie nerwowy i nie da sobie nic powiedzieć
muszę chyba zadzwonić do NFZ żeby przysłali mi deczyję refundacji chemii na te 3 miesiące, bo narazie mam tylko słowa Pani.
powiem Wam że mam mętlik w głowie, widzę, że powoli zbliża się to co nie uniknione i jedyne o co modlę się to aby tata nie cierpiał :( przepraszam ale pisać nie mogę nawet
tata kolejny raz dzwonił czy dotarła jego decyzja - niestety nie :( PYTAŁ też Panią Doktor o to trzecie opakowanie które mu się należy to Pani Doktor wypierała się i mówiła, że ona dostała decyzję na 2 opakowania.
po czym wykonałam kolejny telefon do NFZ i Pani powiedziała, że decyzje poszły w tym dla mojego taty także. była na tyle miła że wzięła mój numer telefonu i osobiście przedzwoniła i okazało się że decyzję są napewno już u lekarza nie wiem dlatego Pani Doktor zwleka z wydaniem leku tacie :( pierwsza deczyja zapewniała tacie leczenie do 7 kwietnia.
a sprawa 3 opakowania została zgłoszona do centrum rozliczania leków. i jak się okazało to rozliczone dla taty były 2 opakowania a to trzecie nadal czeka (teoretycznie ciekawe jak z praktyką?). a tata miesiąc bez chemii mimo iż wyniki krwi bardzo dobre.
Droga absenteeism napewno udamy się do Ordynatora, ale tata słabo się czuł przez ten tydzień i nie chciał tak w ślepo jechać i stwierdził że załatwimy jedno z drugim jak już będzie chemia. musimy też zmienić upoważnienie do dokumentacji bo zgłoszona jest mama ale przeszła ciężką operację i w sumie nic za wiele nie może zdziałać :(
zastanawiam się jak mozna tak traktować ludzi i to ciężko chorych :( sama nie wiem co jeszcze powinnam zrobić.
tacie ból dokucza cały czas. teraz bierze już non stop Tramal przez co ciągle jest senny i nie uktywam, że go to strasznie denerwuje (zawsze był w ruchu i teraz cięzko mu się pogodzić z tym stanem )
dziś wykonaliśmy USG jamy brzusznej zlecone przez lekarza z poradni paliatywnej. tata odczuwa pieczenie z prawej strony brzucha. oto opis.
USG jamy brzusznej
W prawej jamie opłucnej widoczny jest płyn z licznymi przegrodami. opłucna ścienna przeponowa i przepona po prawej stronie pogrubiałe, nacieczone, naciek przechodzi na prawy płat wątroby, w którym widoczny jest lito-płynowy obszar meta o wym. 33x54.
poza tym w prawym płacie wątroby pod torebką torbielka o wym. 4x5. w okolicy wnęki wątroby ognisko nromoechogeniczne o wym. 20x25 - powiększony węzeł chłonny?
Pęcherzyk zółciowy bez cech kamicy. drogi żółciowe nie poszeżone. trzustka niewidoczna. w lewej nerce torbielka miąższowa o wym. 7x8 ze zwapnieniami w ścianie. śledziona jednorodna, niepowiększona. pęcharz moczowy niewypełniony.
wiem, że nie jest odbrze - przerzuty do wątroby - ale co dalej mamy robić wizyta u okologa dopiero w czerwcu i wyniki złe. na lekarza z opieki paliatywnej czekamy. czy wgóle nadal będzie tata przyjmować Tercevę????
wogóle jakie teraz leczenie - czy wogóle coś jeszcze można zrobić????
może być z tym problem, ponieważ prowadząca Pani Doktor odeszła bo jest w ciązy. lekarz wskazany przez nią ostatnio taty nie przyjął i wskazał innego a ten zaś zajął się tatą warunkowo. w rejestracji kazali pytać w dniu wizyty do kogo ma się tata rejestrować. także nie wiemy nawet do kogo. Wogóle okazało się że już dawno miał być wykonany tomograf, którego nie zleciła pierwsza Pani prowadząca i tak jak określił lekarz tata prowadzony jest w ślepo :(
poza tym tata o prywatnych wizytach nie chce słyszeć. bo już z nim rozmawiałam. nawet ostatnio stwierdził, że to już jego ostatnia podróż do Łodzi.
To leczycie się w Koperniku w Łodzi? Jeśli tak, to już mnie nic nie dziwi.
Faktycznie najszybszą drogą dostania się na oddział byłaby wizyta prywatna, jednak można też zadzwonić do rejestracji, powiedzieć jaka jest sytuacja - że właściwej lekarki prowadzącej nie ma, że tata jest w złym stanie i zapytać do kogo macie się teraz skierować.
Nie ma tak, że żaden lekarz nie chce/nie może się tatą zająć. Pani doktor w ciąży telefon zapewne odbiera, więc rejestracja / ordynator oddziału może się z nią skontaktować i zapytać kto w obliczu jej nieobecności teraz prowadzić tatę.
Co to w ogóle znaczy, że wskazany lekarz taty nie przyjął? Z jakiego powodu?
po tym całym zajściu z lekami to nawet tata nie został przyjęty do gabinetu tylko Pani Doktor na korytarzu kazała mu podciągnąc koszulkę i go zbadała (o ile można w tym całym hałasie powiedzieć o badniu) i kazała czekać na chemie.
tydzień przed przyjazdem tata dzwonił do kogo ma się rejestrować - powtierdzili nazwisko lekarza którego wskazała Pierwsza Pani Doktor prowadząca, w rejestracji powiedziano że ma iść do Pani Doktor X, przy czym trzeba było czekać aż zacznie przyjmować - gdy tata wszedł do gabinetu to Pani Doktor powiedziała, że od tej lekarki to ona chorych nie przyjmuje i kazała znów wrocić do rejestracji. odsełali tatę znów do innego lekarza żeby zapytał tam czy go przyjmie. no i ta Pani się zgodziła - dodam że była bardzo miła i miała bardzo dużo zstrzeżeń co do leczenia taty.
Gdyby nie fakt, że mąż jeździ z tatą to bym może nie uwierzyła albo pomyślała, że tacie coś się pomieszało, ale relację męża mnie przerażają. jutro albo pojutrze ma być Pani Doktor z opieki paliatywnej. może jak ona powie tacie, że trzeba to nie będzie na nas tak wyzywał, że znów go chcecmy ciągać po lekarzach. po tym jak wyszedł z gabinetu po USG to powiedział, że " córko wszystko jest ok" a czytając opis sama wiem, że jest źle.
Kopernik to jeden wielki chaos, ludzie na korytarzu wyzywają, krzyczą i płaczą widząc jak to wszystko wygląda i jak traktowani są ludzie tak bardzo chorzy.
Elu dziękuję za słowa wsparcia w tak trudnych dla mnie chwilach :(
[ Dodano: 2012-05-16, 19:17 ]
Dzisiejsza wizyta Pani Doktor nic nie dała. niestety nie mogłam być u rodziców gdy się odbywała, ale mam informacje z relacji mamy. Pani Doktor obejrzała USG i zbadała tatę, po czym przepisałam TRAMAL w kroplach. ma go stosować doraźnie jak ból się nasili. pozostałe leki bez zmian czyli:
TRAMAL w tabletkach 100 - rano, wieczór
acard, IPP (COŚ OSŁONOWEGO) oraz syrop na apetyt.
mama jak odprowadzała Panią Doktor spytała, ale co z USG to powiedziała, że jest źle. i tyle kazali dzwonić w razie potrzeby
tata od wczorajszego badania zapatrzony i zamyślony. nawet rozmawiać za bardzo nie chce. oj ciężko :(:(
jutro kolejna wizyta w Koperniku z tatą jedzie mój mąż, ciekawa jestem czy wpuści go do pokoju na wizytę. ale ma pokazać to nieszczęsne USG więc wątpie tym bardziej, że nie chce nikomu go pokazać i cały czas mówi nam że wszystko ok i żadne inne wizyty nie są potrzebne.
a teraz zmienię temat. psychicznie tata się poprawił. ale wydaje nam się, że brał za dużo środków przeciwbólowych bo:
tramal 100 rano, potem szaszetki Nimesilu (jedna lub dwie), w międzyczasie albo tramal w kropelkach i wieczorem znów tramal 100, w dodatku bardzo go mdliło. Niestety nie jesteśmy w stanie tego do końca kontrolować - bo tabletki można wyliczyć ale kropli już nie. Miałam jechać do Pani Doktor do Hospicjum, ale od dwóch dni tata oprócz tabletek na serce nic nie bierze bo czuje się dobrze, nic go nie boli, nie mdli. dziwne!!!! i sama nie wiem co robić???
zapewne z jutrzejszej wizyty dowiemy się tylko tyle, że wszystko jest ok. a prawdę pewnie poznamy po TK - które dopiero 2 lipca.
gudzia5, dobrze, że tata psychicznie lepiej to znosi.
Jeżeli od paru dni tata nie bierze żadnych środków przeciwbólowych, to dobrze, ale zasadą jest, że powinno się przyjmować leki nawet jak nic nie boli. Po to aby uprzedzić ból, może powinien nie całkiem odstawić, tylko zmiejszyć.
Te mdłości mogły być spowodowane od leków właśnie przeciwbólowych.Czy tata nie ma przesanego nic osłonowego na żołądek ?, konćówka leku prazol.
Trzymaj się kochana
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Elu tata bierze IPP to jest coś osłonowego. a co do przeciwbólowych to też tak mówiła Pani Doktor, ale mój tata uparciuch twierdzi, że jak nic nie boli to niech sobie organizm odpocznie od tych leków. niestety z tatą nie mamy lekko - dobrze, że mamy wyrozumiałą Panią Doktor, która ma anielską cierpliwość
standardowo nie wiele więcej wiemy po wizycie. tata nadal wmawia nam, że wszystko jest w porządku i nawet nie chce rozmawiać na ten temat bo wpada w furię. Czasem boimy się o cokolwiek odezwać bo tak się denerwuje, że aż mu tchu brakuje. Powiedział tylko tyle, że to ostatnia chemia i Pani Doktor stwierdziła, że narazie da mu odpocząć z chemią na 2-3 miesiące, ma tylko brać leki przeciwbólowe tak jak rozpisało je hospicjum. a co do zmian na wątrobie to tylko potwierdził, że coś nie tak, ale to niby spowodowane jest tylko przyjmowaniem leków.
CZYTAM "nasze" forum i wiem, że meta to przerzut. boli tylko że tata nie chce być z nami szczery.
a i ostatnio mama znalazła w marynarce wyniki krwii z maja. mam tylko część bo telefonicznie, może pod koniec tygodnia będę miała całe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum