1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
NDRP płuca prawego
Autor Wiadomość
kaja115 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lut 2009
Posty: 735
Pomogła: 125 razy

 #46  Wysłany: 2011-02-10, 10:28  


gudzia5 napisał/a:
ma przyjechać w poniedziałek ale nie zostanie w szpitalu tylko zabrać ze soba mały ręcznik.

tzn., że Twój tato nie bedzie hospitalizowany w czasie naswietlań - tylko bedzie codziennie na nie przychodził
Tak jest np. w CO w Bydgoszczy
Pozdrawiam ciepło
_________________
kaja
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #47  Wysłany: 2011-02-10, 11:27  


Kaju w naszym przypadku Pani doktór powiedziała, że tato musi być hospitalizowany ponieważ mamy do Łodzi ponad 100 km i nie wchodzi w grę codzienne dojeżdzanie :( a na hotel nas nie stać :( z resztą nie zostawimy w hotelu taty samego, gdyż nie wiadomo jak bedzie reagowac na radio terapie.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #48  Wysłany: 2011-02-10, 12:05  


Witaj Gudziu:)
Ciesze się, że jest renta:):):)

Hmm co do naświetlań. Trudno mi powiedzieć, bo u nas było lekko inaczej - Tatę chcieli na siłę umieścić w szpitalu/sanatorium płucnym pod Poznaniem (maja takie procedury) na czas naświetlań i dowożą codziennie pacjentów do Poznania do Centrum Onkologii. Ale, że mieszkamy na miejscu i nie chcielismy Taty zostawiac na 6 tyg. w szpitalu (co dom to dom!!!) więc codziennie Go zawoziliśmy na naświetlania (ale to tylko 15 km).
Pierwszego dnia zrobili TK (chyba też kazali wziąc ręcznik)- po czym była przerwa - przez 2-3 dni analizowali i wyznaczali miejsca w ktorym mają tate naświetlać i potem dopiero zaczęły się faktyvcznie naświetlania. A Tata miał już robione TK pod potrzeby lamp i oznaczeń, ktore miejsca naświetlać?

pozdrawiam cieplutko:)
_________________
Katarzynka36
 
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #49  Wysłany: 2011-02-10, 12:22  


Dziękuje Kasiu twoja odpowiedz ma sens i wiele mi wyjaśnia. tata jeszcze nie miał TK w tym szpitalu co będzie brał radio. więc może dlatego kazaili przyjechać tylko na jeden dzień :) wezną i ustalą miejsca napromieniowania oraz rodzaj promieni i dopiero powiedzą kiedy ma przyjechać :) dziękuje Ci Kochana ::rose:: bo juz myślałam ze cos nie tak jest.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #50  Wysłany: 2011-02-10, 13:27  


O, bardzo możliwe:)
Bo własnie u nas było takie spotkanie "organizacyjne" - że się tak wyrażę.
Spotkanie z panią dr radiolog, ktora po kolei każdego pacjenta prosila go gabinetu, przegladała wszystkie badania i wypisy, poprosila o doniesienie jeszcze płytek z innego szpitala, pytała o szczegóły objawów itp, po czym zebrała pacjentów nowych i zrobiła wspólny mały wykladzik nt tego czym jest naświetlanie, jak się nalezy zachowywac podczas radioterapii, jakie skutki uboczne itp, po czym potem kolejn o pacjenci chodzili na TK. Po czym ustalono termin na za 2 dni i juz konkretna godzinę pierwszego naświetlania...i wówczas dopiero się zaczęły.
Więc można mniemać, że w waszym przypadku też chodzi o takie wstępne spotkanie "organizacyjne":)

pozdr.:)
_________________
Katarzynka36
 
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #51  Wysłany: 2011-02-10, 13:34  


dziękuje Ci bardzo napewno Twoja wiadomość nas uspokoiła :)
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #52  Wysłany: 2011-02-14, 18:54  


Witam ponownie dziś tato był w Łodzi i miał zaznaczane punkty na klatce piersiowej i teraz musimy czekać na telefon od Pani doktor, kiedy tatko będzie miał przyjechać. i tutaj są 2 obcje:

1. odrazu do szpitala na naświetlania

2. jeszcze na jeden dzień na jakieś badanie, i dopiero potem za pare dni na naświetlania

i tutaj moje pytanie. czy spoktaliście sie z czymś takim i co to może być za badanie, bo tatko zapomniał zapytać. a był sam.

Ogólnie tatko czuje się dobrze humorek dopisuje, psychicznie, fizycznie i emocjonalnie super patrząc na niego nikyt nie powiedział, by że zmaga sie z tym skorupiakiem. no a apetyt to juz się nie mówi. zjadłby słonia :) martwi mnie tylko bo pani doktor powiedziała ze to bedzie za jakies 2-3 tygodnie :(

Kochani co o tym sądzicie :) beę wdzieczna za każda odpowiedz :)
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #53  Wysłany: 2011-02-14, 19:39  


Witaj Gudziu!
Przede wszystkim cieszę się, że Tatko w dobrej kondycji:):):)

Co do naświetlań - a Tata miał TK i potem dopiero zaznaczyli miejsce na klatce?
jesli nie, to może przed rozpoczęściem naświetlań, chca jednak zrobić TK, by porównać czy jest napewno dobrze wszytsko pozaznaczane... jesli Tata miał już z TK robione na radioterapii top powiem szczerze nie wiem jakie badania może byc zrobione - chyba, że morfologia?!!

U nas po zrobieniu TK były 2-3 dni przerwy, potem kazali przyjechać na czczo, zrobili morfologię (żeby zobaczyć jakie wyjsciowe parametry są), w tym samym dniu zaznaczyli Tacie miejsca na klatce i powiedzieli, że jak chce to od razu dzisiaj zrobia naświetlania, bo akurat maja miejsce więc bez sensu czekać do nastepmnego dnia na I lampę jak Tata już jest na miejscu. I Tata poczekał pół godziny i od razu miał I naświetlanie. My go dowozilismy, bo mial w trybie ambulatoryjnym, ale tak czy siak - raz w tygodniu jest badania krwi (Oczy sie nic złego nie dzieje) i wizyta u pani dr. Przynajmniej u nas tak było...

ściskam:)
_________________
Katarzynka36
 
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #54  Wysłany: 2011-02-14, 19:56  


Dziękuje Ci Kasiu Ty jak zwykle nie zawodna :*

tata był dzisiaj już na radiologii i miał własnie zaznaczane te punkty i mówił, że taką igłą miał pod skórę wpuszczany jakiś znacznik, czyli już jest naznaczony. no nic bedziemy czekać :) a co do morfologii to myślę że to jest podstawa i standard przy leczneniu osób z chorobą nowotworową :)

pozdrawiam :)
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #55  Wysłany: 2011-03-03, 15:07  


witajcie Kochanii :)

dawno się nie odzywałam bo u nas sprawa stała w miejscu po wykonanej tomografi tacie nanieśli punkty, gdzie którym mieli ustalic miejsce naświetlania i czekaliśmy na telefon kiedy radioterapia. i wczoraj w godzinach popołudniowych tato dostał telefon ze ma sie dzis stawic na rezonasns magnetyczny. i tutaj mam pare pytań. czy to standardowa procedura??? i czy w naszym przydpadku po naswietlaniach jest jakas kolwiek nadzieja na operacje ???

bede wdzieczna oczywiscie jakbym miała wyniki to odrazu sie z wami podziele :)

[ Dodano: 2011-03-03, 16:08 ]
juz tatko dzwonił miał za pomocną rezonansu kolejne znaczenia dla potrzeb radioterapii i za 2 - 3 tygodnie ma miec 10 naświetlań po 1 każdego dnia :) teraz musimy czekać i na termin i na rezultaty. ponawiam tylko pytania bo lekarze nic tacie nie mówią a on też chyba sam z siebie nie chce spytac zeby sie nie dołować: czy to leczenie ma zmierzac do operacji czy to juz terapia paliatywna???
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #56  Wysłany: 2011-03-03, 23:16  


nie znam się na tych durnych rakach zupełnie,ale chcę głęboko wierzyć,ze to nie nie jest już tylko terapia paliatywna ,tym bardziej,ze jak napisałaś,mój tata jest w podobnej sytuacji-tyle,ze u nas sytuacja z radio wyjaśni się we wtorek.A ile Twój tata miał chemii,bo umknęło mi to podczas lektury waszej historii.
Trzymam kciuki za Was!
_________________
agaowicz
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #57  Wysłany: 2011-03-04, 10:20  


Aga tata miał 4 cykle i nastapiła poprawa, ale nie na tyle aby można było wyciąć tego skorupiaka :(. więc teraz radioterapia. Powiem Ci, że mam mieszane myśli bo kurcze jedni na forum piszą, że jak po chemii jest radioterapia to już to jest tylko leczenie paliatywne, inni zaś że jest jeszcze szansa na operację i że radioterapia ma na celu zminiejszenie zmian :( i sama nie wiem co o tym myśleć. niestety nie mam jak jechać z tatą bo mam malutkiego bombelka 1,5 roku a poza tym do Łodzi mamy ponad 100 km. a tata nie pyta w sumie o nic, albo pyta i nic nie chce nam powiedzieć :( pełna nadzieji, będę ślidzić Twój wątek i trzymać kciuki za Was :)
 
agaowicz 


Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 20
Skąd: sochaczew
Pomogła: 2 razy

 #58  Wysłany: 2011-03-04, 12:09  


weszłam poczytać,bo kiepsko się w tym orientuję i też na swoim napisałąm do Ciebie.Widzę,że więcej nas łączy.Moja córeczka ma 2latka i 2 miesiące.Jest cudowna,ale niestety nie do opanowania :) też mieszkamponad 100 km od taty,do Wa-wy do Co bliżej,ale nie mam co z mała zrobić i informacje też mam od taty,czyli wnioski podobne,albo trochę to wszystko bagatelizje,albo tyle mu mówią,nie wiem.Postaram się w przyszłym tyg jakoś uchwycić lekarza,no ale jeśli będę z tatą ,to też nie wypytam o wszystko,najlepiej jak sama spotkalabym się z nim,ale to b.trudne.A jak tatuś Twój się czuje.Mój póki co nieźle,znaczy sporo leży i nie robi nic,ale nie ma raczej bóli (albo nie pokazuje) a chemię znosi może nie jakoś super,ale z pewnością nie najgorzej.
Pozdrowionka
_________________
agaowicz
 
gudzia5 


Dołączyła: 19 Sty 2011
Posty: 179
Pomogła: 12 razy

 #59  Wysłany: 2011-03-04, 12:18  


Aguś tatko mój to nie wygląda na osobę chorą, gdbyby nie męczący go kaszel, jest żywy i aż rwie się do roboty, chętnie uczestniczy w życiu domowników i troszkę jest znudzony bo teraz jest na ręcie, a przez całe życie pracował lekarze byli w szoku gdy zobaczyli jego kartke choroby bo od 25 lat nie był u lekarza aż do teraz, no ale cóz jak mu nic nie dolegało to po co miał chodzi a sami wiemy jak wyglądają badania okresowe w zakładach pracy a tym bardziej jeśli pracowdawca sam opłaca lekarza to już wogóle. napisze pozniej bo mam goscia. a wy jak sie dowiedzieliscie o chorobie bo tez nie doczytałam :(
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #60  Wysłany: 2011-03-04, 12:27  


gudzia5 napisał/a:
za 2 - 3 tygodnie ma miec 10 naświetlań po 1 każdego dnia :)
(...)
czy to leczenie ma zmierzac do operacji czy to juz terapia paliatywna???

Jeśli naświetlania mają potrwać 10 dni - to będzie to radioterapia paliatywna. Stosuje się w takim wypadku dość wysokie dawki frakcyjne przez krótki okres.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group