Dasz radę, zaangażuj do pomocy kogo możesz i kto chętny. Przyznam, że jest to trudne, sama opiekowałam się mamą z nowotworem rozsianym i po udarze więc wiem jaki to obowiązek ale można i samemu temu podołać przy pomocy HD. Jednak mimo wszystko poszukuj pomocy do opieki nad tatą, bo samemu jest bardzo ciężko i odbija się to na własnym zdrowiu.
Tata zostanie wypisany jutro, dzisiaj jeszcze jakies badania mu robili...pytaliscie czy mieszkam z Tata sama, otoz nie...mieszkam jeszcze z Mama, ktora jest niewidoma i przebyla udar 12 lat temu, pozostaloscia po tym udarze jest niesprawna lewa reka...oprocz rodzicow mam jeszcze dwoje nastoletnich dzieci.....z tego co sie dzis dowiedzialam to zadna pomoc z Hospicjum sie nie nalezy, bo owe instytucje chca miec wynik hist-pat, a wyniku jeszcze niema, pomoc pielegniarki srodowislowej tez sie nie nalezy, ewentualnie przyjdzie aby zmierzyc cisnienie, cukier itp...ale za przeproszeniem niech sie wypchaja......no i kochani tak to wszystko wyglada....smutne ale prawdziwe
_________________ 02.11.2007 zniknales mi z oczu ale z serca Nigdy...
Tatko - za szybko mnie opusciłes...15.03.2016
Z calym szacunkiem ja jako nie ekspert, ale dlaczego Hospicium odmowilo pomocy?!
Hispat to badanie stwierdzajace rodzaj nowotworu jego zroznicowanie.
Skoro Tata po wylewie ze stwierdzonym rakiem pluc i w dodatku w slabej formie to mojim zdaniem jak najbardziej jest osoba kwalifikujaca sie do opieki HD!!!
HD nie zajmuje sie tylko i wylacznie ludzmi chorymi na raka, HD opiekuje sie ludzmi chorymi ktorzy nie rokuja na wyzdrowienie.
Idz i wymus skierowanie od lekarza rodzinnego, potrzebujesz pomocy, nikt w tej chwili nie zajmuje sie Tata pod wzgledem medycznym, jezeli nie otrzymasz to wolaj wizyty domowe u lekarza rodzinnego, o wszystko, o szmer w oddechu, o krople krwi w slinie, sam bedzie mial dosc i skierowanie wypisze, i nie martw sie jego fochem, za to bierze pieniadze taki zawod wybral i tego sie podjol aby pomoc ludziom chorym.
Nikt Cię nie zapewni, że będzie dobrze, wiesz z czym tato się zmaga i wiesz jak często kończy się to niestety tragicznie. Przykro mi, że to napisałam ale musisz się liczyć z każdą sytuacją, musisz się przygotować na wszystko. Jeśli wierzysz i o to prosisz, niech Bóg da Ci ogrom sił a ja ze swojej strony Ci powiem, że te siły mamy do końca, nie wiem skąd, bo zazwyczaj padamy i fizycznie i psychicznie ale jesteśmy "na posterunku" do końca i walczymy razem z naszymi najbliższymi, którzy odchodzą.
Bardzo mocno Cię przytulam i przesyłam moc sił dla Ciebie
...Dziekuje slicznie kochani za slowa otuchy i wsparcia....
Tata raz lepiej , raz gorzej, przewaznie spi...raz jest apetyt a raz nie ma....czasem widze jak go boli...pewnie ma przykurcze miesni....troszke Go sama rehabilituje, ale to malo...jesli chodzi o HD to zlozylam papiery i czekamy na pierwsza wizyte...czekam zatem cierpliwie...i zobaczymy co dalej..... pozdrawiam Was kochani...
_________________ 02.11.2007 zniknales mi z oczu ale z serca Nigdy...
Tatko - za szybko mnie opusciłes...15.03.2016
Tak sobie pomyslalem a raczej przypomnialem ze nie trzeba byc pacjentem HD aby moc wypozyczyc od nich sprzet medyczny.
Gdy moja babcia zlamala noge, zalatwilem "wozek od reki"
Skoro Tata lezacy to mysle ze powinnas podjechac do Hospicium i wypozyczyc lozko z materacem antyodlerzynowym, lozka te sa bardzo nowoczesne sterowane elektrycznie co pomoze w zmianach pozycji lezacych, pol siedzacych.
U nas pielegniarka powiedziala ze wszystko jest do dyspozycji chorego, takze jezeli pomoze Tobie to w opiece nad tata to warto tam pojechac.
Odlerzyny niestety bardzo zle sie goja a w szczegolnosci z Taty cukrzyca, mimo to ze Tata schudl mysle ze ogromnie ciezko jest Tobie go przekrecac na boki, wiem ze te parenascie kilo w rzeczywistosci wydaje sie byc duzo wiecej, sam nosilem Tescia do lozka z toalety i wiem jak w kosc jednego dnia dostalem
1. W popluczynach z drzewa oskrzelowego obecne sa nieliczne komorki raka.
2. Wymazy szczoteczkowe wysuszone-nieinformatywne.
3. W wycinkach obecne jest utkanie raka plaskonablonkowego.
IHC: CK7 /-/ , CK5/6/+/
podpowiedzcie kochani co to dokladnie oznacza, jakie sa rokowania?? Dodam ze dzis odbylo sie konsylium w sprawie Taty, i lekarze na chwile obecna nie podejma leczenia... Tata obecnie lezy od niedzieli na Oddziale Chirurgi z powodu krwotoku , ktory powstal w wyniku owrzodzenia odbytnicy....ale juz jutro zostanie prawdopodobnie odeslany do domu.... przede wszystkim dowiedzialam sie , ze do leczenia onkologicznego potrzebna jest zgoda pacjenta, a Tata wiadomo bez kontaktu...wspominali cos o ubezwlasnowolnieniu....ale dla mnie to niepojete i koszmarne......no i tak to kochani wyglada....przepraszam za chaotyczny post ale to wszystko z nerwow, wiec wybaczcie....pozdrawiam Was i pomozcie.....
_________________ 02.11.2007 zniknales mi z oczu ale z serca Nigdy...
Tatko - za szybko mnie opusciłes...15.03.2016
migaweczka, powiem Ci, że trochę jestem zdziwiona bo u nas odkąd wykryto przerzuty do OUN ja podpisuję wszystkie dokumenty w szpitalach - bez zupełnie żadnych problemów.
Pytają tylko czy jestem córką i tyle.
Leczą mamę, przyjmują do szpitala, naświetlają paliatywnie, czy przy przywiezieniu karetką na IP - wszystko ja podpisuję.
Piszesz, że tata bez kontaktu czyli nieprzytomny? Pewnie cały czas śpi?
Nie pomogę w sprawie wyniku hist.pat. to mądrzejsi na pewno zrobią.
migaweczka napisał/a:
ze do leczenia onkologicznego potrzebna jest zgoda pacjenta, a Tata wiadomo bez kontaktu
Oczywiście, że na każde leczenie trzeba wyrazić zgodę. Migaweczko, czy mówimy tutaj o leczeniu w postaci chemii?. Moje zdanie w tym temacie pewnie dla wielu osób może być okrutne ale wyrobiłam je sobie na podstawie leczenia/nie leczenia moich najbliższych osób z chorobą nowotworową. Uważam, że jak osoba jest w kiepskim stanie psychicznym, fizycznym, kontakt jest ograniczony, są dodatkowe choroby a lekarze słabo widzą nadzieje na wyleczenie a nawet przedłużenie życia, jestem za nie dokładaniem dodatkowych cierpień, nie męczenia chemią, dodatkowymi badaniami, pobytami w szpitalach. Wolę w takim wypadku zadbać o jakość życia, zapewnić bezpieczeństwo i brak cierpienia w otoczeniu najbliższych, kochanych osób.
Oczywiście Migaweczko, Wy zrobicie to co dla taty najlepsze, co lekarze doradzają i zrobicie wszystko po swojemu, to tylko moja opinia, z którą nie trzeba się zgadzać.
Ja się zgadzam z opinią marzena66.
Lekarz sam stwierdza, że pacjent nie jest w stanie podjąć samodzielnie decyzji, nie ma potrzeby ubezwłasnowolnienia , takie sprawy toczą się w sądzie dosyć długo, a w przypadku leczenia decyzja musi być "na już", podejmuje decyzję najbliższa rodzina, lekarz wpisuje w kartę że pacjent nie jest zdolny do decydowania o leczeniu.
Serdecznie pozdrawiam
_________________ Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
Tata nadal w szpitalu , na Oddziale Chirurgii, caly czas krwawi , wg lekarzy to z jelita grubego, ale bez badan nie sa w stanie stwierdzic nic....Jego stan nie pozwala wykonac chociazby kolonoskopii... wczoraj pogorszyla sie saturacja, mial dosc silny krwotok...lekarz dyzurny kazal sie przygotowac na najgorsze....cisnienie niskie 90/57, caly czas spi, podaja mu tlen, morfine , osocze.... boje sie i modle....tylko chyba to mi zostalo....ehh....Czy jest Bog ???
_________________ 02.11.2007 zniknales mi z oczu ale z serca Nigdy...
Tatko - za szybko mnie opusciłes...15.03.2016
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum