Cieszę się szczerze razem z Tobą i Twoim ukochanym mężem!!!! Życzę co najmniej Miliona takich cykli i stałej stabilizacji bo wiem , że tak będzie !!!! Przytulam Was mocno do serca!!!! Pozdrowienia dla męża!!!
Marta
[ Dodano: 2013-02-16, 08:54 ]
PS. To chyba najpiękniejszy prezent na Walentynki jaki można było sobie wyobrazić!!!! Pozdrawiam raz jeszcze !!!! Marta
Moi przyjaciele - muszę się z Wami podzielić naszą wspaniałą wiadomością, wyniki męża są dobre, nie pogorszyły się i jest 8-smy kurs sutentu. Bardzo się cieszę i tego samego Wam życzę. Teraz czekamy na TK ale to 08 maja. Święta mają prawo być radosne chociaż aura nie sprzyja. Jeszcze raz wszystkich pozdrawiam.
Witam serdecznie i znowu proszę o Wasze wsparcie i trzymanie kciuków. Jutro mąż jedzie na TK i wierzę że będzie 9-ty cykl sutentu. Bardzo się denerwuję i powtarzam że nie może być inaczej, ale ten lęk przed niewiadomą jest straszny. Pozdrawiam wszystkich walczących chorych i ich opiekunów, życzę zwycięstwa z tym paskudnym wrogiem. Napiszę jak będzie znany wynik.
To ja -Marysia5 -dziękuję wszystkim za do0bre wsparcie i kciuki, jest dobrze - stabilizacja, wyniki krwi też dobre i mąż otrzymał 9-ty kurs sutentu. Bardzo się cieszymy, pozdrawiamy wszystkich i życzymy takiego szczęścia jakie nas spotkało. Trochę mnie niepokoi wynik TSH ostatnio było 4,17 /norma0,400-4,000/, a teraz jest 11,000. Czy może się ktoś wypowiedzieć na ten temat, co to oznacza ?Bardzo proszę, lekarz na razie się na ten temat nie wypowiedział. Jeszcze raz pozdrawiam wszystkich serdecznie.
jest dobrze - stabilizacja, wyniki krwi też dobre i mąż otrzymał 9-ty kurs sutentu.
to bardzo dobre wiadomości
[ Dodano: 2013-06-07, 09:56 ]
marysia5 napisał/a:
Trochę mnie niepokoi wynik TSH ostatnio było 4,17 /norma0,400-4,000/, a teraz jest 11,000. Czy może się ktoś wypowiedzieć na ten temat, co to oznacza ?
z tego, co się orientuję problemy z tarczycą są częstym skutkiem ubocznym podczas leczenia sutentem czy nexavarem. U mojego Taty też TSH było podwyższone, ale lekarz endokrynolog przepisał tacie eurytrox i po tym leku poziom tarczycy się ładnie wyrównał. Także wydaje mi się, że akurat tarczyca jest to sprawa do opanowania.
Pozdrawiam ciepło,
Ania
Witajcie- skończyliśmy 9-ty cykl sutentu.Był bardzo trudny. Pod koniec cyklu pojawiły się silne krwawienia z nosa, praktycznie krwotoki. mąż wylądował w szpitalu. W tej chwili mamy przerwę, wyniki 24.06.2013. Mąż jest bardzo osłabiony przez te krwawienia, ale mam nadzieję i mocn0o w to wierzę że do następnego cyklu zmieni się na lepsze. Apetyt w miarę się poprawia, palce dłoni jednak bardzo obolałe. Tak bardzo chcę aby było dobrze i wierzę że będzie. Pozdrawiam wszystkich chorych i ich rodziny bardzo serdecznie i życzę dużo zdrowia i siły i zwycięstwa w walce z tym potworem.
Witam Was - jechaliśmy wczoraj na wyniki , no i po sutent - 10 cykl, ale z drogi nas zawrócono, że tabletek jeszcze niema, wracać i czekać na telefon. No to czekamy tylko jak to długo potrwa. To tyle o nas. Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę wszystkim chorym.
Tu Marysia5 - witam Was. Byliśmy wczoraj po 10-ty cykl sutentu ale go nie otrzymaliśmy.Mąz miał bardzo niskie ciśnienie - 90/45, a jeszcze tydzień wcześniej dochodziło do 200 i nie potrafiliśmy obniżyć. Oprócz tego wysoki poziom TSH 12,3 u/u/ml. EKG teź nie bardzo. Cały dzień spędziliśmy w szpitalu i wyjechaliśmy bez leku, ze skierowaniami do kardiologa, endokrynologa i okulisy - dno oka. Mamy się skontaktować z lekarzem po zaliczeniu tych wizyt. Nie wiem jak to dalej będzie, czy jest jeszcze szansa na sutent ? Mąż czuje się źle, jest na mnie nawet zły że namówiłam go do wyjazdu po sutent i teraz tyle problemów z innymi lekarzami.Może ktoś mi podpowie czy można prosić o afinitor ? jeśli wyniki się nie poprawią? Tak chcę mu pomóc ale często nie wiem jak najlepiej. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wielu zwycięstw.
witaj Aniutko, dzięki za Twój głos, zaliczyliśmy juź endokrynologa, mąź otrzymal lekarstwo i p. doktor powiedziała że tarczyca jest mała i czysta i będzie dobrze. Do kardiologa idzie 20.07 br. a ciśnienie znowu popędziło w góre i walczymy z jego obniźeniem. Mam nadzieję że kardiolog coś zaradzi. U okulisty wizyta 01.08.2013 i oby dno oka wyszło dobrze. Oficjalnego wykluczenia z sutentu nie ma , wyniki krwi są dobre, mamy się skontaktować z lekarzem jak będziemy po wizytach u w.w. lekarzy. Ja wierzę że wtedy sutent otrzymamy. Z apetytem nie najlepiej, ale musieliśmy odstawić megace bo mąż ma silne zapalenie żył i noga zaczęła jeszcze bardziej czerwienieć i szarpać. Ogólnie jest słaby i taki jakiś ponury. Wierzę że jak zaświeci słońce to u nas też będzie lepiej. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Witaj Marysiu, trzeba wierzyć, ze będzie dobrze i że tym razem dostaniecie sutent.
Moja mama na poprawę apetytu dostała lek o nazwie megalia. Jej bardzo pomaga i po nim nie czuje, że jedzenie jej się cofa. Ten lek jest na poprawę apetytu dla pacjentów którzy chorują na nowotwory. Może spróbujcie tego leku, jak już poprawi się zdrowie męża. Pozdrawiam Cię ciepło i życzę dużo zdrowia dla Was.
[ Dodano: 2013-07-15, 18:19 ]
Lek jest oczywiście refundowany ale na receptę. Bez recepty jest strasznie drogi.
Klaryso - bardzo dziękuję za wsparcie.Życzę Wam rownieź polepszenia stanu zdrowia i duźo siły. U nas na tą chwilę trochę lepiej, bo była dłuźsza niź zwykle przerwa bez sutentu. Wczoraj byliśmy ponownie na wynikach i mąź otrzymal 10 -ty cykl sutentu. Bardzo się boi jakie tym razem będą uboczne skutki. Teraz 01.08 idzie do okulisty na badanie dna oka, a 05.09.2013 będzie tomograf. Często człowiek myśli źe ten koszmar to tylko sen, ale rzeczywistość zaraz wraca i zaskakuje oraz nowymi i bardziej dotkliwymi ciosami. Pozdrawiam serdecznie wszystkich chorych forumowiczów i ich opiekunów i źyczę duźo zdrowia i sił do zwycięskiej walki.
Witam Was, witaj Aniutko. U nas kończy się 10-ty kurs sutentu i skutki uboczne dawają popalic, ale nadzieja że to wkrótce koniec cyklu i będzie trochę przerwy. Męza męczą krwawienia z nosa często bardzo silne. Badanie dna oka wyszło pomyślnie. Dokucza brak apetytu i coraz większe słabości całego organizmu. Teraz już coraz silniejszy strach przed TK - ma być 5-go września i bardzo się boję o jego wynik. Męża męczy coraz silniejszy kaszel i jest bardzo zrezygnowany. Powtarzam mu , że wspólnie zwyciężymy, a co najmnej nie poddamy się . Spotkało nas jeszcze olbrzymie zmartwienie - męża siostrę ogarnęła również ta straszna choroba i nie ma już dla Niej ratunku. Ma zaatakowaną jamę brzuszną i płuca oraz kości. Lekarze mówią że nie są w stanie ustalić żródła choroby i dlatego nie potrafią pomóc. CZy to może tak być? Siostra ma dopiero 56 lat, chodziła do ginekologa, ciągle były podejrzenia rwy kulszowej bo bolały plecy na dole i ból promieniował do nogi. Dopiero tomograf i rezonans pokazał jak bardzo jest źle. Może ktoś z Was podsunie jakieś wskazówki jak można Jej pomóc, bardzo proszę. Pozdrawiam Was Wszystkich gorąco, pamiętam w modlitwie i przytulam do skołowanego serducha.
męża siostrę ogarnęła również ta straszna choroba i nie ma już dla Niej ratunku. Ma zaatakowaną jamę brzuszną i płuca oraz kości. [...]
Może ktoś z Was podsunie jakieś wskazówki jak można Jej pomóc, bardzo proszę.
Na pewno dalsze leczenie musi być prowadzone przez lekarza onkologa,
być może zaproponuje on jakąś chemioterapię paliatywną, naświetlania kości w razie potrzeby oraz leczenie przeciwdestrukcyjne (bifosfoniany).
Na dalszym etapie choroby konieczne będzie zapewnienie odpowiedniej opieki hospicyjnej.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum