Dziękuję JaInko za troskę.W ubiegłym tygodniu miałam tydzień urlopu i byłam trzy dni nad morzem.Jednak ja nie potrafię wypoczywać jak coś mnie dręczy.
Poza tym chyba za dużo wiem o tej chorobie i to nie nastraja mnie dobrze. Mam wrażenie,że moi rodzice nie do końca mają świadomość jak ta choroba może przebiegać, bo nie uświadamiałam ich za bardzo.
A z lekami trzeba uważać chyba zawsze. Moja mama w październiku dostała tak silnego uczulenia od zwykłego antybiotyku przepisanego przez dentystkę, że dwa tygodnie leżała w szpitalu na dermatologii i leczono ją sterydami.
JaInko zazdroszczę Ci pogody ducha.Pozdrawiam serdecznie.
Zdarzają się jednak w służbie zdrowia życzliwi ludzie. Zadzwoniła dziś do mnie pani z CO,że zwolniło się miejsce i tata będzie miał tomograf jamy brzusznej 2 marca, czyli dwa tygodnie wcześniej niż był planowany termin.Ucieszyłam się, bo to dwa tygodnie krócej życia w niepewności i nerwach.
Tylko ta data źle mi się kojarzy,bo właśnie w ubiegłym roku 2 marca dowiedzieliśmy się,że tata ma nowotwór.....
Wynik miał być po dwóch tygodniach, czyli 16 marca.Jeśli wyniku nie będzie to poznamy go dopiero 23 marca, gdyż w CO z wynikiem zapoznaje chorego lekarz, gdyż trafia on do karty pacjenta.Taty onkolog przyjmuje zaś tylko we wtorki.Dzięki za kciuki.Pozdrawiam.
Mamy wynik TK jamy brzusznej taty! Wszystko jest okey, nic nie ma poza torbielą na wątrobie.Brat właśnie wraca z tatą z CO Pojechał zamiast mnie, bo nie czułam się na siłach tam jechać. Dokładnie 40 dni żyłam w stresie bo 5 lutego na USG lekarz zauważył coś niepokojącego i zlecił dalszą diagnostykę. Onkolog kazała przyjść dopiero 6 lipca.
Ja natomiast muszę zrobić zdjęcie płuc do książeczki zdrowia i zwlekam z tym już dwa tygodnie. Boję się wyniku choć nigdy nie paliłam.....Od czasu choroby taty jak słyszę,że ktoś ma robić prześwietlenie płuc to obawiam się najgorszego.....
Dziękuję wszystkim co trzymali kciuki za wynik!
Pozdrawiam serdecznie.
[ Dodano: 2010-03-16, 12:30 ]
A z wyjazdu rodzice wrócili bardzo zadowoleni.....
W natłoku tych wszystkich złych informacji jakie napływały taka informacja to balsam dla ucha. Cieszę się bardzo i życzę tylko takich newsów.
Pozdrawiam
banialuka miło,że pytasz.
Tata czuje się bardzo dobrze, tyle tylko,ze dokucza mu łuszczyca, której dostał po operacji.Miał mieć lampy na nią,ale onkolog odradził przy chorobie nowotworowej i tata używa tylko maści.
Tata ma tomograf klatki piersiowej 15 czerwca, a potem umówioną wizytę u onkologa i pulmonologa. Pozdrawiam..
i wiesz co agni5, ? wierze, że kolejna TK będzie ok!!
Łuszczyca jest dokuczliwa, ale sama wiesz, to pryszcz przy walce z nowotworem.
trzymam za rękę M.
Jutro tata ma wizytę kontrolną u onkologa, gdzie odbieramy wynik TK klatki piersiowej. Proszę z całego serca o trzymanie kciuków, bo szaleję z niepokoju. Od dziecka byłam panikarą,ale teraz przechodzę samą siebie od kiedy tata zachorował....
schatz, banialuka,kaja115,Cyntiadziękuję Wam serdecznie za kciuki, mimo,że wiem,że Wam też nie jest lekko.
Tomograf w porządku, nie ma żadnych zmian.Onkolog powiedziała,że przez najbliższe trzy miesiące mam dać tacie pożyć normalnie i przerwa w badaniach.
Dziękuję raz jeszcze wszystkim za wsparcie.
A co do łuszczycy pooperacyjnej to tata ma skierowanie na oddział dermatologiczny, by podleczyć ją w warunkach szpitalnych,ale nie możemy póki co go do tego namówić.
agakata onkolog tez powiedziała tacie dokładnie to ,co Ty piszesz, by wystawić ją trochę na słońce.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum