Witam po długiej przerwie w swoim wątku.Nic u nas się nie działo......
Mianowicie tata miał w CO kolejny tomograf po operacji, kolejne USG,a także rtg kręgosłupa i wszystko jest bez zmian.Cieszę się niezmiernie, bo to już 1 i 9 miesięcy po operacji i wszystko okey. Jutro ma jeszcze bronchoskopię na torakochirurgii, która wyznaczona została rok temu, po poprzednim badaniu.
Życzę Waszym bliskim tez dobrych wyników.Pozdrawiam.Agnieszka
Super! Mój tata jutro zapisuje sie na tk ale nie wiem kiedy mu termin wyznaczą.U niego w marcu bedzie rok od operacji.Bardzo sie boimy tego badania bo on ciągle kaszle od dnia operacji.Do tej pory badania były ok.
_________________ Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
Mój miał ostatnia we wrzesniu, przedostatnia pooperacyjna w czerwcu a w lipcu PET.Taraz miał mieć w marcu ale ze względu na ten kaszel no i ból w okolicy pooperacyjnej będzie robił teraz.A Twojego tate pobolewa coś czy już całkowicie ból przeszedł.
_________________ Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
Tacie po usunięciu płuca poprzemieszczały się narządy w jamie brzusznej, robił w różnych miejscach USG, miał tez TK jamy brzusznej nawet lekarze mu mówią,że musi go pobolewać. Czasem narzeka rzeczywiście na kłucie w boku....
Na ból w klatce piersiowej nie skarży się, nie brał nigdy leków przeciwbólowych od wyjścia ze szpitala....Po operacji dostał łuszczycy i nadal z nią walczy.
Badania PET nikt nam nie proponował, zresztą w Szczecinie nie ma, trzeba by jechać do Poznania.
Mój na pet tez do warszawy jeździł ale miał wskazania(po operacji miał powiekszone węzły chłonne)Pet wykazałao,że odczynowo.Mój tata narzeka na ból pod łopatka tam gdzie iedys był guz i ból brzucha.Tez miał usg i nic nie wyazało niepokojącego.Lekarz mówił,że taki ból niestety ale jużzawsze będzie mu towarzyszył(mniejszy lub większy ale już pozostanie).Oby tylko nawrót nie nastąpił to wszystko przetrzymamy:)
_________________ Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
Wczoraj ucieszyłąm się przedwcześnie z dobrych wyników- zwłaszcza tomografu!
Dziś tata miał bronchoskopię na torakochirurgii.
Jedno zdanie jest niepokojące :
W lewym oskrzelu głównym 2, 5 cm od ostrogi głównej fałd nierówej błony śluzowej na ściance przyśrodkowej
Nie mam całości wyniku ,ale wszystko inne okey.
Pobrano wycinek z tej błony i z wynikiem histopatologicznym kazano zgłosić się do pulmonologa.Wyznaczono też kolejną bronchoskopię za trzy miesiące.
Spodziewam się niestety najgorszego-że to może być wznowa.Lekarz robiący bronchoskopię oglądał płytkę tomografu, który był robiony 28 grudnia i wszystko tam wygląda w porządku.Zresztą wynik tomografu widział onkolog.
Jestem załamana.To była trzecia bronchoskopia kontrolna po operacji- i we wcześniejszych tej fałdy nie było.Tata mówił,że to była jego piąta bronchoskopia i żadna nie trwała tak długo- bo robili jacyś młodzi lekarze.
[ Dodano: 2011-01-19, 23:23 ]
Chciałam tylko to niepokojące zdanie napisać pogrubioną trzcionką a co innego mi się pogrubiło, nie wiem czemu, proszę o ewentualne poprawienie.
Agni Droga!
Ale mnie przeraziłaś!
Przeciez dotychczas do cholerki wszytsko było u Was idealnie ok!
Nic złego sie nie działo! Nie bylo chemii ani lamp, bo stan zaawansowania nie wymagał? Przynajmniej tak to rozumiałam! Onkolog przceież zadecydował, że nie trzeba! U nas jak tylko spojrzał w wyniki to od razu kazał chemię:(
Mam nadzieję wielka, że to nic poważnego!
Na pocieszenie powiem Ci, że Tata mojej dobrej koleżanki też miał raka płuc - 3 lata temu. KOntrole wychodziły ok przez osttani czas, ale w listopadze nagle na rtg wyszedł cień na 2 płucu. Wyobrażam sobie co wszytscy pomyśleli- wznowa! Lekarze też nie kryli, że tak pewnie jest... szpital, tk, bronchoskopia - pobranie wycinków.. coś jest ale to nie guz - stan jakiś pozapalny - nie świeci w TK, nie ma komórek w biopsji... Więc tym razem lekarze się pomylili... Mam nadzieję, - i tego Ci zyczę, by to była jakaś błahostka ten fałd!
pozdrawiam cieplutko:)
No i trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!
Dziś zadzwoniła nieoczekiwanie do taty ze szpitala lekarka, która robiła wczoraj bronchoskopię,że jutro tata ma się stawić na komisję lekarską, zbierze się konsylium, celem dalszego leczenia.......WIĘC TO WZNOWA!!!!
Kompletnie się załamałam, mama też.Załatwiłam sobie na jutro wolne i jadę z tata na tą komisję. Pewnie będzie chemia, przez telefon nic lekarka więcej mówić nie chciała.......Zmiana musi być minimalna, bo TK nic nie wykazało...
Lekarka powiedziała mamie przez telefon,ze po tym jak tata wytrzymał baaaardzo długa bronchoskopię wnioskuje,że ma bardzo silny organizm....
Wydaje mi się,że to sen, bo tata miał G1 i czyste węzły po operacji! Nie wytrzymam tego psychicznie.
[ Dodano: 2011-01-20, 22:06 ]
Jedynie to jestem zaskoczona,że lekarka błyskawicznie załatwiłą wynik i już jutro to konsylium!
Kurcze ja jakoś ciąglemam nadzieję,ze to nie wznowa.Może konsylium zbiera się po to by ocenić co to własciwie jest i ustalić dalsza diagnostykę.Nadal kciuki zaciskam.
_________________ Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
Ryzyko wznowy / rozsiewu w niedrobnokomórkowym raku płuca po leczeniu radykalnym sięga 2 lat.
Powyżej tego okresu możemy ewentualnie mieć do czynienia z innym, nowym pierwotnym rakiem płuca.
Tutaj na pewno należy różnicować pomiędzy wznową a nowym, pierwotnym rakiem płuca - tym bardziej, że nie jest to typowy obraz przerzutów raka przeciwległego, operowanego wcześniej płuca (typowo: mnogie cienie okrągłe w miąższu płucnym, lub pakiety zajętych węzłów chłonnych).
Troszkę szybko ta komisja - rozumiem, że zbiera się na podstawie wyniku badania cytologicznego. Nie chcą zaczekać na wynik badania histopatologicznego?
Nie wiem, lekarka rozmawiała z tatą, na jego prośbę również z mamą- przez telefon nie chciała wiele mówić. Być może lekarka ma już ten wynik histopatologiczny, bo w tym szpitalu pod tym względem są błyskawiczni- po operacji był w trzy dni.Komisja jest na oddziale torakochirurgii.
Agni trzymam kciuki, żeby skończyło się na wielkim strachu i może jakimś cudem okazało się, że to nie wznowa ani nie nowy rak Trzymajcie się ciepło i jeśli już okarze się, że coś jest nie tak to zostało to wykryte bardzo szybko i szybko będzie podjęte leczenie, więc napewno jeszcze wszystko się ułoży i wrócą kolorowe dni. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
_________________ "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą"
Augustyn z Hippony
Agni5
Wyobrażam sobie jak się czujesz:(
Ten strach ogromny i stres!
Cały czas myślę, że to niemożliwe, żeby była wznowa, jak węzły były czyste! Którędy to cholerstwo miałoby sie przemieścić?
I nawet na TK tego nie było!
To jest coś mikroskopijnego...
Skoro konsylium jest u torakochirurgow to może chcą ten "fałdek" wyciąć?
Trzymam ogromnie mocno kciuki!
W pniedziałek u nas kontrola i też sie boję wyników i wznowy, bo Tata jakoś bardziej pokasłuje:(
ech
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum