Żyje żyje tylko wczoraj nawet nie włączałam kompa bo byłam padnięta na maksa
nie będę się żalić na to, jakie wielkie opóźnienie miało PKP i że w jedną stronę się gotowałam, w drugą mroziłam
bo to nie ważne bo się zeskanowałam jak pisała DSS
Wczoraj wracałam na lekkim "haju"
po tym uspokajaczu i nawet nie pamięta co i komu na smsy odpisywałam hi hi
Zgodnie z instrukcjami DSS pytałam ładnie i po "koleżeńsku" ale nic nie zdziałałam.Trudno, do 7 dni roboczych przyślą mi wynik do domu. Ale jako nagminny realista z domieszką pesymizmu, już mam w głowie wynik
, tym niemniej jednak gacie pełne mam.
gontcha
masz rację, że PET przy trepanobiobsji to jak wachlowanie piórkiem
bo jej skutki czuje do dziś
mam nadzieję, że WKOŃCU minie to wszystko bo ileż można.
gontcha spóźnione ale szczere życzenia
,oby ten paskudny dziad nie wrócił!!
A taka jeszcze refleksja z pobytu w Gliwicach- powiem Wam, że sporo ludzi chyba nie rozumie jak ważne jest nie ruszać się przed badaniem, nie gadać tylko leżeć spokojnie.Sporo osób robiło dokładnie na przekór a wręcz jakby brali te przykazania jako złośliwość personelu.
Dziwne bo przed badaniem każdy miał wizytę u bardzo sympatycznego Pana Doktora, który dokładnie tłumaczył jak badanie wygląda i dlaczego trzeba leżeć tą godzinkę spokojnie. Ja poszłam spać
Dziękuje wszystkim za kciuki