na razie jestem taką mamuśka co tacza się z nimi po trawie uczy jeździć na rowerkach, razem robimy wszystko , nawet na trampolinie skaczemy. ostatnio to nawet w fontannie takiej gdzie mogą ludzie wchodzić z nimi szalałam, oni w kąpielówkach a ja dzinsy i koszulka chcieli z mama to było szaleństwo. razem zalejemy razem oglądamy kiepskich
, razem uczymy się literek i cyferek, wierszyków
jestem matka co krzyczy ale im głośniej krzyczę jest - mamo wyluzuj
jestem taka co da buziaka który wszystkie stłuczenia ,,uleczy,, jestem matką którą Pawełek ,,kocha do bólu, to znaczy że mam siniaki na szyi, co daje kole bez ograniczeń, co wciska w dzieciaki zdrowe warzywa wpierając że to są łakocie i smakowitości. jestem mamą co nie raz klapa przyklei jak są niegrzeczni, jestem tez mamą na którą mozna się obrazić i nie odzywać do puki nie jestem potrzebna do wytarcia pupy...
ogólnie macierzyństwo traktuje inaczej jak sama byłam wychowywana, stawiam na równość w relacjach na partnerstwo oczywiście wszystko w miarę rozsądności młodych, oczywiście nie pozwalam na wszystko ale staram ich się nie ograniczać , stymuluje ich wyobraźnie ( nie raz i dwa obraca się to przeciwko mnie) nie chcę być mamą chcę byc mamą przyjacielem. nie raz przymykam oko co ludzie powiedzą ważne że moje dzieci są szczęśliwe że mnie kochają to mnie utwierdza że dobrze robie choć często mnie dopadają wątpliwości,
mam nadzieją że potem będzie podobnie -a jak będzie to zobaczymy, chcę być taką równą mamuśką co nie ogranicza tylko wspiera wierzy i dodaje sił
i ile będę mogła i ile mi rakowski pozwoli to BĘDĘ pierwszo przyjacielem potem mamą