TK jest planowana po trzeciej chemii, na którą na mama ma się zgłosić 2 tygodnie po podaniu drugiej - czy to nie za krótka przerwa?
Te 2 tygodnie?
Mama jest leczona schematem PN - cisplatyna z winorelbiną w dniu 1, winorelbina w dniu 8, cykl trwa 21 dni, następnego dnia rozpoczyna się kolejny. Także podanie powinno wyglądać tak jak po 1 chemii - 2 tygodnie po wlewie winorelbiny ("dolewce", "małej chemii" - różnie to pacjenci nazywają) mama powinna dostać kolejny cykl.
Wyniki mama ma cały czas dobre... ale cóż - możemy tylko zgadywać dlaczego lekarz tak zadecydował, może jak mama będzie następnym razem w szpitalu to dopyta. Mam tylko nadzieję, że to nie zmienia skuteczności leczenia: że raz przerwa jest taka a raz inna.
mam pytanie czysto techniczne - czytałam teraz wpis nastrucji z opisem histopatu raka gruczołowego. Moja mama też ma raka gruczołowego, ale opis wyniku zajmuje jedną linijkę - nie ma ani wielkości guza ani tych linii cięcia, a tutaj u nastrurcji widzę opis na pół strony... Z czego to wynika - z dobrej woli lekarza?
Witam, mama jest po trzeciej - ostatniej chemii. Lekarz stwierdził, że nie ma potrzeby podania czwartej, zrezygnował też z naświetlań. Mama ma skierowanie na PET (na koniec października). Czy coś jeszcze należałoby zrobić w związku z chorobą czy leczenie zostalo zakończone?
Jest wynik badania PET, proszę o interpretację. Mama dzwoniła do lekarza prowadzącego i przez telefon czytała mu wynik - lekarz swteirdził, że nie musi przyjeżdżać, że wszystko jest w porządku. Badanie kontrolne zalecił za kilka miesięcy.
Czy ten wynik jest taki dobry?
Nie do końca.
Tak jak napisano we wnioskach - nie da się na podstawie powyższego wyniku jednoznacznie stwierdzić, że zmian nowotworowych brak, ponieważ we wnęce płuca stwierdza się nieco podwyższone wartości SUVmax, które mogą, ale i nie muszą oznaczać resztkowe zmiany nowotworowe.
Czy wynik PET był konsultowany z radioterapeutą odnośnie radioterapii?
Nie, nie było konsultacji. Mama po odbiorze wyniku PET dzwoniła do lekarza prowadzącego celem umówienia się na wizytę, żeby pokazać wynik. Lekarz jednak kazał sobie tylko przeczytać przez telefon wynik, po czym stwierdził, że nie ma potrzeby dalszego leczenia i tak jak napisłam wyżej za kilka miesięcy ma zrobić kontrolne badania. Myślisz, że należałoby się umówić do radioterapeuty?
Myślisz, że należałoby się umówić do radioterapeuty?
Ja bym tak zrobiła - zwłaszcza, że Waszym lekarzem prowadzącym jest chyba onkolog, nie radioterapeuta?
Ewentualnie można zrobić za 3 miesiące TK lub PET ponownie i zobaczyć, czy jest progresja zmian.
Chciałam jeszcze zapytać o jedną rzecz: czy chemia podana po operacji była tylko uzupełnieniem leczenia? Czy ma ona też na celu zatrzymanie ew. przerzutów? Czy raczej nie działa to "na zapas"?
Są jakieś statystyki dotyczące tego jak często ten rodzaj raka daje przerzuty i jakie jest prawdopodobieńtwo, że odrośnie w tym samym miejscu, biorąc pod uwagę nieradykalność zabiegu?
Wiem, że dużo tych pytań, ale chciałabym wiedzieć jak długo mama bedzie cieszyć się zdrowiem?
czy chemia podana po operacji była tylko uzupełnieniem leczenia? Czy ma ona też na celu zatrzymanie ew. przerzutów? Czy raczej nie działa to "na zapas"?
Leczenie uzupełniające --> chemioterapia uzupełniająca po zabiegu operacyjnym ma na celu zniszczenie kom. nowotworych w organizmie, które mogły pozostać mimo zabiegu. Tym samym ma na celu zapobieżenie ewentualnym przerzutom.
nowa1504 napisał/a:
Są jakieś statystyki dotyczące tego jak często ten rodzaj raka daje przerzuty i jakie jest prawdopodobieńtwo, że odrośnie w tym samym miejscu, biorąc pod uwagę nieradykalność zabiegu?
Nieradykalność zabiegu oraz fakt stwierdzenia cechy N2 niestety pogarsza rokowanie. Jednakże częściej niepowodzenie leczenia wynika z powstania przerzutów odległych, niż z racji wznowy miejscowej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum