W Małopolsce najlepszym ośrodkiem jest Klinika Hematologii CMUJ. Świetnym fachowcem od chloniaków jest doc. Jurczak. W Śląskim zdecydowanie można polecić Klinikę Hematologii i Transplantacji Szpiku w Katowicach no i Centrum Onkologii Gliwice. Najbardziej doświadczeni w leczeniu chloniaka są hematolodzy. Natomiast wszystko zależy od wyniku hispstu. Być może leczenie będzie niepotrzebne, niektóre chloniaki leczy się chemioterapią R-CHOP - w tym najczęściej występujący chloniak niehodgkinowski, czyli DLBCL. A taka chemia - podobnie jak ABVD w ziarnicy - jest w oddziale dziennym. Przychodzisz, dostajesz wlew - wychodzisz. Trudno wtedy wybrać ośrodek odległy o 300 km... Bo jest to zwyczajnie niewygodne, choć nie niemożliwe. Bo samo leczenie mniej będzie wyczerpujące. Chloniaki są grupą heterogenną i ich leczenie wcale nie jest proste, bo wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Jeśli dostaniesz wynik do ręki - pisz. Na pewno pomożemy i doradzimy.
Jeśli jesteś z Małopolski, to polecam docenta WJ, mojego dr House'a Jest jednym z lepszych ekspertów od chłoniaków w Polsce. Jak będziesz potrzebował namiarów, daj znać.
Ważne jest, że przy niektórych chłoniakach można załapać się na badania kliniczne z nowymi lekami.
Cześć.
Tak jak pisaliście. Musi być pobrany cały węzeł.
Za mało materiału, nie może nic określić, czy obraz jest niekompletny.
Jeszcze raz mam mieć pobierany materiał. Czas, czas ...
I teraz pytania:
jak jest najczęściej? coś wyszło nie tak (są niepokojące komórki) i musi je dokładniej policzyć, sprawdzić na większej próbce,
czy też nie da się nic zdiagnozować z wycinka węzła, aby powiedzieć - nic tam nie ma?
Nie, po prostu materiał jest nie do oceny i nie można się podjąć diagnostyki.
Pobieranie wycinków/biopsje są niewystarczające do postawienia/obalenia rozpoznania chłoniaka czy Hodgkina, czy NHL.
Medycyna nie jest wróżeniem z fusów, będziesz miał pełny wynik, z pobranego węzła w całości, tak jak zalecenia postępowania nakazują, wówczas będziemy wszystko wiedzieć.
Może być i tak, i tak jak piszesz.
Rozpoznanie:
Kod: Y.99.90-1x, Y.99.93-10x
Oligobiopat niewystarczający do oceny morfologicznej. Bardzo drobny wycinek tkanki włóknistej z ogniskiem (śr. 1mm) utkania limfoidalnego. W ognisku tym poza drobnymi limfocytami stwierdzono obecność kilku atypowych komórek (podobnych do komórek Hodgina).
Wykonany panel badań immunohistochemicznych nie pozwolił na sprecyzowanie rozpoznania (brak "diagnostycznych" komórek w kolejnych skrawkach).
Konieczne powtórzenie badania.
Na mój gust to na 90% ziarnica złośliwa (zwłóknienia+kom. Hodgkina).
W wężle była ropa. Bakterii nie wykryto. HIV-a wykluczony.
Moje obawy/pytania:
- czy nie jest to jakiś przerzut? (ale skąd, było TK)
- a chłoniak immunoblastyczny? podobno wygląda podobnie?
- jeśli ziarnica, to martwi mnie, dlaczego było tam niewiele limfocytów? przecież to węzeł, a jeśli mało limfocytów + kom. Hodgkina = źle rokująca ziarnica
- jeśli w takiej próbce kilka komórek atypowych, to czy to dużo czy mało?
Powtarzam po raz setny do znudzenia: medycyna jest nauką ścisłą. Albo jest pewność 100%, albo jest gdybanie. My nie jesteśmy stworzeni do gdybania, co dolega pacjentowi, ale do jego leczenia. A żeby leczyć, trzeba wiedzieć, na co leczyć. Jeśli będziesz miał pobrany węzeł w całości, diagnostykę na pewno uda się przeprowadzić i wtedy będziesz znał pełną odpowiedź.
Ciągle pod górkę ...
W zeszły piątek miałem wycinany węzeł z szyi, ale niestety nie wycięli go w całości, bo nerw barkowy, bo zbity guz, bo martwica w węzłach, bo żyły, itp. Piszę tak, ale niestety takie lakoniczne informację uzyskiwałem. Masakra, masakra w kontekście informacji kierowanej do mnie i masakra - co ja za "kupę" noszę w sobie. Na koniec pobytu uzyskałem informację, iż jeśli wynik będzie znowu nie diagnostyczny, wówczas skierują mnie na wyciągnięcie z klaty węzła.
Ja już nie mogę czekać ... w ten sam dzień po wyjściu ze szpitala, nie czekając na wyniki tego pobrania, udało się mi załatwić wejście na trachochirurgię w Zakopcu. Przynajmniej będę miał wyniki 2 pobrań (a tak właściwie to 3.). Jutro mam mieć pobranie, zobaczymy co znowu stanie na drodze. Już się boję co znajdą w środku, jeśli poprzednie TK było miesiąc temu.
Trebor, natknąłem się na Twoje posty i Twój przypadek wydaje się być nieco podobny do mojego ... ok. 3 tygodni temu obudziłem się z mocno opuchniętą i bardzo bolącą szyją po stronie lewej, dodatkowo oprócz tego przez ok 4 dni miałem gorączkę, ból mięśni ud, totalny brak apetytu i mega osłabienie (prawie nie miałem siły chodzić). Następnego dnia (po pojawieniu się opuchnięcia) udałem się do lekarza, który podejrzewając tarczycę zlecił jej usg. Na usg tarczyca ok, ale wyszły powiększone i hipoechogeniczne węzły chłonne szyjne (pakiet węzłów) i chyba jeden powiększony węzeł podobojczykowy po stronie lewej oraz powiększone węzły po stronie prawej ,, raczej odczynowe, jak określono w opisie usg. Miałem też RTG klatki, które nic złego nie wykazało, ale to badanie, jak czytam, chyba nigdy nic nie wykazuje. Lekarz skierował mnie do hematologa, który stwierdził, że bolesne opuchnięcie pochodzi od zapalenia (podejrzenie ropy w środku), o czym też świadczyła podwyższona leukocytoza, jednak ten pakiet powiększonych węzłów wydał się bardzo "podejrzany" i otrzymałem skierowanie na pobranie węzła do badania hist-pat. Miałem go już pobranego w poniedziałek, a w zasadzie pobrany był fragment z pakietu głębokiego węzła szyjnego i pobrali mi też posiew (ropa też wciąż tam była, mimo, że ból i opuchnięcie na szyi zeszły). Jak stwierdził chirurg, ten mój pakiet nie wygląda ciekawie... Wyników oczywiście jeszcze nie mam, powiew ma być za kilka dni, a wynik z węzła za 2-3 tyg, a nieraz i dłużej ... Czas, czas, czas,,, tak jak piszesz ... Czytam wiele anglojęzycznych forum i za granicą ludzie z podejrzeniem chłoniaka/ziarnicy mają wyniki z pobranego węzła w kilka dni ... nie wiem czemu u nas tak długo to trwa ... przecież jest to nowotwór agresywny i szybko postępujący :(( Przy tym wszystkim zastanawiam się czy ten fragment, który mi pobrano będzie "diagnostyczny" ... po Twoich postach i negatywnych doświadczeniach mam wiele obaw ... Prawdę mówiąc miałem cichą nadzieję, że to może jednak nie jest żaden pieprzony chłoniak/ziarnica, ale np. jakaś bakteria spowodowała cały tez problem z węzłami, ale jak przeczytałem Twój "przypadek" (też miałeś ropę i jakieś zakażenie), a mimo to są jakieś komórki nowotworowe, ... moje nadzieje opadły :(( W międzyczasie mam zlecone TK klatki, brzucha i miednicy i zobaczymy czy i tam chowają się jakieś "kwiatki". Czekam na ten najważniejszy wynik histopatu węzła. Daj znać jak poszło pobranie węzła z klatki (być może mnie też to czeka) i kiedy będą Twoje wyniki? Pozdrawiam,
Panowie, spokojnie.
Po pierwsze - to nie jest widzimisię patomorfologów, że badanie histopatologiczne tyle trwa. Próbki trzeba odpowiednio traktować różnymi środkami, muszą mieć czas na reakcję itp. I tak jak w przypadku komórek Reed Sternberga, charakterystycznych dla ziarnicy, rozpoznanie nie zajmuje dużo czasu, tak w przypadku innych chłoniaków może zająć o wiele więcej czasu.
Po drugie - nie każdy szpital ma zakład patomorfologii, te próbki muszą pokonywać różne dystanse, to jest cała logistyka - to też zajmuje czas.
Po trzecie - trebor - dopóki nie masz jasno na białym, że to Hodgkin, to niekoniecznie musi tak być. Wiem, że łatwo się pisze, ale musisz poczekać. Jestem ciekawa, jak z pobieraniem węzła ze śródpiersia. Napisz, jaką metodą. Ja też miałam pobierany z tej lokalizacji, przez klatkę piersiową.
Po czwarte (marwe) - naprawdę w zz, mimo że jest stosunkowo agresywnym chłoniakiem (ale daleko jej do czołówki tych nadynamiczniejszych), to 2-3 tygodnie nie mają zbyt wielkiego znaczenia przy diagnostyce.
Marwe, weź kilka głębszych oddechów, nie czytaj forów internetowych i nie wkręcaj sobie nowotworu. Jest mnóstwo różnych jednostek chorobowych przy których powiększają się węzły. To nie musi być chłoniak. Tym bardziej, że opierasz swoje podejrzenia na przykładzie trebora, u którego wcale jeszcze nie zdiagnozowano ziarnicy
z ostatniej chwili ...
byłem na zabiegu bronchoskopii pobrano jakieś mazidła i znowu fragment. Oficjalnie zapowiedziałem, że nie ruszę się z miejsca, przykuje się łańcuchami jeśli nie użyją medianoskopu (czy jakoś tak).
Co do terminów wyniku, będziecie zaskoczeni. Wycinek barwi się odczynnikami 3 dni i po takim czasie można mieć wyniki! Czasami coś nie wyjdzie i znowu 3 dni. Z kości jest dłużej. Problem jest taki, że histopatolog siedzi w formalinie i kręci się jemu w głowie, musi odpocząć, jest ich mało i to jest przyczyna.
Ja już nie mogę czekać ... w ten sam dzień po wyjściu ze szpitala, nie czekając na wyniki tego pobrania, udało się mi załatwić wejście na trachochirurgię w Zakopcu
To nie jest najlepsze rozwiązanie.
Jeżeli cię otworzą operacyjnie to po takim zabiegu ,,od przysłowiowej ręki,, nie podadzą chemii, bo rana musi byc wygojona.
I wyniki będą dwa... a chemii nie będzie można podac (no i oczywiście jest to kolejne gdybanie.
trebor napisał/a:
W zeszły piątek miałem wycinany węzeł z szyi, ale niestety nie wycięli go w całości,
W najprostszy sposób to jechac do patologów i dopytac na jakim poziomie jest badanie.
Na pewno już coś bedzie wiadomo.
[ Dodano: 2015-01-23, 14:23 ]
trebor napisał/a:
Co do terminów wyniku, będziecie zaskoczeni.
Zaskoczeni, nie do końca. Mojemu mężowi ZZ określono już kilka godzin po operacji, oglądając pod mikroskopem, a dla potwierdzenia dopiero już w CO robiono barwienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum