No właśnie, jak Rodzynka mówi, dakarbazyna i cisplatyna (ale jej tu nie ma), praktycznie u większości leczonych powodują nudności i wymioty (ponad 90%). Antracykliny (tutaj doksorubicyna) też często. Doksorubicyna ma również udowodnioną kardiotoksyczność, więc gdyby pojawiały się jakieś zaburzenia rytmu, kołatanie serca, zwracaj uwagę.
Niemniej to nie jest jakiś wyśrubowany schemat leczenia Na pewno bezpieczniejszy od innych.
Czy dostajesz Milurit (cokolwiek z allopurynolem)?
Mam biseptol (napiszcie proszę co to takiego i po co jest mi to potrzebne), atossa 8mg przeciwwymiotna (działa super) i przeciwgrzybiczna nystatyna. Milurit (?), a co to takiego?
Biseptol to bakteriostatyk ( niektórzy lek. mówią półantybiotyk) - skuteczny, złożony z dwóch substancji, lek przeciwbakteryjny. Dostajesz go zapewne profilaktycznie.
A Milurit to tak, jak napisała a-skowro - na zmniejszenie stężenia kwasu moczowego we krwi i moczu ( zabezpieczenie Twojego organizmu przed skutkami działania chemii, którą bierzesz).
Pozdrawiam
Dzięki.
Justyna sporo pisała o tym czego unikać w swoim menu, natomiast czy są jakieś potrawy, owoce, itp., których nie powinno się jeść z racji obniżania działania cytostatyków?
owoce, itp., których nie powinno się jeść z racji obniżania działania cytostatyków?
Często mówi się o grejpfrutach. Grejpfruty i sok grejpfrutowy mogą wchodzić w reakcję ze niektórymi lekarstwami lub mogą zmniejszać ich aktywację.
Poszukam informacji, konkretnych w przypadku schematu ABVD.
Pozdrawiam
Od dzisiaj mam metalowy posmak w ustach. Macie jakieś sposoby na to?
ps. od wczoraj nie potrzebuję p.wymiotnych
[ Dodano: 2015-02-24, 09:29 ]
Dla wszystkich ziarnicznych ...
może to nie nowinka, ale natrafiłem na ciekawy artykuł o tym jak się to cholerstwo zachowuje, jak jest zbudowane, dlaczego ważne jest pobranie całego węzła, na co reaguje, a właściwie co go uśmierca i dlaczego pet po drugim cyklu jest tak istotny
Polekowe. O ile pamiętam nie ma na to sposobu. Przykro mi, wiem, że jedzenie wtedy nie jest przyjemnością. Metalowy smak zanika po tym jak przestanie brać się leki.
JustynaS1975 napisał/a:
Poszukam informacji, konkretnych w przypadku schematu ABVD.
Przeszukałam. Nie znalazłam informacji, aby grejpfruty i sok grejpfrutowy były nie zalecane przy braniu któregokolwiek ze składników abvd. Ale upewnij się jeszcze pytając lekarza.
Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dzięki. Posmak metalowy trwał na szczęście tylko 1,5 dnia.
Mam kilka pytań związanych z liczebnością armii. Mianowicie po pierwszym podaniu (cykle co 15dni) w 5 dniu liczba żołnierzy (WBC) jest na poziomie 4,1 tys. (norma 4-10). Ich liczba spadła w przeciągu 5 dni z poziomu 8,5tys. Czy to normalne? Czy nie za szybko giną, jeśli apogeum ich zagłady dopiero przed nimi (7-12 dzień)? I ostatnie: jak szybko są w stanie się namnożyć do stanu wyjściowego?
z góry dzieki
Mianowicie po pierwszym podaniu (cykle co 15dni) w 5 dniu liczba żołnierzy (WBC) jest na poziomie 4,1 tys. (norma 4-10). Ich liczba spadła w przeciągu 5 dni z poziomu 8,5tys.
Po chemii tak może się dziać. Póki co cały czas w normie. Ale (tak jak już sam wiesz) 'dołek' (czyli najniższy poziom wyników krwi) przed Tobą. Tak w ok. w 10 dobie od chemii sprawdź ponownie morfologię. Jeśli będzie dużo za mało, to konieczny będzie czynnik wzrostu.
trebor napisał/a:
jak szybko są w stanie się namnożyć do stanu wyjściowego?
Kwestia indywidualna. Rozumiem, że masz na myśli: czy będzie 'na czas' chemii odpowiedni poziom Pożyjemy, zobaczymy.
Póki co jest OK - dot. załączonych wyników. Pozdrawiam
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Zastanawia mnie zasada działania tej chemii.
Jeśli działa to tylko na zasadzie blokady podziału wszelkich komórek, wówczas czas życia hodgkinów musi być kilka dni mniejszy niż innych komórek. Czy działa to jakoś inaczej? Dziwię się, że szczepionki na to nie ma, wystarczyłoby martwego hodgina pokazać limfocytom i wiedziałyby na przyszłość, że trzeba go zwalczać.
Trochę mi zeszło, abym zrozumiałam ten tok rozumowania? I nadal chyba rozumiem
trebor napisał/a:
Dziwię się, że szczepionki na to nie ma, wystarczyłoby martwego hodgina pokazać limfocytom i wiedziałyby na przyszłość, że trzeba go zwalczać.
Chłoniak Hodgina (jak każdy chłoniak) jest to zmutowana komórka danej osoby (czyli Ty mając chłoniaka Hodgina, to są to Twoje zmutowane limfocyty B). Czyli jeśli <hipotetycznie> miałaby być 'szczepionka z martwego hodgkina' to musiała by być to autoszczepionka i to na ewentualną wznowę choroby. <pomijam kwestie techniczne - poboru martwego hodgkina - nie zastanawiałam się nad tym, jak i również nie zastanawiałam się nad pamięcią limfocytów co do martwego hodgkina>.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
... przecież organizm, a dokładniej limfocyty NK (chyba) codziennie likwidują komórki nowotworowe (przy masowej produkcji jakieś buble muszą być) ...
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-02-27, 10:21 ] Nawet sobie nie zdajemy sprawy ile do tej pory mogły 'uśmiercić' tych nowotworowych
Wpływ czynników kancerogennych jest silny, długotrwały, osłabienie organizmu itp. i nawet najlepsza maszyna może nie podołać
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum