Z tym informowaniem dzieci o chorobie już tak jest.Jak Tato leżał na kardiologii,to wzięłam mojego 10-cio letniego syna na odwiedziny.Jedziemy z powrotem a on się pyta :
-Czy dziadek umrze?
Popłakał się,ja się popłakałam za kierownicą i mówię,że dziadek jest bardzo chory i nic więcej nie umiałam wydukać bo klucha w gardle mi stanęła.Jak Tato zmarł syn powiedział,że wiedział,że dziadek był bardzo chory.Na pogrzeb nie chciał iść,nie widział Dziadka w trumnie.Dla niego to lepiej.Pamięta Dziadka jak jeździł z nim traktorem po trawę jak mu czasem pomagał i niech tak zostanie.Widok Dziadka w trumnie nieruchomego nie byłby dla niego najlepszy.Przeżywał śmierć Dziadka na swój sposób.To był jego ukochany Dziadek a syn ukochanym wnusiem Taty.
A co u Ciebie i Twoich chłopaków?Syn pojechał z moją mamą,siostrą i jej mężem do Zakopanego na 4 dni.W domu jestem tylko z córcią.Mąż pojechał wczoraj do pracy,wróci w czwartek.Pozdrawiam i przytulam
[ Dodano: 2012-06-18, 07:59 ]
Hej
Julka