w tej szczęśliwej sytuacji że mogę dawkować rodzinie info na swój temat.Z lekarzami dogaduję się dobrze,raz przy komplikacjach pop doktorowi zmienił się ton głosu.Wystarczyło jednak: Doktorze ja tylko tak głupio wyglądam.Od tamtej pory 0 problemu.Po swojej rodzinie wiem że gorzej znosi to wszystko niż ja,jest to pewien problem.Szczęśliwie mieszkam sam w lesie i mam komfort niewidzenia płaczących rodziców i reszty.Fakt szanse mam spore 50/50.
Pozdrawiam Jerzy
_________________ carcinoma planoepitheliale spinocellulare keratodes G2.Nie samym rakiem człowiek żyje...Dla walczących życie ma smak,którego reszta nie pozna.Cytat prawie dosłowny.
Mam pytanie czy po chemii może występowac uczulenie? Mąż dostał plamki na rękach, biodrach niezbyt duże i to go strasznie swędzi. Daje mu wapno troche jest lepiej.
Jutro kontrolne badanie krwii po ostatniej chemii.
Za wszystkich którzy walczą z tą straszną chorobą trzymam kciuki.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Uczulenie i wypraski na skórze są typowymi skutkami ubocznymi chemioterapii.
Skonsultujcie z lekarzami kwestię dodatkowych środków przeciwuczuleniowych.
Nie pisałam długo bo to co mnie interesowało znajdowałam na forum, fajnie że jesteście.
Jestesmy na szóstej chemii i w czasie pierwszego wlewu mąż źle się poczuł. Miał straszny ból w piersiach mówił, że tak jakby ktoś mu usiadł na klatke piersiową. Chemie odstawiono i więcej nie dostanie.Powiedział, że podano mu coś na uspokojenie.Co to mogło być ? Bardzo prosze o pomoc.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
zufeld Dzięki za odpowiedź, ale źle napisałam chodziło mi o to czy podczas podawania chemii wystąpić może taki objaw. Po zdarzeniu nawet nikt ciśnienia nie zmierzył, a przecież jest w szpitalu. Strasznie się wystraszyliśmy.
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Przyczytałam twoją historię bardzo uważnie ...
I też się ciągle próbuje doszykać tych CUDÓW? Czy komuś się udało zwyciężyć?
Czy nasza walka jest z góry spisana na porażkę? Jest tyle pytań ...
Wiem jedno, że wszyscy na tym forum walczą z całych sił z tą okropną chorobą, walczą o wyleczenie, walczą o czas! Mam nadzieje że Wam się uda. Z całego serca tego Wam źycze!
Przedstawie wyniki po 6 chemiach I cyklu:
morfologie z dnia21.07.10 Leukocyty-7,2 Erytrocyty-3,6 Hemoglobina-12,5 Hematokryt-36 MCV-100 MCH-35 MCHC-34,8 Płytki krwii-179 Limfocyty%-7 Inne(eo bazo mono)%-7 Neutrofile-66 Limfocyty#-2,0 inne(eo bazo mono)#-0,4 Neutrofile#-4,80 RDW-CV-16 PDW-16 MPV-11,70 P-LCR-40 i wypis z DCCHP.
Jak czytam Wasze wątki to jestem w szoku,TK było robione po czwatrej chemii, a i częściej. Mimo moich próśb o zrobienie badań, i zapewnieniu przez lekarzy,że wszystko zrobią SZOK!! wypisali męża do domu z zaleceniem zrobienia TK. Poszliśmy prywatnie na 27-go mamy TK płuc, a 3-go do DCCHP na konsultacje pod katem radioterapii.No i tak chemia mineła, były objawy uboczne, ale dzięki WAM poradziłam sobie. A tak to u nas czas szybciutko biegusia. Męża bardzo bolą nogi dostał Zaldiar37,5x325, 2xpo1 ale niezbyt pomaga.
Byliśmy na komisji w ZUSie dzięki absenteism za podpowiedzi. Orzeczona całkowita niezdolność do pracy i zasiłek opiekuńczy. Miły lekarz był jeszcze podpowiedział co i jak.
Trzy dni walczyłam z papierkami w Zusie o rente.I to tyle narazie.
Pozdrawiam.
Profil 'kostny' też jest dobry, więc bóle nóg zapewne związane są z działaniem niepożądanym chemioterapii.
Gdyby dalej były z tym uciążliwe problemy, można by jeszcze wykonać szczegółowe badania pod kątem ew. powikłań zakrzepowo-zatorowych, ale być może nie będzie to konieczne
Mamy już wyniki z tomografii. Bardzo prosze o opinie co oznacza wynik Tk, i czy mąż kwalifikuje się na radioterapie i ile naświetlań by miał ?
pozdrawiam
zaskakująca remisja w okolicach ogniska pierwotnego!..
Meta, jak to meta - zawsze w DRP reaguje nieco gorzej na chemioterapię, ale zmniejszyło się.
Za to uważam, że na prawym nadnerczu pojawił się nowy przerzut.
Mąż z pewnością kwalifikuje się do naświetlania główki (tzw. elektywne napromienianie ośrodkowego układu nerwowego). Standard to łączna dawka 25 Gy podzielona na 10 frakcji - leczenie trwa więc 10 dni. Zazwyczaj nie wymaga hospitalizacji i czyni się to ambulatoryjnie.
Jeśli chciałabyś jakichś dodatkowych wyjaśnień, to poproszę o konkretne pytania
pozdrawiam ciepło.
DSS pięknie dziękuje za odpowiedź. Bardzo się ciesze z tej remisji po chemioterapii
Czy naświetlanie ogniska pierwotnego w płucu jest możliwe ? i co z tymi guzkami w nadnerczach? czy i jakie teraz powinno być leczenie? Jutro jedziemy do DCCHP
pozdrawiam
_________________ "Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
Czy naświetlanie ogniska pierwotnego w płucu jest możliwe ?
Byłoby postępowaniem niestandardowym. Bo rozumiem, że mówimy tu o naświetlaniu radykalnym? Radykalne napromienianie może objąć niewielki tylko obszar w obrębie klatki piersiowej - tj. guza o średnicy maks. 4-5 cm oraz śródpiersie. Jest to postępowanie bardzo agresywne, wiążące się często z wieloma powikłaniami (np. poparzenie przełyku, popromienne zap. płuc etc.). Stosowane jest więc tylko wtedy, gdy jest szansa na wyleczenie. Żeby była ta szansa - musi być to jedyne ognisko nowotworu..
Badania kliniczne, w wyniku których zbudowano obecny standard leczenia wykazały też, że naświetlanie klatki piersiowej w postaci ED nie wydłuża czasu przeżycia.
W tej sytuacji 'fundowanie' pacjentowi powikłań związanych z tą terapią nie ma po prostu uzasadnienia.
ela1 napisał/a:
i co z tymi guzkami w nadnerczach?
No są.. niestety. Pilnie obserwować - nie pozostaje nic innego.
ela1 napisał/a:
czy i jakie teraz powinno być leczenie?
Przede wszystkim elektywne naświetlanie mózgu. Jeszcze jakiś czas temu napromieniano elektywnie wyłączne pacjentów z postacią LD i z całkowitą remisją zmian w klatce piersiowej, jednak jedno z nowszych dużych badań z randomizacją udowodniło, że również u pacjentów z postacią ED takie postępowanie wydłuża czas przeżycia i znacząco redukuje ryzyko śmierci w wyniku przerzutów do mózgu (a przerzuty DRP do OUN są bardzo częste niestety). W Polsce więc wdrożono takie postępowanie jako standard, jakiś rok-półtora temu mniej więcej (jedne ośrodki wcześniej, drugie nieco później )
No i w wypadku wyraźnej progresji - włączenie chemioterapii II rzutu. Skład chemioterapii zależałby od okresu, w którym doszło do progresji - w wypadku gdyby stało się to później niż w ciągu 3 miesięcy od zakończenia chemioterapii I linii - można by spróbować ponownie schematu PE.
Naświetlanie w dawce paliatywnej stosowane jest wyłącznie w odniesieniu do klatki piersiowej (bądź w razie potrzeby -miejscowo- kośćca), ale jako postępowanie dodatkowe i w ramach leczenia objawowego.
Prawda jest taka, że na takie efekty leczenia jak do tej pory - nie będzie już można liczyć.. Każda kolejna chemioterapia - to walka z DRP, który w trakcie poprzedniej zyskał już pewną chemiooporność.
Na tę chwilę pozostaje mieć nadzieję na jak najpóźniejszą progresję - im później do niej dojdzie, tym o mniejszej chemiooporności będzie to świadczyło.
ściskam mocno.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum