Masz prawo nie odczuwać bólu wcale. Proś o zmianę leków przeciwbólowych i najlepiej na plastry Fenta MX25 lub mocniejsze oszczędzające żołądek. Trzymaj się blizniaku, zaglądam do Ciebie stale.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
najlepiej na plastry Fenta MX25 lub mocniejsze oszczędzające żołądek.
Spokojnie - nie wiemy jakie dokładnie leki p/bólowe Romek teraz bierze (oprócz diklofenaku), więc nie bierzmy się od razu do fentanylu jest jeszcze spora gama leków do wykorzystania wcześniej.
Romek, jeśli bierzesz tylko diklofenak (Majamil) to zdecydowanie trzeba zmienić leki na mocniejsze - jakiś tramal czy DHC.
Z całym szacunkiem ale my możemy tylko podpowiadać i tak czynimy a decyzja i tak należy zawsze do lekarze. W DCO Wrocław wszyscy na sali stosowaliśmy plastry przeciwbólowe i wszyscy czuliśmy się dobrze. Tramal nawet ten najsłabszy (100) działa sennie i po prostu nas otumania ( stosowałem przed leczeniem). Nie bez znaczenia jest tu też ochrona żołądka. Roman jest kierowcą, dojeżdza na zabiegi więc samochód musiał by odstawić do garażu.
Ps. Czy jest jakieś ukryte przeciwwskazanie brania plastrów przeciwbólowych.
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Z całym szacunkiem ale my możemy tylko podpowiadać i tak czynimy a decyzja i tak należy zawsze do lekarze.
No, to chyba oczywiste
kmis757 napisał/a:
Tramal nawet ten najsłabszy (100) działa sennie i po prostu nas otumania ( stosowałem przed leczeniem).
To akurat zależy od osobniczej reakcji pacjenta na lek - znam takich, na których tramadol działa bardzo dobrze i nie mają żadnych skutków ubocznych, znam i takich, którzy byli po nim otumanieniu właśnie albo słyszeli różne ciekawe głosy.
kmis757 napisał/a:
Nie bez znaczenia jest tu też ochrona żołądka.
Zwykle bierze się jakiś inhibitor pompy protonowej typu omeprazol, pantoprazol aby zminimalizować ryzyko uszkodzenia błony śluzowej żołądka. Oczywiście mówię tu o przyjmowaniu tego typu leków łącznie z tabletkami - naturalnie plastry p/bólowe żołądka czy wątroby nie obciążają, to ich wielka zaleta.
kmis757 napisał/a:
Ps. Czy jest jakieś ukryte przeciwwskazanie brania plastrów przeciwbólowych
Nie wiem o co dokładnie Ci chodzi ale odnośnie Romana chodziło mi o to, że nie stosuje się od razu najsilniejszych leków p/bólowych, jakie są możliwe, z tzw. III stopnia drabiny analgetycznej (swego czasu udało mi się popełnić artykuł na ten temat, do zapoznania się tutaj ), ale stara się pacjenta zabezpieczyć p/bólowo lekami z II stopnia w połączeniu z lekami z I stopnia.
Diklofenak, jaki Romek obecnie przyjmuje, to dość słaby lek p/bólowy, więc spokojnie można go zastąpić lekami silniejszymi, jednak nie od razy tymi NAJsilniejszymi (jak fentanyl czy morfina).
A jeśli chodzi o ogólne p/wskazania do stosowania plastrów: jeśli idzie o postać leku, czyli terapeutyczny system transdermalny = TTS (bo tak to się fachowo nazywa), to ewentualnym p/wskazaniem może być np. odczyn alergiczny na dany rodzaj plastra.
Istotniejsze są p/wskazania związane z rodzajem substancji, jaka przez TTS jest podawana pacjentowi - tych jest już więcej i stąd nie każdy pacjent może stosować dany rodzaj plastrów.
Pomijając już fakt, że są pacjenci, na których np. morfina działa świetnie, a fentanyl w ogóle, jak i odwrotnie.
Romek, przepraszam Cię, że nieco offtopuję w Twoim wątku
Romek, przepraszam Cię, że nieco offtopuję w Twoim wątku
My tu o Romka się zamartwiamy a on śmiga na forum a nam na swoim temacie nie odpisuje. "Blizniaku" martwimy się o Ciebie.
absenteeism,
Zawsze chodzi nam o dobro stąd nasze odpowiedzi, podpowiedzi...
"zmiana drogi podawania leku, np. z doustnej na przezskórną czy dokanałową, może przynieść korzyści dla pacjenta nie tylko z racji wygodniejszej dla niego formy podania leku, ale też przyspieszenia jego działania i zmniejszenia ewentualnych skutków ubocznych...".
Ciekawy artykuł i mądre słowa
"Romek, jeśli bierzesz tylko diklofenak (Majamil) to zdecydowanie trzeba zmienić leki na mocniejsze..." - i zapewne jego lekarze prowadzący mu pomogą pozbyć sie bólu do czego ma prawo jak każdy pacjent a obecna medycyna sobie z tym juz dobrze radzi.
plamiasta,
"ja tramal biorę na bóle menstruacyjne 250 mi pomaga, nic się nie dzeje...". Roman jako czynny kierowca lepijej niech nie testuje go na sobie
_________________ Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
Zawsze chodzi nam o dobro stąd nasze odpowiedzi, podpowiedzi...
No pewnie. Każda taka dyskusja, jeśli wnosi coś merytorycznego i ktoś może się z niej czegoś dowiedzieć, jest słuszna i potrzebna a że wątku Romka, no cóż...
kmis757 napisał/a:
zapewne jego lekarze prowadzący mu pomogą pozbyć sie bólu do czego ma prawo jak każdy pacjent a obecna medycyna sobie z tym juz dobrze radzi.
Zdecydowanie, pacjenta nie ma prawa nic boleć i jest to w pełni osiągalne, trzeba po prostu odpowiednio poprowadzić leczenie p/bólowe.
Kochani jestem niezmiernie wdzięczny z Waszą pomoc...
Nie uczestniczyłem w niej z bardzo prozaicznej przyczyny, nie było mnie na forum.
We wczesnych godzinach popołudniowych nie mogłem się połączyć bo strona nie odpowiadała, później odwiedził mnie syn, który na co dzień nie mieszka ze mną, a później po prostu padłem jak... "kafka
kmis757 napisał/a:
My tu o Romka się zamartwiamy a on śmiga na forum a nam na swoim temacie nie odpisuje. "Blizniaku" martwimy się o Ciebie.
Krzysiu, jestem zwyczajnie wzruszony tym co napisałeś, jestem może starym sentymentalnym durniem, ale w momencie gdy czytałem te słowa, mokro mi się zrobiło pod powiekami... dobiło mnie stwierdzenie
absenteeism napisał/a:
Zdecydowanie, pacjenta nie ma prawa nic boleć i jest to w pełni osiągalne, trzeba po prostu odpowiednio poprowadzić leczenie p/bólowe.
Od blisko 30 lat borykam się z bolącym kręgosłupem... stwierdzenie, że "jeśli któregoś ranka obudzisz się bez bólu, to znaczy, że nie żyjesz" przylgnęło do mnie na stałe i jest traktowane dosłownie.
Wielokrotnie pisałem o swoich uczuciach i odczuciach dotyczących TEGO FORUM...
Za chwilę muszę jechać na ostatni zabieg, dlatego aby nie rozmazał mi się makijaż nie będę rozpisywać się...
Po blisko 30 latach wątpliwości, muszę zweryfikować swoje przekonania i stwierdzam, że DOBRO istnieje, a Wasza dyskusja, jest klinicznym dowodem na jego istnienie.
Kochani udało Wam się zburzyć to, co przez lata budowałem w swoim umyśle i sercu, jestem za to bezgranicznie wdzięczny.
Absenteeism, Julitko, Krzysiu... Dzięki za przywrócenie wiary w LUDZI...
Chyba jednak się rozmażę...
To ja może dodam:
Romku, jesteś naszym Przyjacielem, Podopiecznym, Kumplem na Dobre i Złe, Forumowym Braciszkiem i Kimś kogo wyściskam w maju. Na dodatek jestem Twoją fanką, bo czytam Twego bloga (moja mama - lekarz stomatolog pracujący w Anglii - również; jak dostała ode mnie linka, przesiedziała nad tą lekturą do rana - tak ją zafascynowała ).
Dobro istniało zawsze. Czasem się tylko trochę ukrywa . Na tym Forum po prostu brak zakrętów, za którymi można by się schować, zatem nie trzeba daleko szukać .
Masz je też w swoim sercu - i szybko zostało przez nas zidentyfikowane
Kochani.
Myślałem, że nic nie jest w stanie zaskoczyć mnie zaskoczyć... a okazuje się że Wasza postawa, Wasze myśli i przyjaźń nie zna granic.
Rozbijacie w puch moje dotychczasowe przekonania i doświadczenia.
Nie znam żadnego leku, który byłby skuteczniejszy i piękniejszy niżeli to co otrzymuję od Was.
Ostatnie dni nie były dla mnie łatwe, czułem się naprawdę kiepsko, ale dzięki Wam znów chce mi się żyć, i choć momentami okulary zachodzą mi mgłą wzruszenia, to nigdy nie czułem się lepiej.
Mam nadzieję, że w maju będę mógł wyrazić swoją wdzięczność wszystkim tym, którzy przyjadą do Gazdy, a za Waszym pośrednictwem, tym z którymi nie będę mógł spotkać się osobiście.
Madziu brakuje mi słów i umiejętności aby wyrazić wszystkie swoje uczucia, które pojawiły się w momencie gdy czytałem Twoją wypowiedź
DumSpiro-Spero napisał/a:
Dobro istniało zawsze. Czasem się tylko trochę ukrywa . Na tym Forum po prostu brak zakrętów, za którymi można by się schować, zatem nie trzeba daleko szukać .
Odkrycie tej prawdy w moim wieku to największe osiągnięcie całego mojego dotychczasowego życia i jeżeli ceną jaką za to musiałem zapłacić jest fakt zachorowania na raka, to warto było tą cenę zapłacić.
Dziękuję.
Tulę Was do serca
Czytam Twój blog codziennie. Lepiej mi znacznie, już tyle nie płaczę. Moja mama też ma takiego zaawansowanego "potwora" (IIIB), ale nie ma tej siły walki. Zawsze myślałam, że jest ze skały, że nic jej nie złamie, a teraz widzę, jak mi się wymyka, jak rezygnuje....
Obiecałam sobie, że jak tylko wyjdzie ze szpitala zmuszę ją, aby przeczytała Twój blog od deski do deski, żeby zobaczyła, że inni też przeżywają dramat, że cierpią, ale też walczą. Wiem, ze to straszne co nas spotkało, ale wiem też, że wszystko ma swoją przyczynę i nic się nie dzieje w naszym życiu przez przypadek, choć ona uważa, że nie ma sprawiedliwości, gdyż wcześniej zajmowała się przez 5 lat sparaliżowaną matką, a teraz swoim ojcem, który po złamaniu biodra leży i tez trzeba przy nim zrobić wszystko. Nigdy nie miała czasu, aby mieć wakacje, aby przeleżeć grypę w łóżku, ani żeby pochodzić po domu w piżamie w niedzielę nawet do południa... Chciałyśmy razem jechać do Paryża to jest jej marzenie....Piszę Ci to wszystko, bo postawy osób takich jak ty dają mi nadzieję, pisze te słowa, a łzy spływają mi na klawiaturę... Dziękuję Ci ....
_________________ Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum